Force India krytykuje sędziów za ocenę manewru Hulkenberga
Zespół Force India po wyścigu w Abu Zabi ostro skrytykował sędziów, którzy oceniali sytuację wyprzedzania po za torem Sergio Pereza przez Nico Hulkenberga.Niemiec reprezentujący barwy Renault słabo ruszył z pola startowego i tylko dzięki szczęściu zdołał po pierwszych łukach utrzymać swoje siódme miejsce. Chwile później wyprzedził go Sergio Perez, ale Hulkenberg nie dał za wygraną i w serii zakrętów 11-12-13 podjął próbę odzyskania pozycji.
Uczynił to w taki sposób, że zupełnie przestrzelił szykanę, wyjeżdżając przed Sergio Perezem. Nie oddał mu jednak pozycji mimo iż Perez wielokrotnie domagał się tego przez radio.
Po krótkim czasie sędziowie FIA orzekli iż Hulkenberg otrzyma karę pięciu sekund, którą będzie musiał odbyć podczas pierwszego i jedynego pit stopu. Do swojego zjazdu miał jednak wystarczająco dużo czasu, aby wypracować sobie odpowiednią przewagę nad kierowcami Force India.
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że zespół Renault w ten sposób zapewnił sobie awans na szóste miejsce w klasyfikacji konstruktorów, który wiąże się również z dodatkowym zastrzykiem gotówki i to nie byle jakim, bo wynoszącym aż 6,5 miliona dolarów.
"Hulkenberg powinien oddać pozycję tak jak to uczynił w późniejszej fazie wyścigu, gdy w podobny sposób wyprzedził Grosjeana" mówił Otmar Szafnauer, dyrektor operacyjny Force India dla Sky Sports.
"Tak niekonsekwentne sędziowanie sprawia, że ten sport to jakaś kpina."
"To był wyścig, w którym liczyła się pozycja na torze. Wiedzieliśmy, że Renault jest nieco szybsze od nas na ultra-miękkich oponach i właśnie dlatego musieliśmy ich wyprzedzić i utrzymać się przed nimi."
"Hulkenberg ściął zakręt, a FIA nic z tym nie zrobiła i wiecie co? Zyskali na tym pozycję w klasyfikacji konstruktorów, co oznacza dla nich więcej pieniędzy i lepszą konkurencyjność w przyszłym roku."
"Nie wiem o czym myśleli wtedy sędziowie, ciężko to zrozumieć."
Jak to często bywa w takich sytuacjach punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Renault wraz z Hulkenbergiem są przekonani, że Niemiec został zmuszony do wyjechania po za tor przez Pereza, który nie mieścił się w zakręcie.
"To inny bolid i inna perspektywa" mówił Hulkenberg po wyścigu. "Z mojego siedzenia wyglądało to tak jakby on zblokował koła i wyjechał szeroko. Ja zatrzymałem swój bolid i byłem gotowy do skrętu, ale on jechał szeroko, a ja nie miałem gdzie pojechać."
"W takich okolicznościach uważam, że kara pięciu sekund była dość rozsądna."
komentarze
1. nolte_
W tle 6,5 mln i wszystko nabiera dodatkowego smaczku.
2. Vendeur
Niestety, nawet w F1 niektóre decyzje sędziów nie są rzetelne, więcej są na bakier z logiką i jakimikolwiek zasadami zdrowego rozsądku. Powinny być podejmowane w sposób, w którym nie są brane pod uwagę żadne inne okoliczności. Podobnie było z Vettelem w Baku, który powinien po prostu zobaczyć czarną flagę za swoje szczeniackie zachowanie. Kierowca z końca stawki by pewnie zobaczył, ale tutaj bali się mieszać w walkę o mistrzostwo... Paranoja.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz