Rywale obawiają się, że Racing Point jest poza ich zasięgiem
Po pierwszych treningach na torze Red Bull Ring rywale Racing Point przyznają, że ich bolidy są tak szybkie jak obawiano się po zimowych testach.Zespół Racing Point pod Barceloną wywołał niemałe zamieszanie, gdy pierwszego dnia wyjechał na tor bolidem łudząco podobnym do ubiegłorocznej konstrukcji Mercedesa. Zespół z Silverstone współpracuje z Mercedesem w zakresie dostaw silników i skrzyni biegów a także innych dozwolonych regulaminem części, ale obecna sytuacja wzbudziła niepokój rywali i możliwość pojawiania się kolejnego protestu.
Przedstawiciele Racing Point od początku odpierają zarzuty o plagiat sugerując, że elementy aerodynamiczne projektowali sami na podstawie zdjęć mistrzowskiego bolidu.
O ile po zimowych testach nie można było w pełni ocenić prędkości Racing Point, po wczorajszych treningach na Red Bull Ringu pojawiają się głosy, że zespół Lawrence'a Strolla może nawet powalczyć w tym roku o obecność w czołowej trójce mistrzostw świata.
Kevin Magnussen po treningach mówi: "Powiedziałbym, że byli tak szybcy jak się tego obawialiśmy. [Pod Barceloną] Wyglądali na bardzo szybkich, ale podczas testów nie wiadomo czy ktoś nie próbuje po prostu błysnąć, mając mało paliwa i miękkie opony. Wygląda jednak na to, że sprostają oczekiwaniom."
Carlos Sainz z McLaren również przekonywał, że Racing Point jest poza zasięgiem jego obecnej ekipy.
"Racing Point było w szczególności szybkie dzisiaj" mówił Hiszpan. "Spodziewaliśmy się, że będą szybcy, ale na tak krótkim torze, posiadanie takiej przewagi nad resztą środka stawki robiło wrażenie."
"W mojej opinii oni są zbyt daleko, abyśmy mogli z nimi walczyć, ale przynajmniej możemy to robić z Renault. Wygląda na to, że jesteśmy w jednej grupie razem z nimi. Zapowiada się niezła zabawa."
Romain Grosjean uważa z kolei, że analiza czasów Pereza sugeruje, że ten może osiągnąć w tym roku coś więcej i walczyć nawet z Valtterim Bottasem.
"Z tego co słyszałem, bo nie widziałem jeszcze szczegółowych czasów, oni mieli tempo porównywalne z Bottasem a przynajmniej Sergio na długim przejeździe dorównywał Bottasowi."
"Oczywiście oni mają współpracę z Mercedesem a ich bolid jest podobny do auta Mercedesa, które jest jednym z najlepszych. Dobra ich."
"My mamy współpracę z Ferrari. Może pracujemy nico inaczej, ale uważam, że to świetny model. Dobrze będzie zobaczyć odrobinę różnorodności i zmianę kolorów walczących o dobre pozycje."
Francuz uważa, że stawkę można obecnie podzielić na trzy grupy: "Możemy podzielić ją na trzy transze. Mercedes, Red Bull i Racing Point. Potem powiedziałbym, że są Ferrari, McLaren i Renault. A potem AlphaTauri, Sauber [Alfa Romeo] i my z Williamsem tuż za nami."
komentarze
1. magic942
Ależ to upokarzające dla Ferrari, skoro nawet rywale stawiają ich na równi z Renalut i Mclarenem, a daleko za RP..XDD
2. fpawel19669
@1 Pożyjemy, zobaczymy.
3. Franczos2010
@2 gadasz jak klasyk hehe
4. Michael Schumi
Z drugiej strony McLaren także musi się czuć upokorzony, że od 2012 r. nie wybrał ani jednego wyścigu. Zdobyli łącznie 3 podia w ciągu 8 lat.
Wszyscy cisną tak po Ferrari a takie wielkie marki jak McLaren czy Williams są jeszcze gorsze. Osobiście nie pamiętam kiedy ostatnio Ferrari okupowało dół stawki.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz