Gasly może zostać zmuszony do opuszczenia GP USA
Pierre Gasly może jeszcze nie wziąć udziału w Grand Prix Stanów Zjednoczonych, aby wziąć udział w finałowym wyścigu Super Formuły, gdzie cały czas ma szanse na tytuł mistrzowski.Pierre Gasly przed GP Japonii również przyznawał, że jeżeli miałby wybierać wolałby pozostać w Formule 1. Wiele wskazuje jednak na to, że Toro Rosso nie doszacowało wymagań Hondy, z którą ściga się w Super Formule francuski kierowca.
Przed finałowym wyścigiem Super Formuły Gasly traci tylko pół punktu do ścigającego się z silnikiem Toyoty Hiroaki Ishiury.
Honda przede wszystkim bardzo chciałaby pokonać w prestiżowej, krajowej serii wyścigowej swojego konkurenta, a dodatkowo ewentualna wygrana Gasly'ego w Japonii oznaczałaby, że mistrz Super Formuły będzie korzystał z silników Hondy także w Toro Rosso w sezonie 2018.
"On nie może pojechać w obydwu tych wyścigach" mówił Helmut Marko pytany przez motorsport.com. "Zadecydujemy o tym po wyścigu w Japonii."
Dopytywany o to czy ma plan B na wypadek, gdyby Gasly musiał opuścić występ w USA, odpierał: "Tak, ale teraz nie mogę wam tego zdradzić."
Wizja tego, że w Toro Rosso zwolni się fotel wyścigowy na GP USA sprawiła, że w mediach zaczyna pojawiać się mnóstwo spekulacji na temat ewentualnego składu zespołu na ten wyścig. Wśród potencjalnych kandydatów wymieniani już byli mistrzowie Indy 500, Takuma Sato i Alexander Rossi, a także inny kierowca IndyCar, Josef Newgarden.
Biorąc jednak pod uwagę małą ilość czasu na przygotowanie do takiego występu, bardziej prawdopodobne jest to, że zespół Toro Rosso skusi się na jednego z kierowców mających bieżące doświadczenie z bolidami F1. Wśród takich kandydatów wymieniani są Jolyon Palmer, Paul di Resta czy nawet obaj kierowcy testowi Ferrari, jak Antonio Giovinazzi i Charles Leclerc.
Jesteśmy również niemal pewni, że w polskich mediach w tym kontekście pojawi się także nazwisko Roberta Kubicy. Póki co jednak Polak nie jest wymieniany w gronie kandydatów do tego występu.
komentarze
1. DJ SEBQ
Byłbym za włoskim kierowcą, albo powrotem Buemiego albo J.E. Vergne'a .ewentualnie Alguersuari.
2. JS73 PorcoTiago
Może być też Sirotkin.
3. DJ SEBQ
Dwóch kierowców z Rosjii w jednym zespole. Dobra myśl ;)
4. DJ SEBQ
Było by nie złe zaskoczenie gdy by ukończyli w punktach obaj kierowcy z STR.
5. marekko
Sory widać że Gasly nie radzi sobie w F1, myślę że Kwiat nie będzie miał z nim problemu, problem mają na pewno w TR kogo zatrudnić w 2018 r.
6. devious
"Jesteśmy również niemal pewni, że w polskich mediach w tym kontekście pojawi się także nazwisko Roberta Kubicy."
Sami komentatorzy na SKY podczas wyścigu o tym mówili i wymienili właśnie Roberta mówiąc, że byłaby to dobra opcja :)
Newgarden czyli tegoroczny mistrz IndyCar nigdy nawet nie siedział w bolidzie F1 więc to raczej bzdura - ciężko by mu było, choć kto wie, może Red Bull będzie chciał odwalić medialną "szopkę".
di Resta czy Palmer to bzdura do kwadratu, tak samo stary Sato (40 lat!).
Jak dla mnie Red Bull sięgnie po kogoś ze swojego programu juniorskiego - nie ma tam obecnie nikogo obiecującego ale ostatnio Sean Gealel jeździł w piątki Toro Rosso... Ma już jakieś doświadczenie w tegorocznym bolidzie F1, więc czemu nie? 20-letni Indonezyjczyk jest dość przeciętny, w F2 obecnie na 15 pozycji ale skoro jeździł w piątki to coś tam znaczy dla Red Bulla - chyba bardziej marketingowo. Ale to ich kierowca rezerwowy więc jest faworytem nr 1 do startu.
Kubicą Red Bull się nie interesuje więc szans na start raczej nie ma - jak już będą chcieli robić medialną "szopkę" to prędzej wezmą jakiegoś Amerykanina np. Alexa Rossi, który już doświadczenie w F1 ma. Ale to bardzo mało prawdopodobne...
7. BlahBlah
@5 Fachowa, obiektywna ocena. Po dwóch wyścigach.
Tyle powiem: iks de
8. veterynarz
Gelael zna bolid, testował go. Nie zdziwię się jak pojedzie.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz