Hamilton liczy na przełamanie złej passy w Monako
Lewis Hamilton już za kilka dni w Monako będzie starał się pokonać Nico Rosberga, który w minionych dwóch latach wygrywał na ulicach Księstwa. Obaj kierowcy Mercedesa liczą na utrzymanie wysokiej formy, zaprezentowanej na torze pod Barceloną.„Nie miałem najlepszego weekendu pod Barceloną, więc opuszczanie jej z drugim wynikiem było w porządku, biorąc pod uwagę ograniczenie strat w mistrzostwach. Sam wynik oznaczał również kolejne podwójne zwycięstwo dla zespołu. Teraz w pełni koncentruję się na Monako- wyścig na który wszyscy czekają i jeden z tych, które w szczególności uwielbiam. Dla kierowcy stanowi on największe wyzwanie w całym roku. Gdy dobrze się tam pojedzie uczucie, które odczuwasz jest ciężkie do przebicia. Budowanie rytmu od samego początku treningów jest bardzo ważne, gdyż trzeba dobrze wczuć się w ten tor. Na każdym kroku trzeba być dokładnym co do centymetra, gdyż najmniejszy uślizg kół może zrujnować twój weekend. Tutaj chodzi o czystą umiejętność jazdy i odwagę za kółkiem, co dla mnie sprawia, że ten wyścig jest tak wyjątkowy. Podobnie jak w Hiszpanii także i tutaj nie miałem najwięcej szczęścia w minionych latach, ale nie interesuje mnie to co było i minęło. Nie chcę również robić żadnych przewidywań. Jestem tutaj, aby wsiąść w ten fantastyczny bolid, ścigać się twardo i jak zawsze dać z siebie wszystko.”
Nico Rosberg, #6
„Mieliśmy perfekcyjny weekend w Hiszpanii, w szczególności dla mnie. Dobrze było nieco zniwelować stratę punktową w mistrzostwach. Cały czas mamy przed sobą sporo pracy w tym sezonie, więc jeszcze nic nie jest przesądzone. Podchodzę do tego z wyścigu na wyścig. Kolejny przystanek to Monako- najbardziej legendarny, ekscytujący i stanowiący największe wyzwanie wyścig w kalendarzu F1. Przez cały weekend, atmosfera jest bardzo wyjątkowa. To mój domowy wyścig i dziwnie jest móc przejść się na piechotę lub podjechać skuterem na tor. Świetnie jest za to móc spać we własnym łóżku każdej nocy! Sam tor ma wyjątkową charakterystykę, do której przygotowywaliśmy się trochę podczas testów w Barcelonie, gdyż ostatni sektor tego toru posiada sporo ciasnych zakrętów, które mogą być porównywalne. Bolid spisywał się bardzo dobrze, więc jestem optymistycznie nastawiony i przygotowany na ten wyścig. Jeżeli wszystko pójdzie gładko od początku, powinniśmy mieć dobry weekend, więc nie mogę się go doczekać.”
komentarze
1. fanFelipeMassa3
Mam wrażenie że jak Hamilton wypowiedział sie na temat drugiego miejsca z GP Hiszpanii to brzmi to tak jak by miał nieudany wyścig. A to mnie też irytuje. Dziwie sie że nikt nie krytykował Hamiltona z tego jak sie zachowuje gdy Rosberg wygrywa. Bardzo mnie obużyło zachowanie Hamiltona w GP Hiszpanii. Te okularli na podium, unikał rozmowy z kim kolwiek, nikomu nie gratulował tylko wioche z siebie robił a zamiast normalnie chwycić sie szampana to wolał wode. Każdy kierowca powinien sie cieszyć z podium póki może, przykładem jest Michael Schumacher. Sporo zdobywał do 2006. W 2010 wrócił a jedyne podium zdobył w 2012. Fakt ja jestem abstynentem. Ja gdybym był kierowca mówiłbym że jestem abstynentem a na podium lałbym sie, gratulowałbym I bez tych okularów. Jak Hamilton przegrywa wyścig to źle a jak Rosberg przegrał tytuł to odrazu gratulował Hamiltonowi I nie był tak rozczarowany I obrażony jak Hamilton po jednym wyścigu. Może walka powinna toczyć sie o 2 miejsce żeby Hamiltona nie obrażać. Wolałbym żeby Fernando Alonso wygrywał.
2. Zirdiel
@1 Przykład Schumachera zawalił kompletnie całą Twoją argumentacje!
3. RedDragon12
@1 Ale GP Hiszpanii to nie jedyny przykład. Chyba każdy pamięta co było w zeszłym roku po GP Monako. Hamilton był tak wkurzony jakby skończył wyścig na ostatnim miejscu. Dla niego najważniejsze jest wygranie wyścigu - reszta podium się nie liczy. Rozumiem kierowcy walczą o zwycięstwo, ale Lewis już chyba przesada. Niektórzy kierowcy nigdy nawet nie stanęli na podium w F1 np. Kwiat albo po latach zwycięstw i bycia na podium teraz nawet nie dojeżdżają w punktach np. Alonso ale ciągle się starają i walczą o lepsze pozycje - nie poddają się. Reasumując Hamilton powinien cieszyć się z tego co ma, że może walczyć o zwycięstwo i ma najczęściej zapewnione miejsce na podium. Inni mają gorzej a i tak cieszą się z tego co mają. Lewis po prostu przesada.
4. fanFelipeMassa3
@2 mi chodziło o to że Schumacher stawał na podium I taka chwila powien sie cieszyć puki jest bo wiecznie stać nie bedzie a potem nie był tylko raz.
@3 przegrywać nie umie Hamilton. Wolałbym już żeby Alonso albo Vettel wygrywał a nie Hamilton.
5. RADAMANTHYS
@1 A GP Bahrajnu ?? Co robił Rosberg zaraz po wyścigu ( całe 10 minut bawił się kierownicą ) ?? Nawet nie stać go było na gratulacje, a Lewisa już jakoś potrafił po GP Hiszpanii .Zresztą myślę, że nie ma co sie licytować bo każdy z nich, psychicznie czuje się numerem 1, a jakiklwiek pstryczek w nos to podważa ich Ego.
6. EryQ
@3 "inni" się cieszą tylko z tego gdzie są i że im się udało tam trafić(kilku by się znalazło). Hamilton faktycznie focha strzelił. Przed Monaco trochę nerwy pusciły bo wiadomo, że Nicko tam jest mocny. Ale z drugiej strony to może być tak, że grał rolę "wielce wkurzonego" co by uśpić czujność Rosberga przed GP Monaco, po pierwszej porażce w tym sezonie z nim.?
7. Greek
Jak można pisać, że kierowca, będąc poirytowanym porażką, obraża się kiedy przegrywa? Kazda rywalizacja polega na dążeniu do wygranej - każdy inny wynik jest porażką. Dokładnie dlatego Alonso przeszedł z Ferrari do Maka. 2-gie miejsca to porażki dla każdego sportowca.
8. Riso
Nie bardzo rozumiem sprecyzowania "złej passy".
9. Kojo
Kierowca wyścigowy z krwi i kości posiada gen zwycięstwa i nie interesuje go nic innego niż wygrana. Też bym był zły mając do dospozycji mistrzowski bolid, a zajmował bym inne miejsca niż te na najwyższym stopniu podium.
10. fanFelipeMassa3
@9 I to jest przykre
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz