Whiting: nowe przepisy nie utrudnią wyprzedzania
Międzynarodowa Federacja Samochodowa studzi obawy większości kierowców F1 odnośnie zmian w przepisach technicznych na sezon 2017.Plany zakładają przyspieszenie bolidów F1 o nawet 5 sekund na okrążeniu jednak ostatnie wyścigi, podczas których obecne bolidy były w stanie poprawić historyczny rekord toru w Bahrajnie i uzyskać bardzo zbliżone do historycznych rekordów wyniki na torze Albert Park zasiały pewną niepewność wśród obserwatorów, którzy pozostawiali retoryczne pytanie po co dalej przyspieszać te bolidy?
Kierowcy F1 obawiają się jednak przede wszystkim tego, że nowe przepisy ponownie położą zbyt duży nacisk na aerodynamikę bolidów i jeszcze bardziej utrudnią wyprzedzanie.
Lewis Hamilton w tym temacie był jednym z najczęściej cytowanych zawodników: „Uważam, że potrzebujemy więcej przyczepności mechanicznej i mniej cienia aerodynamicznego, abyśmy mogli zbliżać się do bolidów i wyprzedzać.”
„Dając nam pięć sekund szybsze auta poprzez zmiany w aerodynamice nic nam nie zmieni- będziemy po prostu szybciej jeździli.”
Charlie Whiting, delegat techniczny FIA uważa, że takie sugestie są bezpodstawne: „Odbyliśmy niezliczoną liczbę spotkań z dyrektorami technicznymi ekip i otrzymaliśmy całą gamę różnych propozycji zaczynając od tych poprawiających mocno siłę dociskającą po takie, które charakteryzowały się bardzo małym dociskiem.”
„Niemniej wszystko bazuje na założeniu, że będziemy mieli znaczący wzrost przyczepności mechanicznej. Tak więc ostatecznie będziemy kończyli gdzieś po środku.”
„Błędem jest sugerowanie, że spodziewana poprawa czasów będzie pochodziła z siły dociskającej, gdyż tak po prostu nie powinno być.”
„Cały pomysł opiera się na tym, że połowa tych osiągów będzie pochodziła z przyczepności mechanicznej, a pozostała połowa z aerodynamicznej siły dociskającej.”
„Jedną z rzeczy, nad którą długo debatowaliśmy, jest fakt, że nie możemy utrudniać podążania za drugim bolidem i to było jedną z przyświecających nam podstaw. Uważam więc, że robimy wszystko co w naszej mocy, biorąc pod uwagę, że musimy liczyć się ze wszystkimi poglądami na ten temat.”
komentarze
1. jackos
...„Odbyliśmy niezliczoną liczbę spotkań z dyrektorami technicznymi ekip...
Z kierowcami jak widać nadal nikt nie za bardzo chce się konsultować ;)
2. silvestre1
@1. Czego spodziewasz się po takich konsultacjach. Bolid to nie fujarka Janka Muzykanta i kierowca sam sobie czegoś takiego kozikiem nie wystruga. Wystarczy, że zostawia odcisk pewnej części ciała żeby go potem coś nie gniotło. Poza tym kierowcę zawsze można zastąpić innym a bolid wymaga homologacji zgodnej z obowiązującymi przepisami. Są pewne granice, których ustawowo nie można przekroczyć bo wynikają po prostu z praw fizyki.
3. St Devote
Hamilton dobrze mówi. Więcej przyczepności i większe prędkości - wtedy zobaczymy wyprzedzanie i manewry jakich w obecnym układzie nie da się wykręcić.
4. Rimaro
@2 Może i kierowcy nie tworzą bolidów, ale to oni nimi jeżdżą i je ustawiają. To ONI się ścigają, nie inżynierowie. I konsultacje z kierowcami byłyby jak najbardziej na miejscu, gdyż Ci wiedzą, czego im brakuje w ściganiu. Po za tym to są konsultacje, więc pytać można każdego.
5. silvestre1
@4. Rimaro. W temacie jest jest mowa o przepisach jakie będą obowiązywały w sezonie 2017, i sprecyzowaniu ogólnych, bądż bardziej precyzyjnych ( w miarę możliwości ) zasad. Pewnie podstawą jest obecny sezon i konstrukcje tegoroczne, ktore ONI (kierowcy) już poznali (zimowe testy) i teraz mają wykonać to za co im płacą. Jeśli któryś z nich ma w kontrakcie zapis, że w zespole pełni rolę doradczą na etapie prac projektowych, lub coś w tym kształcie to automatycznie ma inny status prawny. Ja w obecnej F1 o takim przypadku nie slyszałem. Przepływ kierowców z zespołu do zespołu jest w miarę swobodny, natomiast inżynierowie takiego luksusu nie mają. Poza tym, należało by spytać Grosjeana jaki miał udział w konstruowaniu bolidu Haasa. Czasy, gdy kierowca woził w kokpicie komplet narzędzi minął bezpowrotnie.
6. ipkuser
@2, 5 przepraszam, ale piszesz jak potłuczony.. kierowcy mają (i to duży) wplyw na rozwój bolidu.. te konsultacje to nie etap redagowania przepisow, tylko czas kiedy "FIA" pyta innych co ich zdaniem trzeba zrobić aby uatrakcyjnić ściganie się, np. kierowcy widzą i czują jak prowadzi się bolid jadący za innym, i czy wolą większy docisk czy bardzej przyczepne opony.. itd. Ostatecznie to kierowca na torze spradza/ocenia czy jakiś pomyś/rozwiązanie sprawdza się czy nie.
7. silvestre1
@6. Acha, czyli kierowcy pójdą do Whitinga, poproszą o wgląd w projekty i powiedzą: "o za to żółte to bym dał 4 albo nawet 5 ". Tam nie ma amatorów i o pierdołach się nie gada, tylko o konkretnych rozwiązaniach. Hamilton w zeszłym sezonie jeżdził przeważnie pierwszy to się dopiero nawyprzedzał, teraz kręci filmy w padoku i gra wielkiego celebrytę zamiast skupić się na pracy. Kiedyś walczył z McL puścił ich dane z telemetrii do sieci i jakie były konsekwencje. Szanuje Twoje zdanie ale to jest F1 a nie rajd Barburki - nie ta liga.
8. ipkuser
@6. bardzo chaotyczne są Twoje wypowiedzi. poruszasz tematy ktore nie mają nic wspolnego ze sprawą przepisów (np. filmiki Hamiltona) i tylko mącisz sprawę.. Whiting (dla uproezczenia nazwijmy FIA bo za to odpowiada wiele osob) nie projektuje bolidow, a ustala przepisy. Zespoły projektują bolidy w oparciu o obowiazujace przepisy. kierowcy na torze ostatecznie sprawdzaja jak w praktyce sprawdzaja sie konkretne rozwiazania. kierowcy na podstawie doswiadczenia potrafia okreslic jak kolejne ulepszenia wplywaja na prace/zachowanie bolidu (rowniez jak to sie zmienialo na przestrzeni lat). w zwiazku z tym kierowcy potrafia powiedziec co ulatwi a co utrudni im np. wyprzedzanie czy tez poruszanie sie bezposrednio za innym bolidem..
9. silvestre1
@8. Mam swoje zdanie i tyle. Kempa zawarł cały sens sprawy w pierwszych dwóch zdaniach. Jest napisane jasno, że przepisy techniczne obowiązujące w sezonie 2017 mają być zatwierdzone do 30 kwietnia. Obawy kierowców brane są pod uwagę w gotowym produkcie w specyfikacji 2016. Jeśli masz wiedzę co będzie za rok i i gdzie który kierowca będzie pracował, to się pochwal. Napisz też, kiedy kierowcy będą sprawdzać "konkretne rozwiązania"(przyszłoroczne). Ciężko mi Ciebie przekonać, bo nie rozumiesz przekazu kempy i mojej opinii o sensie( czy raczej jego braku) konsultowania praw fizyki z kierowcami.
10. ipkuser
@ 9. mysle, ze jestesmy na zupelnie roznych poziomach i nie znajdziemy wspolnego jezyka. nie zrewidowales formy wypowiedzi i dalej wylewasz lawe slow.. mowa-trawa.. bardzo ciezko sie z czyms takim dyskutuje..
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz