Pechowy weekend Sainza, Norris zły na siebie po wyścigu
McLaren nie zdobył punktów w Australii, mimo tego, że wczoraj Lando Norris zameldował się w Q3. Brytyjczyk miał pretensje do siebie po wyścigu. Z kolei Carlos Sainz ma weekend do zapomnienia, wczoraj był ostatni przed Williamsami, a dziś jego bolid stanął w płomieniach."Cóż, weekend do zapomnienia. Straciliśmy MGU-K, szkoda, bo wyścig szedł dobrze. Zapomniałem już o sobocie i czułem się pozytywnie przed startem. Zrobiłem wszystko, co chciałem - porządny start, cztery manewry wyprzedzania, walka o punkty i zbliżanie się do rywali z przodu. Bolid był dobry, mieliśmy mocne tempo i walczyłem z tymi, którzy skończyli z punktami. To pokazuje, że one były w zasięgu. Boli mnie to, ale taka jest F1. Mój sezon zaczął się pechowo, ale liczę, że od Bahrajnu będzie lepiej. Chcę zapomnieć to co było i naciskać dalej."
Lando Norris, P12
"Dostałem od ekipy niezłą maszynę, która miała wystarczająco dużo tempa, by zdobyć nią punkty. Zrobiłem jednak kilka błędów, które były kosztowne, więc jestem trochę rozczarowany. Dobrze jest ukończyć pierwszy wyścig w F1 i mieć to za sobą. Nie miałem najlepszego startu, trudno było mi się przebić przez wolniejszych rywali. Później mocno zblokowałem koło. Jestem zły na siebie, bo mieliśmy potencjał. Teraz skupiam się na Bahrajnie."
komentarze
1. Marcin 1977
Maclaren pech ...szkoda Norrisa
2. FanCypis3
I tak jestem bardzo rozczarowany McLarenem. Moim zdaniem McLaren powinnien walczyć z Red Bullem i Ferrari. Niestety nawet jeśli wróci i będzie walczyć o najwyższe lokaty to tak nie nastąpi
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz