FIA wyjaśniła decyzje w sprawach Alonso i Magnussena
Międzynarodowa Federacja Samochodowa opublikowała wyjaśnienia w sprawie decyzji o przyznaniu kary dla Fernando Alonso oraz o uznaniu sytuacji z Kevinem Magnussenem za incydent wyścigowy.Uznano, że zdarzenie z 2. okrążenia było splotem niefortunnych wydarzeń. FIA nie dopatrzyła się celowego zajechania drogi przez Duńczyka. Charlie Whiting powiedział, że kierowcy zrobili to samo w bardzo podobnym czasie.
"Jeśli przeanalizuje się to bardzo, bardzo dokładnie, można zobaczyć, że dwa auta jechały za sobą i Charles się zbliżał i zbliżał. Po chwili Charles zdecydował pojechać prawo, a w tej samej chwili, na wideo to była różnica jednej klatki, Kevin zrobił to samo. Trudno zarzucać Kevinowi, że zablokował rywala. On podjął decyzję o skręceniu w prawo odrobinę po Charlesie. Trzeba analizować detale. Myślę, że całe zajście było niefortunne."
Whiting odniósł się też do sytuacji z Fernando Alonso. Hiszpan został ukarany za zdobycie przewagi poza torem, mimo tego, że sam był wypchnięty z niego.
"Działanie Fernando było jasne dla sędziów. Ściął szykanę, przejechał szybko po żwirze, po czym włączył się do ruchu, będąc zdecydowanie z przodu. To było dość jasne, że jadąc poza torem, zyskał przewagę."
Ukaranie obu, walczących ze sobą kierowców, należy do nieczęstych sytuacji. Stroll i Alonso otrzymali po 5 sekund kary. Whiting wytłumaczył, dlaczego obaj zasłużyli na takie traktowanie.
"Sędziowie uznali, że Lance faktycznie wypchnął Fernando z toru. Nie można jednak powiedzieć, że będąc wypchniętym, ma się prawo do ścięcia szykany, bo nie ma takiej opcji. Fernando nie powinien zyskać pozycji, a Stroll nie powinien go wypychać. Dlatego decyzją było po pięć sekund kary dla obu kierowców, ale za dwa różne przewinienia. Gdyby Fernando oddał pozycję, jasne byłoby, że nie jest winny."
komentarze
1. TomPo
Sedziowanie jest troche do bani w tym roku, kary nieadekwatne do przewinien.
A co do zyskiwania w szykanach.
Zyskal bo szybko przejechal przez zwir - no paranoja. Jakby jechal powoli to moglby sie zakopac, to chyba oczywiste. Wypchenli go z toru, ten szybko przelecial przez zwir zeby sie nie zakopac i kara.
VER taranuje RAI po powrocie na tor i ta sama kara - czy ktos widzi tu sens?
Tak ciezko postawic tam styropiany, ktore trzeba ominac albo wysokie krawezniki, gdzie trzeba albo bardzo zwolnic by podlogi nie rozwalic, albo pojechac slalomem. Problem zyskiwania w szykanie rozwiazalby sie sam. Juz widze cwaniakow, ktorzy udaja blad na dohamowaniu blokujac troche kolo, by pojechac na przelaj i zyskac 1s. Troche tu glupie.
2. skilder3000
Obejrzałem sytuacje i Vettela i Allonso. I obaj są sobie winni. Za co karę dostał Stroll to nie mam pojęcia.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz