Brawn podsumował wirtualne zmagania kierowców
Podczas zawieszenia rozpoczęcia sezonu 2020, kilku kierowców zostało zaangażowanych w serię wirtualnych Grand Prix, które tydzień po tygodniu zastępowały realne wyścigi. Ross Brawn podzielił się swoimi uwagami na temat tego projektu.Dyrektor ds. sportu w F1 zaaprobował pozytywne podejście kierowców, którzy wzięli udział w wirtualnych rozgrywkach.
"W tym okresie ważne było utrzymanie zainteresowania wszystkich fanów, którzy byli zamknięci w domach. Zaoferowanie im takiej rozrywki było wspaniałe".
"Rzecz jaka wywarła na mnie największe wrażenie, to zaangażowanie prawdziwych kierowców w te wydarzenia i ich kontakt z fanami".
Brawn zwrócił uwagę na streamingi prowadzone m.in przez. Lando Norrisa, George'a Russella, czy Charlesa Leclerca, podczas których kierowcy mogli bezpośrednio odpowiadać fanom obecnym na czacie.
"Lando Norris, George Russell, wszyscy... Nie moglibyście pewnie ich zobaczyć z tej perspektywy, a oni nagle wyszli do ludzi i pokazali swoje oblicza. Esport pozwolił na szersze spojrzenie na ich osobowości i charaktery. To był prawdziwy boom".
Choć rzeczywiście początkowe rundy wirtualnych mistrzostw świata liczyły się sporym zainteresowaniem, wraz z biegiem czasu straciły na popularności. Wymowna stała się ostatnia runda, Grand Prix Kanady, w której udział wzięli tylko Nicholas Latifi, Alex Albon, Pierre Gasly oraz zwycięzca całego cyklu, George Russell. Ostatecznie w projekcie pojawiła się tylko połowa obecnej stawki w F1.
Mimo to, Brawn docenił widzów zgromadzonych na transmisjach online, którzy nie znali wcześniej Formuły 1 i prowadzonej przez niej esportowej ligi.
"Mieliśmy już swoje esportowe mistrzostwa ze wszystkimi zespołami, które jednak w większości sięgały po profesjonalnych graczy. Prawdziwy kierowcy bardzo zwiększyli popularność tych rozgrywek".
"Jestem pewien, że dostaniemy jeszcze więcej wsparcia i zasobów w przyszłości. Jeśli o to chodzi, to zauważyliśmy mnóstwo pozytywów i nie pozwolimy im odejść. Formuła 1 jest w to bardzo zaangażowana".
komentarze
1. Pan5er
Ja bym to podsumował następująco: fajnie chłopaki się pobawili ale nie o to tu chodzi.
Ciekawy jestem czy to zainteresowanie nowych fanów wirtualnym ściganiem przerodzi się na zainteresowanie prawdziwym sportem.
2. Franczos2010
No tak by się fanką nie nudziło :)?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz