komentarze
  • 1. tonia24
    • 2016-02-01 12:16:19
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Nie wiem- ktoś już to praktykował? Wspólny kierowca testowy... Może głównymi niech się zaczną od razu dzielić. Ja tu widzę wyłącznie cięcie kosztów. Rozumiem, że kierowca testowy występuje niezwykle rzadko, ale czysto HIPOTETYCZNIE (wiem, że szanse są bliskie 0%) niech Hass i np.właśnie Ferrari będą potrzebować 3 kierowcy w tym samym czasie? Dla mnie oczywiste, że pojedzie dla Ferrari. Nie potrafię sobie wyobrazić jak oni taki kontrakt sformułują. No i w sumie, to jaką koszulkę on będzie wtedy nosił? :D
    Jak dla mnie to Hass ma już za dużo wspólnego z Ferrari i choć jestem wielką fanką czerwonych, to przestaje mi się podobać ta współpraca.
    No ale co blondynka może wiedzieć o sporcie motorowym. ;)

  • 2. PanPikuś
    • 2016-02-01 13:14:04
    • *.dynamic.chello.pl

    Tonia24. Tu nie chodzi o sam motosport, ale o konkretne przepisy w F1. I to co robi Ferrari z Haasem można przyrównać do zbrodni doskonałej. Nie wiem kogo zatrudnili czerwoni, ale gość zasługuje na swoją pensje.
    Skończyła się możliwość korzystania przez Ferrari z danych od Haas z tunelu, zarówno z powodu prawnego zaistnienia zespołu Haas, jak i uszczelnienia przepisów odnośnie pracowników technicznych w obsłudze stanowisk pomiarowych. Prawdopodobnie dotyczy on tylko osób zajmujących się techniką, a nie obsługą symulatora, tzn kierowców. W całej tej układance, nie chodzi o oszczędności w Haas'ie ( przy czym jest to bardzo dobra przykrywka ), a o umożliwienie przepływu informacji technicznych pomiędzy Ferrari, a ich amerykańską stajnią filią.
    Swego czasu o podobnych praktykach można było poczytać odnośnie RedBull'a i TorroRosso. Ciekawe ile teraz minie czasu, aż się połapie FIA o co w tym chodzi i jak to zatrzymać. Z resztą jak zakażą tego procederu to byki też podniosą larmo. Zapowiada się, że Ferrari znowu będzie zaliczać przyspieszony rozwój w trakcie sezonu.

  • 3. adams_123
    • 2016-02-01 13:51:06
    • *.wegrow.domtel.com.pl

    @2 no i dobrze, kto kombinuje ten żyje jak jest coraz mnie testów to jakoś trzeba sobie radzić.

  • 4. Jahar
    • 2016-02-01 14:24:36
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    Red Bull jako pierwszy posiadał i posiada 2 zespoły pod jednym sztandarem więc nie wydaje mi się aby Ferrari na nowo wymyśliło koło. Wydaje mi się, że współpraca z Haas jest wstępem do samochódów klienckich, które już niejednokrotnie próbowano powołać do życia. Tak czy inaczej kontrola nie wykazała żadnych uchybień we współpracy Ferrari i Haas więc niech jedzie dalej ta kawaleria. Amerykanie i Włosi będą dobrą mieszanką coś mi się wydaje.

  • 5. tonia24
    • 2016-02-01 23:22:41
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @PanPikuś
    Patrzyłam na to z innego punktu (gdyby Haas miał więcej forsy, to sądziłabym,że Ferrari choduje żmiję na własnym łonie ;) ),ale każdy medal ma dwie strony. Dzięki za oświecenie! Nie zmienia to faktu, że działania na linii Haas-Ferrari są dość kontrowersyjne- delikatnie rzecz ujmując.
    Zaczęłam oglądać F1 z przymusu (facet), przerodziło się to w piękną pasję, która trwa do dziś, ale irytuje mnie to, że muszę się orientować w polityce, aby rozumieć co się dzieje na torze. Eh... gdzie te czasy kiedy siadałam z kawą przed tv, z tekstem: "Ja kibicuję czerwonym wyścigówkom Ferrari", a największym moim problemem było dlaczego MŚ nie jest ten koleś, co wygrał ostatni wyścig. Na sentymenty mi się zebrało. :D

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo