Hamilton łagodzi stanowisko w kwestii systemu Halo
Lewis Hamilton po prezentacji skuteczności systemu ochrony kokpitu w postaci pałąków halo zmienił nieco swoje stanowisko w tej kwestii.FIA przed weekendem na torze Hungaroring zaprosiła kierowców na prezentację tego systemu wykazując niezbite dowody, że system taki mógłby uratować życie wielu kierowców w przeszłości a z szacunków FIA wynika, że szanse na uratowanie życia w przypadku stosowania tego systemu wzrastają o 17 procent.
FIA jeszcze przed przerwą wakacyjną chce, aby Grupa Strategiczna i Komisja F1 definitywnie przegłosowały wdrożenie tego systemu od przyszłego sezonu i między innymi dlatego zorganizowała pokaz jego skuteczności oraz zaprosiła kierowców do aktywnego udzielania się w tych sprawach.
„Z wielką uwagą śledziłem prezentację, którą nam przedstawiono” mówił Hamilton. „Podchodzę do kwestii bezpieczeństwa bardzo poważnie.”
„Ciekawą rzeczą jest, że system Halo, mimo iż nie wygląda wspaniale i nie ma dla mnie ducha wyścigowego, to jednak nie możemy ignorować faktu, że w przypadku poprzednich wypadków podnosiłby on o 17 procent szanse na uratowanie życia kierowców.”
„W pewnym momencie będziemy zmuszeni do korzystania z zamkniętych kokpitów. Tak uważam, gdyż wtedy będziemy mieli 100 procentową skuteczność. Mówili nam, że w przypadku wypadku Felipe Massy z 2009 roku, nic by mu to nie pomogło i zostałby uderzony w głowę.”
„Myślę również, że w przypadku Justina [Wilsona] też mu by to nie pomogło, gdyż to był punktowy obiekt uderzający z góry. Zamknięty kokpit prawdopodobnie mógłby w tym wypadku pomóc.”
„Uważam więc, że nie możemy tego ignorować, a jeżeli znajdzie się jakiś sposób, aby poprawić jego wygląd, okay. Jeżeli nie, chodzi przecież o bezpieczeństwo i wszyscy musimy to zaakceptować. Jeżeli znajdzie się to w przepisach to będziemy musieli to zaakceptować.”
Hamilton podkreśla jednak, że cały czas nie podoba mu się wygląd nowego systemu.
„Wygląda on okropnie! Ale jak już mówiłem, nie możemy ignorować faktu, że każdy z nas może mieć poprawione o 17 procent szanse na przeżycie podczas poważnego wypadku.”
„Pokazali nam bolid GP2 lądujący gdzieś na bandzie i gdyby był tam ten system, bardzo by pomógł. Szczęśliwie akurat w tym przypadku kierowca nie został ranny, ale mogło mu urwać głowę.”
„System ten nie zmieniłby również sytuacji Julesa [Bianchiego]. A przynajmniej niewiele by zmienił, gdyż to był ciężki traktor.”
„Nie jeździłem z tym systemem więc mogę się wypowiadać jedynie po tym co widziałem z zewnątrz i moim zdaniem nie wygląda to jak część bolidu F1.”
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz