Ferrari znalazło przyczynę usterki silnika podczas testów
Zespół Ferrari potwierdził, że znalazł przyczynę awarii jednostki napędowej V6 turbo, która pokrzyżowała plany Sebastiana Vettela w piątek.Zespół z Maranello zdradził, że problemem był układ olejowy, ale zaznaczył również, że nie był to żaden błąd strukturalny, który mógłby "stanowić problem".
Zespoły F1 w tym roku mają tylko sześć dni testów przed sezonem, tak więc każda usterka czy inny problem uniemożliwiający wyjazd na tor jest znacznie bardziej dotkliwy niż w latach ubiegłych.
Sebastian Vettel w piątek rano stracił sporo czasu na torze, mimo iż jego ekipie udało się w ekspresowym tempie wymienić układ napędowy w jego SF1000. Uszkodzona jednostka została odesłana do Maranello na szczegółowe badania.
W poniedziałek zespół poinformował: "Silnik, w którym był problem w piątek został rozebrany i sprawdzony w Maranello. Usterka dotyczyła niestrukturalnego problemu układu olejowego. Nie jest to powód do obaw, a my już pracujemy nad jego poprawą."
Zespół Ferrari przez pierwsze trzy dni testów nie pokazał dobrego tempa. Przed wizytą w Hiszpanii media i osoby blisko związane z zespołem pisały o poważnych problemach przy aerodynamice SF1000. Wedle doniesień ekipa Ferrari może nawet pokusić się o wdrożenie praktycznie nowego auta na drugą turę testów, tak jak to w zeszłym roku zrobił Mercedes.
Włoski zespół nie ukrywa, że pierwsze testy osiągów swojego nowego bolidu przeprowadzi w tym tygodniu: "W trakcie kolejnych trzech dni, ostatniej sesji przed początkiem sezonu w Australii, który zaplanowany jest na 15 marca, zespół zacznie pracować nad osiągami, przeprowadzając symulacje kwalifikacji i wyścigów."
W środę rano za kierownicą SF1000 pojawi się Sebastian Vettel. Po południu kokpit przejmie Charles Leclerc. Niemiec będzie miał dla siebie cały dzień w czwartek, a Monakijczyk zakończy testy dla Ferrari w piątek.
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz