Horner: nasza niezawodność była najgorsza od 2006 roku
Szef zespołu Red Bulla twierdzi, że pod względem niezawodności miniony sezon był najgorszym w wykonaniu jego ekipy od 2006 roku.Na przestrzeni całego sezonu sędziowie FIA nałożyli na zawodników kary przesunięcia na starcie w łącznej sumie aż 740 pozycji z czego 380 otrzymali kierowcy McLarena korzystający z silników Hondy, a 320 kierowcy korzystający z silników Renault. Ferrari i Mercedes zebrały w tym czasie kary przesunięcia po 20 pól startowych.
"Jeżeli chodzi o niezawodność, niezawodność silnika, to był prawdopodobnie najgorszy rok od 2006 roku" mówił Christian Horner dla Motorsport.com.
"Nasz partner silnikowy ciężko pracuje w trakcie zimy, aby rozwiązać ten problem. Oni potrzebują tego również dla własnego zespołu."
"Mam nadzieję, że złożymy wszystko do kupy i będziemy w stanie naprawdę stawić czoła Ferrari i Mercedesowi, ale te ekipy nie będą stały w miejscu jeżeli chodzi o rozwój w trakcie przyszłego sezonu."
Osiągi silnika Renault w takcie sezonu uległy sporej poprawie, aby w Malezji ii Meksyku umożliwić Maksowi Verstappenowi wygranie wyścigów, ale największe problemy jeżeli chodzi o osiągi pojawiały się w kwalifikacjach.
"W trakcie niedzielnego wyścigu dostrzegamy pewną konwergencję osiągów, ale podczas kwalifikacji, przy tych wszystkich trybach pracy i potencjalnej możliwości spalania oleju, cały czas różnica jest dość spora."
"Stoper nie kłamie. Wchodzimy w piąty rok korzystania z hybrydowych silników, więc można liczyć, że do piątego sezonu osiągniemy zbieżność osiągów, a oni zaczną rozumieć problemy, z którymi mieli do czynienia do tej pory."
komentarze
1. TomPo
Problemy RBR to sie zaczna jak Renault samo zacznie walczyc o podia. Znowu zaczna sie problemy z czesciami, niezawodnoscia, a na koncu ze znalezieniem jednostki napedowej.
W sumie wyjscia nie mieli i staraja sie asekurowac, robiac z TR poligon doswiadczalny Hondy.
Oj przydalby sie z jeden lub dwoch niezaleznych dostawcow, bo inaczej patologia a nie sport sie z tego robi.
I nie mowcie ze kazdy moze sobie sam silnik budowac, bo takich chorych, drogich, awaryjnych, skomplikowanych i oderwanych od rzeczywistosci jednostek nikt nie bedzie produkowal. A dlaczego takie sa? Bo tak m.in. chcialo Ferrari, by tylko ich i ew dwoch innych producentow bylo stac na takie fanaberie, by w "elegancki" sposob, przy zielonym stoliku, pozbyc sie znacznej ilosci konkurencji. A teraz sie ich ladnie tlumaczy p.t. "bronia swoich interesow".
Zalozmy ze pojawia sie team, ktory jest sponsorowany przez 100 najbogatszych ludzi swiata. Buduja silnik za miliard i wywieraja na FIA takie naciski, ze Ci uznaja taka jednostke za obowiazujaca w F1 od 2021. Inne zespoly albo moga sobie takie silniki sami zaczac produkowac, albo ew kupic je od nich w gorszej specyfikacji. Oczywiscie wszystkie mistrzostwa od tej pory wygrywa jedyny sluszny zespol, bo nikogo nie stac na takie fanaberie.
Rozumiem, ze tym wszystkim ktorzy bronia obecnej sytuacji, to taki uklad by odpowiadal i tez mowili by, ze team po prostu broni swoich interesow?
2. deathfordiesel
@1
Wszyscy producenci chcieli takie silniki.
A Renault bardzo naciskało na takie jednostki.
Tak samo jak i Mercedes.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz