Leclerc podziękował Vettelowi za wspólny, choć czasem trudny czas w Ferrari
Charles Leclerc wykonał miły gest w stronę swojego kolegi z zespołu, który zmieni barwy po sezonie 2020.Rano Ferrari potwierdziło rozstanie z czterokrotnym mistrzem świata po wygaśnięciu obecnego kontraktu. Obie strony zdecydowały się pójść w innych kierunkach i uznały, że ich wspólny czas dobiega już końca.
W zeszłym roku do Scuderii, w której status numeru 1 od 2015 roku miał Sebastian Vettel, dołączył młody i utalentowany Charles Leclerc, który szybko zaczął rozpychać się łokciami.
Monakijczyk zaliczył lepszy sezon od Niemca, wygrywając więcej wyścigów i kwalifikacji, a także zdobywając więcej punktów, dzięki czemu szybko przedłużył kontrakt aż do 2024 roku.
Gdy jego bardziej doświadczony kolega usiadł do negocjacji, miał mieć wątpliwości co do hierarchii w ekipie, otrzymując - według większości źródeł - oferty przedłużenia tylko o rok.
W 2019 roku obaj kierowcy mieli kilka trudnych momentów, a punktem kulminacyjnym było GP Brazylii. Tam w końcówce wyścigu dwa czerwone bolidy znalazły się zbyt blisko siebie i po drobnym kontakcie musiały wycofać się z rywalizacji.
Mimo tego, Charles Leclerc nie zapomniał o dobrych chwilach i w dniu ogłoszenia odejścia Sebastiana Vettela z Ferrari, podziękował mu, publikując wpisy w mediach społecznościowych.
"Bycie Twoim kolegą było dla mnie wielkim zaszczytem. Mieliśmy kilka napiętych sytuacji na torach. Były dobre chwile, ale także te gorsze, które nie skończyły się tak, jak chcielibyśmy. Zawsze jednak był szacunek, nawet jeśli nie było to odbierane w taki sposób z zewnątrz."
"Nigdy nie nauczyłem się tyle, co przy Tobie w roli mojego kolegi zespołowego. Dziękuję Ci za wszystko, Seb."
komentarze
1. Michael Schumi
Nie żebym się czepiał, ale w artykule na głównej stronie napisane jest (na końcu tamtego artykułu):
" Jednocześnie Sebastian Vettel łączony jest z obecnymi zespołami Hiszpana i Australijczyka, czyli odpowiednio McLarenem i Renault."
Z kolei tu jest napisane "Charles Leclerc wykonał miły gest w stronę swojego kolegi z zespołu, który zmieni barwy po sezonie 2020."
Wcale nie jest powiedziane, że zmieni te barwy. Niektórzy przecież wieszczyli także zakończenie kariery Sebastiana.
2. gery141
Trochę się czepiasz, ale generalnie masz rację ;)
Może uznajmy, że zmiana barw na te cywilne też jest zmianą? W końcu w czerwonym już chodzić nie będzie, a Charles tam zostaje :)
W tej chwili nie wiadomo, co zrobi Seb. Mówi się właśnie o tych dwóch opcjach, ale możliwa jest trzecia, czyli zakończenie, a także czwarta - niespodzianka.
3. TomPo
Pytanie kto bedzie Vet chcial.
Ma bardzo niekorzystny stosunek pokazywanych umiejetnosci do zarobkow.
Z racji swoich tytulow chce zarabiac dziesiatki milionow, choc na torze tego nie pokazuje w ostatnich latach wcale.
Na drugim koncu tej skali jest np Lec, ktory umiejetnosci ma nieziemskie, a ktoremu nie trzeba jeszcze placic kosmicznych pensji, bo jest mlody stazem.
Jaki zespol stac na kosmiczna pensje, dla srednio sprawujacego sie pracownika?
Renault i McL na pewno na Vet stac, pytanie czy beda chcieli tyle placic za Jego uslugi.
Jest tez opcja, ze zespoly beda proponowac tyle na ile Go wyceniaja, czyli srednia stawka F1, a na to pewnie sie Vet nie zgodzi i zakonczy kariere.
Pozyjemy zobaczymy.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz