Ecclestone może przestać pojawiać się w padoku F1
Bernie Ecclestone przyznaje, że wkrótce może w ogóle przestać pojawiać się w padoku podczas weekendów wyścigowych.Pod koniec roku obecność Eccelstone'a w padoku była jednak coraz rzadsza, a w wywiadzie dla Auto Motor und Sport stwierdził on: "Czuję, że moi następcy nie chcą mnie już widywać na torze."
Ecclestone, który w swoim stylu potrafił ostro skrytykować strategię nowych szefów Formuły 1 przyznał, że wcale nie jest krytykiem nowej ery Liberty Media.
"Wręcz przeciwnie. Jestem dumny z Formuły 1 i chcę, aby była ona dobrym widowiskiem."
Ecclestone chwali wzrost oglądalności oraz kibiców odwiedzających tory wyścigowe na żywo.
"Pojedynek Ferrari z Mercedesem zmobilizował fanów" mówił. "W zasadzie już przeprosiłem promotorów, gdyż płacili oni za Formułę 1, a jedyne co otrzymali to zwycięstwa Mercedesa. Teraz otrzymują godziwy zwrot za swoje pieniądze."
Zapytany dlaczego zespół Ferrari nagle tak szybko stał się konkurencyjny, Ecclestone odpierał: "Byli na tyle bystrzy, aby rozejrzeć się po innych zespołach i ściągnąć dobrych ludzi do siebie."
"Mercedes zaopatruje trzy zespoły. Ktokolwiek powtórzy to co robi Mercedes, odnosi sukces."
Były szef Formuły 1 przyznaje, że nie do końca rozumie po co Liberty Media zajmuje się inwestowaniem olbrzymich pieniędzy w marketing.
"Ważne jest, aby zespoły same zajmowały się swoim marketingiem, a promotorzy promowali swoje wyścigi" mówił. "Jeżeli FOM włącza się w to jako trzecia strona, jest to tylko mylące."
Ecclestone w wywiadzie opowiedział się również po stronie obecnych producentów silników, którzy nie chcą zmian po sezonie 2020.
"Pozbyłbym się tego silnika. To była katastrofa od momentu kiedy został wdrożony. Niemniej dwa lata temu powiedziałem zespołom, że mogą go zostawić jeżeli podniesiemy limit przepływu i ilość paliwa."
Ecclestone radzi również Liberty Media na poważnie wziąć sobie groźby Ferrari dotyczące możliwości opuszczenia Formuły 1.
"Luca di Montezemolo [byłego prezesa Ferrari] nie trzeba było brać poważnie, gdyż sport motorowy stanowił całe jego życie" mówił. "Ale Sergio Marchionne może żyć bez F1. Jego interesuje jedynie biznes. Jeżeli Marchionne nie spodoba się to co widzi, przerwie to."
"Obawiam się, że Ferrari może poradzić sobie bez Formuły 1, ale nie jest tak w drugą stronę."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz