komentarze
  • 1. Fanvettel
    • 2016-11-10 22:02:03
    • *.230.122.84

    Gdyby Kevin przedłużył kontrakt z Renault to Jolyan był by na wylocie z F1.

  • 2. seler84@McLaren
    • 2016-11-10 22:09:48
    • *.205.194.68

    Widzę ze Pan Kevin znowu robi z siebie ofiarę i zwala wszystko na zespół. To samo robił z McLarenem gdy dowiedział się ze nie będzie z nim nowego kontraktu. Teraz to samo z Renault ze oni są winni a na początku tak ich chwalił ze lepsi od Mclarena itp. A teraz będzie Hass Najlepszy. Ciekawe czemu Renault podpisał kontrakt w Palmerem który moim zdaniem jeździł gozej od Mangusena. Po prostu jest jeszcze dzieciakiem ktory w wywiadach zawsze zwala winę na zespol zamiast motywować.

  • 3. Lukas9_5
    • 2016-11-11 00:20:27
    • *.toya.net.pl

    @2 Może dlatego, że Palmerowi nie przeszkadzał roczny kontrakt, bo wiedział, że nigdzie indziej go nie wezmą, a Magnussen wolał zapewnić sobie dłuższy kontrakt u Haasa, niż znów na rok z Renault, żeby potem dowiedzieć się, że wylatuje?

  • 4. PanPikuś
    • 2016-11-11 01:54:22
    • *.dynamic.chello.pl

    Osobiście nie dziwie się Duńczykowi. Renault ma jasny plan działania. Chcą mieć szybkich zawodników, gdzie jeden jest zawodnikiem z doświadczeniem i leaderem, a drugi to kierowca ' rozwojowy' który posiedzi u nich najbliższe 5-6 lat ( Tak jak Hamilton w McLarenie, czy Vettel w RedBullu ). Nie mogli postawić na Ocona, bo trzyma go kontrakt z Mercedesem, który mógłby go w każdej chwili im go zabrać. Postawili więc skorzystać ze szkółki RedBulla, czym przyprawili Marko o niemały ból głowy. Nie chcąc oddawać środków zainwestowanych w Sainza, czy Kvyata przedłużyli im kontrakty, ale na szachownicy jest jeszcze Gasley, który już witał się z gąską. Prawda jest taka, że to tylko zawieszenie broni, bo obu stronach barykady dobrze wiedzą, że w przyszłym roku ktoś z Torro Rosso odejdzie. I może być to zarówno poirytowany Sainz brakiem możliwości awansu do zespołu seniorskiego, jak i zwolniony Kvyat. Należy pamiętać, że Rosjanin ma dopiero 22 lata i jest w wieku ... Pascala Wehrleina. Wątpliwy jest awans któregoś z nich do RedBulla, bo Max jest nowym oczkiem w głowie szefostwa, a Ricciardo jest w szczytowej formie. Jedyny prawdopodobny scenariusz to powtórka z rozrywki z 2010, która tym razem może zakończyć się ucieczką Australijczyka do Ferrari na 2018. Tak, czy siak Renault chce wykorzystać RedBulla i mądrze robi.
    Co do Magnussena to gość jest szybki. Pokazał to kilkukrotnie, a jego występ na Monzy, czy w Spa w 2014 zapamiętam na długo. Z resztą walka co roku o kontrakt nie wpływa korzystnie na żadnego zawodnika. Świadomość stabilizacji na dłuższy okres czasu jest potrzebna każdemu. Inne jest podejście, gdy wiesz, że pracujesz z zespołem i będziesz zbierał z tego owoce, a inaczej, gdy ustawiasz się pod konkretny wyścig i jedziesz na granicy, żeby zaimponować. Łatwiej wtedy o błąd, a głowa jest bardziej gorąca. Ponadto świadomość bycia częścią zespołu, a nie zapchajdziurą też dużo daje. Co daje psychika ? Ferrari pokazało jak skutecznie wykastrować zawodnika podczas GP Niemiec w 2010. Massa nigdy nie powrócił do dawnej szybkości.

  • 5. dexter
    • 2016-11-11 13:44:02
    • *.dyn.telefonica.de

    „bo wiedział, że nigdzie indziej go nie wezmą“

    Polowa stawki F1 z pocalowaniem reki podpisuje kontrakt z kierowca ktory wnosi tak gruby zastrzyk pieniedzy.

  • 6. Lukas9_5
    • 2016-11-12 15:09:57
    • *.toya.net.pl

    @5 To gdzie jest Maldonado?

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo