2016-06-12
Max: ludzie zapominają, że dopiero dołączyłem do Red Bulla
Max Verstappen uważa, że ludzie zbyt wiele po nim oczekują na tak wczesnym etapie kariery w F1 mimo olbrzymiego zamieszania jakie wywołało jego pierwsze zwycięstwo z Red Bullem w Hiszpanii.R E K L A M A
Mimo swojego sukcesu, w Red Bullu Holender został sparowany z Danielem Ricciardo i jak do tej pory za każdym razem przegrywał rywalizację z nim podczas kwalifikacji.
Verstappen uważa jednak, że ludzie powinni brać pod uwagę fakt, że dopiero co dołączył do zespołu, a strata 0,248 sekundy do jednego z najlepszych kierowców w stawce wcale nie wydaje się duża.
„Nie sądzę, że to duża strata” mówił Verstappen. „Mój ostatni przejazd nie wyszedł mi, ale przedtem robiliśmy spore postępy. Nie martwię się tym.”
„Jestem obok bardzo doświadczonego kierowcy. Prawdopodobnie jednego z najlepszych w stawce. Więc bycie tak blisko jego czasów w moim trzecim wyścigu nie jest złe. Wielu ludzi zapomina o tym fakcie.”
„Oczywiście, wygrałem swój pierwszy wyścig, ale nie oznacza to, że od razu mam świetne tempo jakiego sobie życzę. Cały czas się uczę.”
„Podchodzę do tego sezonu jak do roku nauki. Mimo że wygrałem wyścig, nadal muszę przywyknąć do bolidu i spróbować wszystko z niego wycisnąć.”
Holender przyznał, że wczoraj miał szansę pokonać swojego partnera zespołowego, ale zbyt duża nadsterowność bolidu okazała się zbyt kosztowana.
„Mogliśmy wywalczyć czwarte pole, ale z pewnością nie trzecie” mówił. „Było OK. Podobało mi się. Ogólnie podoba mi się cały weekend tutaj.”
„Oczywiście chcieliśmy być nieco bliżej Mercedesa, ale z drugiej strony nie tracimy do niego zbyt wiele.”
Verstappen uważa jednak, że ludzie powinni brać pod uwagę fakt, że dopiero co dołączył do zespołu, a strata 0,248 sekundy do jednego z najlepszych kierowców w stawce wcale nie wydaje się duża.
„Nie sądzę, że to duża strata” mówił Verstappen. „Mój ostatni przejazd nie wyszedł mi, ale przedtem robiliśmy spore postępy. Nie martwię się tym.”
„Jestem obok bardzo doświadczonego kierowcy. Prawdopodobnie jednego z najlepszych w stawce. Więc bycie tak blisko jego czasów w moim trzecim wyścigu nie jest złe. Wielu ludzi zapomina o tym fakcie.”
„Oczywiście, wygrałem swój pierwszy wyścig, ale nie oznacza to, że od razu mam świetne tempo jakiego sobie życzę. Cały czas się uczę.”
„Podchodzę do tego sezonu jak do roku nauki. Mimo że wygrałem wyścig, nadal muszę przywyknąć do bolidu i spróbować wszystko z niego wycisnąć.”
Holender przyznał, że wczoraj miał szansę pokonać swojego partnera zespołowego, ale zbyt duża nadsterowność bolidu okazała się zbyt kosztowana.
„Mogliśmy wywalczyć czwarte pole, ale z pewnością nie trzecie” mówił. „Było OK. Podobało mi się. Ogólnie podoba mi się cały weekend tutaj.”
„Oczywiście chcieliśmy być nieco bliżej Mercedesa, ale z drugiej strony nie tracimy do niego zbyt wiele.”
komentarze
1. hubi7251
Ma chłopak rację, choć osobiście nie słyszałem wśród sympatyków formuły złego słowa pod jego adresem w tym i poprzednim sezonie.
2. orto
Max zdaje się zapominać, że na tym torze są niewielkie różnice pomiędzy pierwszą dziesiątką zawodników, ze względu na jego specyfikę. To tor typu: noga w podłodze albo hamulec. Na "typowym" torze, różnica mogłaby sięgnąć 0,5 s. Z tego też powodu, mimo dużej sympatii do SF nie podzielam przekonania WET o nieznacznej straty do Mercedesa.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz