Hamilton: Bottas zyskał pół sekundy na prostej
Jeżeli dojdzie do niedzielnej czasówki, Lewis Hamilton spodziewa się "interesującej dynamiki" po tym jak Valtteri Bottas dzisiaj okazał się najszybszym kierowcą na torze, wykorzystując świetnie zsynchronizowany cienia aerodynamiczny rywala.Bottas wykorzystał fakt, że jeden z rywali podciągnął go tuż przed wyjechaniem na prostą część toru.
"Valtteri otrzymał ogromny ciąg aerodynamiczny na swoim najszybszym okrążeniu, zyskał coś koło pół sekundy na tylnej prostej" mówił Hamilton.
"To interesująca dynamika, gdyż wjeżdżając na pierwszą część okrążenia nie chcesz znaleźć się za rywalem, potrzebujesz czystego powietrza, ale gdy masz szczęście i uda ci się złapać cień aerodynamiczny w późniejszej fazie, to perfekcyjny scenariusz."
Zespół Mercedesa na Suzukę przywiózł drobne poprawki swojego auta i Fin twierdzi, że spisują się one znakomicie.
"To bardzo pozytywny dzień. Sprawdzamy kilka nowych części w ten weekend. To były dobre przejazdy. Od początku dobrze się tutaj czuliśmy i ogólnie jestem zadowolony z bolidu."
"To nadal tylko treningi, ale czuję wpływ poprawek na samochód, a to zawsze pozytywne uczucie. Możemy cisnąć mocniej niż wcześniej."
komentarze
1. Sasilton
Widać bylo po sektorach. W S1 Lewis ponad 0.3s szybszy, a potem to nagle stracił.
Myślałem że to przez jego błąd, a tylko przez slipstream.
Co do prędkości. Ferrari na 130R około 305km/h, Mercedes 297km/h.
Nawrót za mostem. Mercedes 80km/h, Ferrari 71km/h.
Spoon. Mercedes w najwolniejszym miejscu 170km/h, Ferrari poniżej 160.
2. dexter
Mercedes wyglada dosc dobrze. Przejrzalem sobie nagrania z cockpitu i Mercedes w porownaniu do konkurencji lezy jak na szynach. Naturalnie obraz z cockpitu jest tylko czesciowo dobrym narzedziem, poniewaz w rzeczywistosci tylko kierowca wyscigowy w cockpicie moze przekazac precyzyjne informacje. On w "posladkach" niekiedy czuje rzeczy, ktorych nie widac na obrazie telewizyjnym. Podczas jazdy na limicie potrafi myslec z wyprzedzeniem i odpowiednio zareagowac zanim pojazd w ogole wykona ruch. Ale z grubsza mowiac golym okiem mozna bylo zauwazyc, ze Mercedes dobrze wygladal. Mial niesamowity duzy docisk ...
W spektakularnych, a zarazem krytycznych zakretach "S", gdzie opony cierpia najbardziej, poniewaz tam w kombinacji zakretow lewy, prawy, lewy, prawy obciazenie jest najwieksze - Jesli w tym miejscu ponadto wystapi mala degradacja ogumienia to sila odsrodkowa szybko, ze tak powiem moze opuscic kierowce. Tutaj Ferrari wlasciwie dosc dobrze wygladalo; nie tylko za pierwszym razem, ale po raz trzeci, czwarty lub piaty auto bylo pod kontrola. Problem zawsze jest taki sam: kierowca skreca kierownica i nic sie nie dzieje ... Aby zapobiec takim problemom to inzynierowie razem z kierowcami pracuja nad setupem i zarzadzaniem oponami. Ale - w odroznieniu do Ferrari, Mercedes w tym miejscu wyraznie lepiej wygladal. Predkosc w zakretach byla prawie identyczna, sek w tym, ze Ferrari bylo bardziej bez odczucia, auto bardziej sie slizgalo. Tzn. gdy pojazd jest dwa lub trzy stopnie na slajdzie, to na dystansie patrzac, takie rzeczy maja juz wplyw na opony. Tak jak juz wspomnialem, Mercedes lezal tutaj jak na szynach. Taki feedback daje pilotowi duza pewnosc na pozostalej czesci toru. Jednakze podrozujac Mercedesem rowniez mozna popelnic kilka bledow. Kierowca musi uwazac aby wystarczajaco lagodnie wprowadzic auto do zmiany kierunku.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz