Q1: Leclerc najszybszy, Kubica i Magnussen rozbili się
Huragan Hagibis ostatecznie tylko mocno postraszył organizatorów GP Japonii. Sesja kwalifikacyjna przełożona na niedzielny poranek rozegrana została bez większych problemów. Gdyby nie silne podmuchy wiatru nie byłoby wiadomo, że 24 godziny wcześniej tor musiał być zamknięty.Auto Polaka wyjechało szeroko w ostatnim zakręcie i mocno zostało uszkodzone na bandzie z opon. Polak przez radio meldował, że "czuje się okay, ale to jakiś żart".
Nie wiadomo czy mechanicy Williamsa zdołają naprawić jego bolid na czas wyścigu, tym bardziej, że ekipa Williamsa dalej boryka się z problemami z częściami zapasowymi, a Polak ścigał się w ten weekend z przednim skrzydłem, które pamięta jeszcze czasy zimowych testów.
Po wznowieniu rywalizacji kierowcy tylko chwilę mogli spokojnie pojeździć po torze, gdyż sesja ponownie została przerwana czerwoną flagą. Tym razem w ostatnim łuku wypadł Kevin Magnussen. Duńczyk stracił panowanie nad tyłem swojego auta i uderzył w bandę urywając przednie i tylne skrzydło. Mimo dramatycznie wyglądającego wypadku udało mu się dojechać do boksów o własnych siłach, ale już ich nie opuścił.
Po wypadku Haasa większość stawki cały czas nie miała wykręconych czasów, a na alei serwisowej zaczęło robić się tłoczno i nerwowo.
Największym przegranym pierwszej części czasówki jest Mercedes, który nagle przestał być zdecydowanym faworytem do zwycięstwa na Suzuce. Po świetnych piątkowych treningach w pierwszej części czasówki kierowcy ekipy z Brackley musieli uznać wyższość Charlesa Leclerca. Hamilton stracił 0,3 sekundy, Bottas blisko pół sekundy. Kierowców Mercedesa przedzielili jeszcze Max Verstappen z Red Bulla i Lando Norris z McLarena.
Dopiero szósty był Sebastian Vettel, a tuż za nim, ze stratą zaledwie 0,6 sekundy do lidera znalazł się Carlos Sainz, który tym samym potwierdził dobrą dyspozycję McLarena na Suzuce.
Do Q2 oprócz Kubicy i Magnussena nie przeszli: Russell, Perez i Ricciardo.
komentarze
1. Bulet
Tak wyglądało jak by Kubica nie miał wspomagania kierowcy
2. kubota123
Robert raczej nie pojedzie w wyscigu. zbyt duze uszkodzenia. ciekeáwe czy GR pozycz Robertowi troche czesci z Rosji:)
3. XandrasPL
@1
Hah
To dokładnie powiedział w piątek po treningach. Kubek zacznie mówić prawdę prędzej czy poźniej.
4. ahaed
@1. Sądzę że wspomaganie kierownicy to najmniejszy problem w tym bolidzie.
@2. GR ? RK jest od oddawania części ;).
@3. Gdy widzę jego wypowiedzi o tym team-ie. To chyba Claire nie będzie na rękę gdyby on napisał biografie. Co lepsze, to Robert nie musi dużo mówić, juz wszyscy widzą ten syf w Williamsie.
I szczerze powiem, że chociaż nie przepadam specjalnie za "dżordżem" to szkoda mi chłopaka. Ma szansę na dużo lepsze wyniki, walkę z czołówką. Ale auto. To jak wystawić poloneza 1.5 do wyścigu na 1/4 mili.
Mam nadzieję że w ta baba w końcu odejdzie. Seksistowskie? Bo juz mi tak tutaj pisali. Nie!! Gdyby to byl facet to napisalbym zeby ten ciul już poszedł.
Swoją drogą, to 2-gi przykład, że kobieta nie nadaje się na szefa teamu f1.
5. dexter
@ XandrasPL
"Kubek zacznie mówić prawdę prędzej czy poźniej."
Juz w internetach nastepna teoria spiskowa? I co kierowca ma mowic za prawde?
Prosze was grzecznie, nie robcie z portalu smietnika ala polski "Onet". Jak czlowiek tak czyta komentarze to moze odniesc wrazenie, ze trzynastoletnie tutaj sie wypowiadaja.
Fakt jest taki, ze mechanicy teraz maja przed soba bardzo twardy orzech do zgryzienia, poniewaz kierowca do wyscigu potrzebuje auto. A takie rzeczy patrzac na uplywajacy czas nie sa proste. Od wypadku zostaly 4 godziny. Jesli tylko same czesci, ktore byly widoczne na obrazie TV sa do wymiany, bedzie polowa problemu. Gorzej gdy silnik, skrzynia lub chassis bedzie uszkodzony.
@ Bulet
"Tak wyglądało jak by Kubica nie miał wspomagania kierowcy."
Gdyby tak bylo to:
- kierowca by zglosil usterke przez Intercom
- inzynier sciaga kierowce do boksow
Incydent patrzac na obraz TV wygladal jak klasyczny blad kierowcy wyscigowego. Auto dostaje podsterownosc, kierowca wjezdza na trawe i bokiem uderza w stos opon. W sytuacji gdy jest poza torem juz nic nie moze zrobic, poniewaz jest tylko pasazerem. Kubica mowi: "To jakis zart". Zlym zartem ewentualnie jest fakt, ze na torze nie ma przyczepnosci, tzn. nie ma gripu. Widocznie zlekcewazyl sytuacje. Ale warunki dla wszystkich sa takie same.
Wczoraj byla niesamowita ulewa. W takiej sytuacji dozo piasku i wiele roznych innych rzeczy zostaje splukanych na tor. I napoczatku z pewnoscia jest bardzo slisko. Kubica jeszcze nacisnal stopa na gaz, poniewaz myslal, ze wyjdzie z sytuacji. Niestety brak gripu na przedniej osi i auto nie ma wystarczajacej przyczepnosci. Mozliwe, ze dostal jeszcze podmuch wiatru z tylu pod auto. Wiatr z przodu nie jest bolesny, wiatr boczny mozna przezyc, ale wiatrem z tylu nie mozna zarzadzac. Sek w tym, ze kierowca musi wyczuc w ktorym miejscu wiatr moze polepszyc/pogorszyc balans pojazdu. Podmuchy wiatru miescily sie w granicach 6,5 m/s - nie jest to jeszcze jakas bardzo szczegolna sytuacja. Naturalnie pytanie brzmi z jakiego kierunku?
Oczywiscie takie rzeczy jak brak wspomagania moga wystapic, ale nie w tym przypadku.
6. dexter
Edit:
* ze trzynastoletnie dzieci tutaj sie wypowiadaja.
7. dexter
Edit:
* duzo piasku
* I na poczatku
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz