GP Wielkiej Brytanii nadal ma niepewną przyszłość
Ross Brawn chce utrzymać wyścig na Silverstone w kalendarzu. Niestety, nadal nie ma pewności czy F1 powróci na ten tor po 2019 roku.Trudno wyobrazić sobie Formułę 1 bez GP Wielkiej Brytanii. To właśnie w tym kraju mieszczą się bazy większości zespołów a sami Brytyjczycy także interesują się królową motorsportu, licznie odwiedzając tor Silverstone.
Ross Brawn uważa, że Wielka Brytania będzie miała swój wyścig, ale nie wie czy będzie on nadal organizowany w tym samym miejscu.
"Nie sądzę, że to będzie ostatnie GP Wielkiej Brytanii. Inną kwestią jest to czy odbędzie się ono na Silverstone, czy gdzieś indziej. Chcemy mieć GP Wielkiej Brytanii i chcemy znaleźć rozwiązanie dla Silverstone. Nie zgadzamy się, jeśli chodzi o to, co jest odpowiednie, a co nie. Nie jesteśmy bardzo podzieleni, ale frustrujące jest to, że nie możemy znaleźć rozwiązania."
"Ściganie się w Wielkiej Brytanii jest dla nas bardzo ważne. Silverstone organizowało ten wyścig przez ostatnie lata. Wielu z nas pamięta jeszcze Brands Hatch i nie wydaje się to dziwne, że jednego roku potrafiliśmy rywalizować na Brands Hatch i na Silverstone. Jesteśmy zdeterminowani, by utrzymać GP Wielkiej Brytanii, oby na Silverstone, ale nie mamy pewności co do tego."
Praktycznie zawsze, gdy pojawia się temat GP Wielkiej Brytanii, powraca także kwestia rundy w Londynie. Tym razem jednak nie jest to jednak kolejne powtarzanie tych samych pytań, ponieważ stolica Anglii potwierdziła już powrót Formuły E na swoje ulice. Tym razem wyścigi odbędą się nie w Battersea Park, ale niedaleko London City Airport.
"Londyn mógłby być innym wyścigiem, niż GP Wielkiej Brytanii, bo to runda w mieście. Jest wiele torów w Wielkiej Brytanii i sądzę, że jest miejsce dla tego i tego. Wątpię, że możliwe jest zorganizowanie wyścigu w środku Londynu, niestety wywołałoby to za dużo chaosu w mieście. Peryferie Londynu mogłyby wypalić. Dlatego myślę, że to otwarta sprawa. Nie chodzi mi o to, że Londyn miałby zastąpić GP Wielkiej Brytanii, ale stworzyć GP Londynu."
Oprócz Silverstone, cztery inne wyścigi także nie mają kontraktu po 2019 roku - są to GP Włoch, Niemiec, Hiszpanii i Meksyku. Wiadomo, że trudna sytuacja jest przede wszystkim w dwóch ostatnich, ponieważ straciły one dofinansowania.
"Są historyczne wyścigi, ważne dla Formuły 1, więc nie chcemy stracić ich bez walki. Dlatego szukamy rozwiązań. Warunki promotorów zmieniły się jednak i nie zawsze można się do nich dostosować. Sytuacji z Barceloną nie stworzyliśmy my, a jest ona trudna. Musimy jednak być fair w stosunku do innych torów."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz