Ricciardo przewiduje chaos i emocje w pierwszych wyścigach sezonu
Daniel Ricciardo uważa, że po tak długiej przerwie kierowcy mogą być nieco inaczej nastawieni do rywalizacji i stworzyć niezłe widowisko.Jeżeli sezon Formuły 1 ruszy na początku lipca, zawodnicy będą mieli za sobą ponad czteromiesięczną przerwę od jazdy bolidami po torze. Dodatkowo, od prawdziwej rywalizacji minie jeszcze więcej czasu, bo ostatnio doświadczyli jej 1 grudnia.
Będzie to więc bardzo nietypowa sytuacja dla spragnionych wyścigów kierowców. Niektórzy z nich, jak np. George Russell, upatrują swoich szans w niecodziennych okolicznościach, które mogą doprowadzić do błędów rywali.
Daniel Ricciardo również uważa, że z tego powodu początek sezonu może wyglądać trochę inaczej i spodziewa się ciekawego widowiska.
"To będzie jakaś forma chaosu, mam nadzieję, że kontrolowana. Będziemy trochę zardzewiali, więc to będzie kombinacja emocji, ekscytacji i zapału."
"Każdy będzie gotowy. Niektórzy mogą spisać się przy takim poziomie adrenaliny, a inni nie. Zobaczymy więc grube manewry wyprzedzania, ale także te przekalkulowane. Dostaniemy trochę wszystkiego, jestem tego pewny."
Chociaż wydaje się, że jednym z problemów dla zawodników będzie ponowne przystosowanie się do przeciążeń i to tuż przed prawdziwą rywalizacją, to Australijczyk nie obawia się tego. Jego koledzy z toru często podkreślają, że treningi nigdy nie oddają odczuć ze stref hamowania i zakrętów, ale on sam uważa, że doświadczenie powinno mu pomóc w lipcu.
"Gdyby to był mój pierwszy lub drugi rok w F1, a ja byłbym nie do końca zaadaptowany, to odpowiedziałbym, że tak. Natomiast teraz zimowe testy są dobrym punktem odniesienia. W trakcie moich kilku pierwszych sesji testowych, po pierwszym dniu zawsze przeżywałem coś w rodzaju szoku. Im dłużej trwa moja kariera, tym ten szok zmniejsza się. Debiutanci i ci, którzy są tu drugi rok, odczują to bardziej."
Kierowca Renault przebywa obecnie na farmie niedaleko australijskiego Perth razem ze swoim trenerem i przyjacielem. Wolny od wyścigów czas przeznacza głównie na treningi. Jak sam twierdzi, jest to wyjątkowy okres, w którym może popracować nad własnym ciałem w nieco innych okolicznościach.
"Mamy tu przestrzeń i możemy stworzyć prawdziwy program treningowy, na który normalnie nie byłoby szans. Robi się to przed sezonem, ale gdy wraca się do Europy i podróże się rozpoczynają, trudno o rutynę i konsekwencje. Teraz mam okazję na ośmiotygodniowy blok i zaczynamy widzieć naprawdę dużą poprawę."
"Wisienką na torcie jest brak zmian stref czasowych i bycia zamkniętym w kabinach ciśnieniowych w powietrzu przez trzy dni w tygodniu. Korzyści z tego będą naprawdę miłe. Z powodu unikalności tej sytuacji, ważne było zmaksymalizowanie jej. Kto wie, może to trochę przedłuży moją karierę?"
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz