Ferrari również nie chce porównywać formy po piątku
Kierowcy Ferrari również nie podejmują się wyzwania oceny formy swojej czy też rywali. Warunki pogodowe na Suzuce w piątek były na tyle zmienne, że ciężko o miarodajną ocenę.„Staraliśmy się pokonać trochę okrążeń, ale nie było tak łatwo, gdyż momentami na torze zalegała duża ilość wody. W takich warunkach wiele zależy od kierowcy. Czy chce kontynuować jazdę, czy czuje opony i warunki w jakich się znajduje. Jako, że warunki były zmienne utrudnia to także porównanie bolidów z konkurencją. Ogólnie na początku uważam, że nie byliśmy tam gdzie chcielibyśmy się znaleźć, ale pod koniec odrobiliśmy trochę lekcji. Teraz poczekajmy i zobaczmy co przez następne dni przygotuje nam pogoda.”
Kimi Raikkonen, P7, P6
„Dzisiaj pogoda nie była najlepsza a warunki na torze były bardzo zdradliwe. Wszyscy tego żałują, ale to był dzień jak każdy inny dla nas: trochę pojeździliśmy i staraliśmy się czegoś dowiedzieć. Musimy poczekać do jutra, aby zobaczyć jaka będzie pogoda, gdyż tutaj może być z tym różnie. Postaramy się wykonać dobrą robotę i wyciśniemy z tego wszystko co się da.”
komentarze
1. St Devote
Niezależnie od pogody Fin zawsze za Niemcem. Warto też przypomnieć, że legenda Sebastiana Vettela narodziła się w deszczu. Swoje pierwsze GP wygrał właśnie pokazując klasę finezyjną jazdą w strugach deszczu. Gdybym był dexterem, to pewnie dopisał kilka stron, ale temat mi się skończył.
2. viggen
Kimi nie rozgrzewa opon tak jak Vettel. Stąd różnica w czasówce.
Gdyby to były czasy Michelin, gdzie były inne opony - Kimi mógłby być przed Vettelem.
Proste ale prawdziwe.
3. versus666
A pamiętacie wyścig z 2005 roku jak Kimi dał popis jeszcze za sterami McLarena.....to był niezwykły wyścig mam go nagranego jeszcze na kasete VHS. A po dzisiejszych treningach jest jedno wiadomo, że nic niewiadomo!
4. sebsaa
viggen pełna zgoda. Kimi nie wykonuje takiej pracy jak Vettel - dlatego jest za nim. Uważam też, iż nie tylko inne opony dałyby Kimiemu przewagę. Taki efekt mógłby uzyskać np. jadąc szybszym bolidem, stosując lepsze paliwo tudzież sypiąc cukier do paliwa Vettela.
5. St Devote
Kimi w ogóle byłby przed każdym w stawce, ręcznie odlewałby gumy zamiast Pirelli i do tego oczywiście byłby starszy od Ecclestone'a. Gdyby tylko istniała taka F1 jak w równoległej rzeczywistości viggena...
6. Esotar
Tiak, Kimi i złe opony. Miał wystarczająco dużo czasu, aby się do nich przyzwyczaić. Nie sądzicie ? Śmieszne stwierdzenia, że GDYBY miał Micheliny to by wyprzedził Vettela. A może Vellet by jeszcze bardziej odjechał ? Skąd u was taki wszechwiedzący entuzjazm ? Przejaw głupoty czy geniuszu ?
7. magic942
@2 Jeny ale Ty jesteś niedorobiony... Lepsze opony jprdl..
8. Del_Piero
Michelin... Kurde kiedy to było? 2006 - ostatni ich sezon w F1. To niemal prehistoria. Wtedy na topie był Ronaldinho, u władzy PIS, w Ameryce rządził Bush i jeszcze Saddam żył. Tylko Putin jeszcze został. Trochę głupio to tłumaczyć Michelinami. Kimiego dopada demencja, powoli zaczyna jeździć jak Schumacher po przerwie, choć i tak spisuje się od Niemca lepiej. No i ma dużego pecha bo nie zasłużył na taką stratę punktową do Vettela, mimo oczywistego faktu, że Vettel jest teraz lepszy.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz