Alonso: Monako to Monako
Kierowcy McLarena po trudnym początku europejskiej części sezonu F1, liczą, że w Monako w końcu zdobędą pierwsze punkty. Ma im w tym pomóc cały czas poprawiana jednostka napędowa Hondy oraz fakt, że nie jest to najszybszy wyścig w kalendarzu.„Monako to jeden z tych torów, które stanowią swoją własną ligę. Mimo iż prawie niemożliwe jest tam wyprzedzanie i tak stwarza jeden z najbardziej imponujących i ekscytujących widowisk w kalendarzu Formuły 1. Jako tor i jako miejsce jest zupełnie unikalny i to sprawia, że jest on taki wyjątkowy. Podczas Grand Prix trzeba skoncentrować się na trzech obszarach: kwalifikacjach, koncentracji oraz strategii. Sobota to czas kiedy można zwiększyć swoje szanse na dobry wynik w ten weekend, więc to będzie nasz pierwszy cel i wierzę, że dalej będziemy w stanie poprawiać nasze osiągi kwalifikacyjne a co za tym idzie pozycje startowe.”
„W niedzielę najważniejsza jest koncentracja- uliczki są tak wąskie i kręte, że nie ma tam miejsca na błędy- jeżeli uda się ich uniknąć i zmaksymalizuje strategię, ma się szansę na przesunięcie się w stawce pod koniec wyścigu. Mój domowy wyścig pod Barceloną był oczywiście frustrujący dla całego zespołu. Mieliśmy pecha jeżeli chodzi o zakończenie mojego wyścigu i szczerze wierzyliśmy na dobry wynik. Nasz duch walki cały czas jest jednak wysoki i jesteśmy zdeterminowani przywieźć go do Monako, aby zobaczyć jaki postęp możemy tam zaliczyć. Liczę, że nasz bolid będzie się tam zachowywał lepiej niż w Hiszpanii, a my ponownie będziemy naciskać na zdobycz punktową.”
„Monako to ciężkie wyzwanie mentalnie, ale to tylko sprawia, że nagroda za perfekcyjne pokonanie okrążenia smakuje jeszcze lepiej. Zawsze lubiłem się tam ścigać i miałem przyjemność dwukrotnie tam wygrać- w 2006 roku z Renault i rok później z McLarenem. Wygrana tam to przeżycie nie do zapomnienia. Tor ten nie wybacza błędów, a za każdy płaci się wysoką cenę. Monako to Monako, jeden z najlepszych wyścigów sezonu, co sprawia, że kierowcy każdego roku tak lubią do niego powracać.”
Jenson Button, #22
„Prawdą jest to co się mówi- Monako pod każdym względem stanowi klejnot w koronie kalendarza Formuły 1. To prawdziwy test człowieka i maszyny pracujących w harmonii, aby uzyskać najlepsze okrążenie i utrzymać równe osiągi z okrążenia na okrążenie. Bardzo łatwo popełnić tam błąd, a aby pokonać tam dobre okrążenie potrzeba pewności w bolidzie oraz niesamowitej kontroli i dokładności. Kwalifikacje są ważne, gdyż tor słynie z tego, że wyprzedzanie jest dość trudne. Od początku sezonu stopniowo poprawiamy nasze pozycje startowe więc liczę, że w sobotę odnotujemy kolejną poprawę.”
„Monako to wolny tor, który nie wymaga zbyt dużo od aerodynamiki auta ale potrzeba tam dobrego balansu i sprawnie działającego napędu. Liczę, że uda nam się rozwiązać problemy z balansem, które pojawiły się w moim bolidzie ostatnim razem, więc liczę, że w Monako odnotujemy poprawę. Po rozczarowującym wyścigu w Barcelonie, łatwo popaść w frustrację. Wierzę, że robimy znaczący postęp, dlatego ciężko jest przyjmować mi tak trudne wyścigi. Niemniej wyścig ten już zostawaliśmy za nami i uważam, że w Monako mamy szansę na kontynuację trendu wzrostowego.”
„Uwielbiam Monako; wygrałem tam w 2009 roku a uczucie jakie ma się jadąc po tym torze jest mega. Podczas gdy nic nie jest w stanie pokonać tego, że ścigasz się w domowym wyścigu, zaadoptowałem Monako jako swoje domowe Grand Prix, więc jazda uliczkami, które przebiegają tak blisko miejsca gdzie mieszkam jest jeszcze bardziej wyjątkowa. Ściganie się w Monako jest niesamowitym wyzwaniem- trzeba być precyzyjnym przy wchodzeniu w zakręty, trafiać w szczyty łuków i dozować przepustnicę, będąc jednocześnie cierpliwym, aby zaliczyć jak najlepsze wyjście z zakrętu. Wszystko to stanowi prawdziwą sztukę. Rytm pokonywania zakrętów w środkowym sektorze, od Mirabeau, poprzez nawrót, do Portier jest zdradliwy, gdyż bardzo łatwo zjechać tam z toru jazdy i zakończyć na ścianie. Monako od zawsze stwarza wspaniałą dramaturgię, co tylko podkreśla jego status najlepszego Grand Prix w kalendarzu.”
komentarze
1. EryQ
Miałem nie pisać ale co tam...
Ananas: dodaj tabelkę o wygranych GP Monaco od sezonu 2004 do 2014 przez kierowców. Do tego następne zestawienie ze zdobywcami PP z tych samych lat. Będzie ciekawe zestawienie bo dla niektórych wygrana w q i wyścigu to majstersztyk ale historia pokazuje, że przeciętniaki tam wygrywają.
BTW Zeszły rok gdzie Marussia zdobyła punkty w Monaco to szczęśliwy zbieg okoliczności i świetna jazda Bianchiego. Alonso wie,że nie mają szans powtórzyć tego co dzisiejszy Manor rok temu. Jego wypowiedź jest kompletnie pozbawiona emocji i jakaś olewka co będzie podczas weeku w Monaco. A Button za to podchodzi agresywnie do tematu. Widać, że mimo wieku to jeszcze mu się chce w tym show uczestniczyć mimo tak słabej postawy Teamu.
Przy wciśnięciu pedału gazu w tym rzęchu trzeba się namęczyć trzymając kierownicę :D. Jeden i drugi staruszek więc coraz trudniej mają w opanowaniu całego bolidu. Mało mocy ale tył ucieka gdzie chce. Doświadczenie nie zawsze pomoże.
2. EryQ
...ale historia pokazuje, że
przeciętniaki tam"też" wygrywają...
3. zzagrobu
Być może się narażę, ale naprawdę od tylu lat śledzenia F1 nie ogarniam co takiego magicznego jest w tym wyścigu. Rozumiem, że są ściany i każde podjęte ryzyko kosztuje, ale co poza tym (i historią)? Naprawdę nie miałbym nic przeciwko temu, żeby zamiast w Monaco kierowcy ścigali się np w Turcji - zajebisty tor, gdzie można wyprzedzać, jest żwir i trudno złożyć na nim czyste okrążenie ze względu na trudne zakręty. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że Monaco nigdy nie wypadnie ze względu na snobów z kasą, którzy muszą się tam pokazać w swoich jachtach, ale mimo to pomarzyć można. Pozdrawiam.
4. dexter
@zzagrobu
"Oczywiście zdaję sobie sprawę, że Monaco nigdy nie wypadnie ze względu na snobów z kasą, którzy muszą się tam pokazać w swoich jachtach, ale mimo to pomarzyć można"
Dzieki ludziom przedsiebiorczym m.in. sport jest finansowany, a Ty czlowieku masz prace. I nikt nie musi sie pokazywac, tylko podczas takiego wydarzenia latwiej jest nawiazac kontakty, podpisac umowy biznesowe i zrelaksowac sie po ciezkim dniu pracy. A oprocz tego, swietnie jest spedzic czas razem szczegolnie wsrod grona osob ktore interesuja sie Motorsportem.
Sorry, ale musialem...
Pozdr.
5. panama
@4
chetnie bym sie zrelaksowal po ciezkim dniu pracy, podpisal kilka umow biznesowych i nawiazal kontakty ale nie mam odpowiedniego jachtu i jak idiota bede ten nudny wyscig ogladal wTV.
6. zzagrobu
@dexter
każdy ma prawo do swojego zdania więc przepraszać nie musisz ;), ale powiedz tak szczerze śledzisz ten wyścig z zapartym tchem od pierwszej do ostatniej minuty?
7. dexter
@zzagrobu
Hehe, alez oczywiscie ze tak! Motorsport jest dla mnie osobiscie czyms wiecej, niz tylko przypatrywanie sie jak auta smigaja pod nosem :) Gdybym sie zaczal tym nudzic, kto wie? Z pewnoscia poszukalbym sobie inne zaineresowanie, choc tak latwo by to nie bylo. No, ale na razie taka opcja nie wchodzi w gre. Troche zyje na tym swiecie i jakos od dziecka trzyma sie mnie ten wirus, jak kula u nogi...
PS. Fajne pytanie, takiego pytania od tylu lat jak tutaj na portalu jestem, jeszcze mi nikt nie zadal ;)
Pozdr.
8. gtv
Dla bawiących w Monte Carlo wyścig jest mega widowiskowy, choćby silniki rzępoliły jeszcze mizerniej niż rzępolą, m in. dlatego, że rozgrywane sa na ulicach jakimi przemieszczamy się codziennie pierdoletami wyzbytymi na ogół haryzmy jeśli nie liczyć ferrari sprowadzonych na asfalt z jachtów, bentlei bądź właściwej BMW (jak moja). Zastanawia mnie, eryQ, gdzieście Kumie doszukali sie braku emocji w wypowiedzi Alonso liczacego wreszcie na punkty?
9. EryQ
Jak ktoś ma problem to w niedzielne popołudnie podczas GP Monaco może się wybrać do parku kaczki dokarmiać lub sobie poobiednią drzemke zafundować... Oglądalność podczas procesji w Monaco jest największa w sezonie bo gdzie pełno celebrytów itp to i wiadomo... Jest kilka torów, które bez zastanowienia można wykreślić z kalendarza ale Monaco to by było samobójstwo i koniec F1.
10. EryQ
@8. Kumie na sky italia był wywiad z Alonso przed Monaco. Owszem mówił o punktach ale kompletnie bez wiary, że takowe zdobędą. Jak robot nawet nie patrząc na redaktorke. Za to wywiad Buttona(na jakimś angielskim kanale podczas wiadomości sportowych widziałem) i on z optymizmem i wielkim entuzjazmem opowiadał, że owszem jest wielce przekonany, że się uda i wreszcie będą punkty.
11. dexter
Zobaczy co pokaze McLaren... w sumie pozytywne wiadomosci z zespolu wyszly juz po zakonczeniu GP Barcelony na swiat. Fakt jest taki, ze czysta moc samego silnika nie jest w Monaco az tak potrzebna. W Monaco zawsze wazne sa podstawowe punkty: sila docisku, dobry balans bolidu, mechaniczny setup, dobry mechaniczny grip tzn. odpowiednia trakcja ktora potrzebna jest na wyjsciu z ciasnych rogow, dobre wlasciwosci jezdne i odpowiednia temp. hamulcow. A pozniej trzeba miec jeszcze szczescie aby gdzies nie utknac w ruchu, albo za samochodem bezpieczenstwa.
Porownujac ten tor do szybkich paliwozernych torow takich jak Malezja, sam wplyw zuzycia paliwa nie odgrywa tutaj na performance bolidu az tak duzej roli. Oczywiscie roznice miedzy zatankowanym do pelna, a pustym bolidem kierowca zawsze odczuje.
W Barcelonie w Q2 brakowalo McLarenowi ok. 2,6 sek. do Mercedesa, czyli wiecej niz w innych wyscigach. W Hiszpanii Honda dysponowala 3 ukladem napedowym tzn. trzecim PU po modyfikacji ktory posiadal 3% wiecej mocy. A wiec ok. 25 KM wiecej. Tym sposobem deficyt do skurczyl sie w porownaniu do Mercedesa do 50 KM. Z obozu Red Bulla mozna bylo uslyszec ze im jeszcze 80 KM brakuje, a Renault w zakresie bezpieczenstwa musilo zredukowac moc. Patrzac na Top-Speed to kierowcy Red Bulla i Toro Rosso uzyskali miejsce 15, 16, 17, i 19. McLaren miejsce 13 i 14. Daniil Kvyat: 322,3 km/h., Fernando Alonso: 326,9 km/h. Felipe Massa z silnikiem Mercedesa: 334,2 km/h.
Silnik w Barcelonie nie odgrywal pierwszej roli, dlatego tez mozna bylo przypuszczac ze pod wzgledem aero jest jeszcze sa jeszcze rezerwy. W sektorze nr. 3 w ktorym jest duzo zakretow, Alonso tracil 0,9 sek do najlepszego wykreconego czasu w sektorze przez Nico Rosberga.
Jenson Button okreslil ze tym bolidem nie mozna jechac. Tyl generowal 0 przyczepnosci (kazdy kto Buttona troche zna, wie ze Jenson czesto przesadza w jego okresleniach tzn. troche wyolbrzymia) - ale nich bedzie, autem nie da sie jechac. Z penoscia problem lezal w ustawieniach. W drugim dniu testow Button wykrecil czas 1:26.9 czyli pojechal 0,8 sek szybciej niz najelpszy czas McLarena podczas wyscigu w Barcelonie. Temp. toru byla taka sama. To pokazuje ze z „aero“ w McLarenie jeszcze nie jest wszystko w pozadku.
W Monaco dojazd do zakretu nr.1 ma duzo wybojow tam trzeba uwazac aby dobrze trafic w punkt hamowania. Kurs posiada 8 zakretow w lewo i 11 w prawo. Czesto kierowcy w Monaco jada na slepo tzn. „trzymaja linie na wyczucie“, poniewaz wybranych punktow dokladnie nie widac. Dodatkowo w tym roku kierowcy musza przyzwyczaic do nieco innej zmiany toru ulicznego. Miedzy zakretem Tabac i pasazem wokol basenu, nawierzchnia zostala lekko w lewa strone przesunieta. Powodem jest przebudowa przystani.
@gtv
A widziales jaka wtope zaliczyl Continental GT3 (mimo, ze auto bylo b. szybkie) podczas 24 godzinnego wyscigu na Nurburgringu?
12. dexter
Edit: "Tym sposobem deficyt w porownaniu do Mercedesa skurczyl sie do 50 KM" - tak mialo byc.
13. andy_chow
Monaco jest takim torem który dzieli wybitnych kierowców od rzemieślników.
14. dexter
Edit: hmm, "w porzadku"
@andy_chow
Racja i to przez duze "R"
15. EryQ
Dexter wszystko pięknie ładnie jak zwykle w Twoich wpisach ale odnośnie areo to McL żeby zdobyć punkty w Monaco to w te dwa tyg od Hiszpanii musieli by trochę poprawić ten pakiet. W zeszłym roku prawie połowa odpadła przez awarie silników i łatwiej było zdobyć pkt. Teraz jak nie dadzą rady wejść do q3 to będzie bardzo trudno o chociaż 1 pkt. A co do Barcelony to drugie w mistrzostwach Ferrari traciło około 0,5 sekundy do Merca w 3 sektorze. Z tym pakietem co ma Merc byli tam nie do prześcignięcia. I dodam jeszcze, że kiedyś prędkości max. dawały przewagę. Od czasów rządów RBR a teraz Merca jak widać nie ma to wielkiego wpływu na wyniki. Za to pokonywanie kolejnych zakrętów mając świetny docisk daję upragnione części sekundy. Ale to każdy wie znając dzisiejszą F1. Chociaż pięknie by było przynajmniej we Włoszech zobaczyć jak bolidy cisną +360 km/h.
16. dexter
@EryQ
Masz racje, zobaczymy jak Ferrari sobie w nastepnych 3 wyscigach poradzi. Nowy pakiet aero wprowadzony w Barcelonie raczej nie spelnil oczekiwan. Monaco i Kanada to sa tory gdzie mechaniczny grip i dobrze wybrany setup odgrywa najwieksza role. Szczegolnie w Monaco bolidy sa calkiem inaczej ustawione, mechaniczny grip opony musi byc duzy, sila docisku musi byc odpowiednio dobrana etc. Warunki na torze beda sie z minuty na minute zmieniac (opona traci zywotnosc, a tor bedzie coraz szybszy). Ogolnie jestem ciekaw jak „czerwoni“ sobie w najblizszych trzech wyscigach poradza.
W Barcelonie strata do Mercedesa wzrosla o ponad pol sekundy, mimo tak duzych aktualizacji. Do tej pory tempo wyscigowe zespolu z Maranello w ostatnich wyscigach bylo dobre (strata do Mercedesa po ostatnich 4 wyscigach wynosila 8,080 sek. A tutaj nagle w Barcelonie Ferrari dojechalo ze strata ponad 45 sek. do Mercedesa (0,687 sek. na okrazeniu) czyli piec i pol raza wieksza - o czym tez wspomnialem pod newsem „Rosberg w Hiszpanii pokonał Hamiltona“. Dziwna sprawa bo tor swoja charakterystyka i warunkami troche przypominal tor w Malezji, tam gdzie Vettel wygral.
Choc wiadomo, inna nawierzchnia (w Malezji bardziej szorstka).
Apropos Malezji: w Bahrajnie nawierzchnia jest tez szorstka, a dlaczego? Specjalnym zyczeniem ksiecia ktory zlecil budowe toru, byl taki asfalt ktory posiada grip, w ktorym takze mialo byc duzo wmieszanego piasku w asfalt. Najlepszy grip na torze posiada Malezja (takze w czasie deszczu!). Kamienie ktore potrzebne sa do takiej mieszanki asfaltu, sa tez tylko w Malezji. Co zrobil szejk? - zamowil 5200 ton kamieni z Malezji i asfalt w Bahrajnie podobny jest do asfaltu w Malezji - taka mala historia na boku odnosnie nawierzchni.
Szybkie zakrety w Barcelonie, gdzie opona praktycznie nie ma mozliwosci odpoczynku + sektor nr. 3: odcinek o dlugosci 1,6 km., 7 zakretow pod rzad, 5 pokonywanych z predkoscia ponizej 120 km/h + prosta o dlugosci 400m. - to opony moga byc szybko zbyt gorace. Nowy pakiet aero z ktorego Kimi zrezygnowal w Barcelonie stwarzal lekka przewage, w porownaniu do starego pakietu: 0,222 sek. na okrazeniu. Mercedes tez popracowal nad swoim faceliftingiem takze tutaj sytuacja byla wyrownana.
Od GP Melbourne Mercedes jezdzi jeszcze na pierwszym silniku, czyli na programie standardowym. Eksploatacja silnika szacowana jest na 5000 km. Oczywiscie, moc silnikow (Power-Modus) w F1 w dozwolonym obszarze mozna zmieniac (cisnienie ladowania, elektryczne silniki etc.). Moc silnika jakim dysponuje Mercedes i Ferrari jest dosc wyrownana.
W Barcelonie w ostanim sektorze gdzie potrzebna byla najwieksza sila docisku, gdzie potrzebny byl dobry mechaniczny grip Mercedes zyskiwal 0,462 sek. Tutaj wazna role odgrywaja kierowcy bo to oni musza bardzo precyzyjnie upozycjonowac auto do zakretu. Niekiedy zadanie jest latwe, innym razem trudne. Porownujac w Barcelonie najlepszy wykrecony przez Ferrari czas w sektorze nr. 3, to Cavalino Rampante tracil do Srebrnych Strzal 0,360 sek.
Jedno jest pewne, tak jak sam piszesz: Mercedes generuje wieksza sile docisku. To pokazywal czas ktory wykrecany byl na twardej mieszance. W Barcelonie tylko Mercedes byl w stanie w pierwszych dwoch sektorach toru tak opanowac limit poslizgu ze opony na ostatnich 7 zakretach nie przekraczaly zakresu dozwolonej temp. A przypomne ze asfalt powyzej 45°C na dohamowaniu sie zwija.
W samych kwalifikacjach do GP Barcelony w pierwszych dwoch sektorach Vettel duzo nie tracil do Mercedesa (ok. 0,3 sek) ale wszystko co dobre konczylo sie dla Ferrari na dohamowaniu do zakretu nr. 10. - tam juz bylo pozamiatane. Wszycy mieli ten problem, z wyjatkiem Rosberga. Nawet Hamilton ktory przesadzil i temp. powierzchni opony natychmiast wzrosla.
W zimie podczas testow strata Ferrari na torze w Barcelonie wynosila 0,484 sek. i do dzisiaj sie nic nie zmienilo. Trzeba pamietac ze Ferrari swoj najlepszy czas uzyskalo na oponie „supersoft“ a Mercedes na mieszance „soft“.
Apropos mieszanki „super-miekkiej“. Testy zimowe odbywaly sie w innych temp. Opona „super-miekka “ posiada bardzo waski przedzial w ktorym optymalnie pracuje. Wyzsza temp. opony oznacza jednoczesnie lepsza przyczepnosc na torze oraz mniejsze niebezpieczenstwo grainingu. Znowu zbyt duza temp. gumy oznacza utrate przyczepnosci i ryzyko tworzenia sie na gumie pecherzy. Wazne jest cisnienie w oponie i rozlozenie temp. w miejscu w ktorym opona ma kontakt z asfaltem (tzn. bardziej jednorodny styk z asfaltem poprawia przyczepnosc i operatywnosc takiej opony). Ponoc opona „super-miekka“ ma sie bardzo szybko rozgrzewac, takze zobaczymy...
W porownaniu do Mercedesa Ferrari traci ponadproporcjonalnie duzo we wszystkich sektorach w ktorych jest duzo zakretow. W Melbourne 0,520 z 1,430 sek. = 36,4 procent calkowitej straty. W Sepang na suchym torze w sektorze nr. 2 Ferrari stracilo wiecej czasu niz na calym okrazeniu = 104,4 procent. Na ostatnich dwoch odcinkach Vettel w porownaniu do Mercedesa zyskiwal czas.
W Chinach sektor nr. 2 (duzo zakretow) dal znowu popalic = 50,2 procent calkowitej straty. W Bahrajnie znowu sektor nr. 2 wygenerowal strate 67,6 %. Znowu w Barcelonie sektor nr. 3 byl bardziej laskawy - 59, 5 %, ale... 2 nastepne sektory nie pozwolily na to aby strate nadrobic.
Monte Carlo, Montreal i Red Bull Ring to sa z pewnoscia tory ktore posiadaja wlasna charakterystyke, aby cos wiecej powiedziec trzeba poczekac do Silverstone, a tam zapowiadany jest znowu nowy upgrade.
Hehe: "Chociaż pięknie by było przynajmniej we Włoszech zobaczyć jak bolidy cisną +360 km/h"
Dzisiaj dla inzynierow nie ma problemu z uzyskaniem jeszcze wiekszej predkosci max. Granice stanowia przepisy i ogolem ekonomia.
17. EryQ
@Dexter. fani f1 to wiemy:
Dzisiaj dla inzynierow nie ma
problemu z uzyskaniem jeszcze
wiekszej predkosci max. Granice
stanowia przepisy i ogolem
ekonomia.
Ale bardzo dużo osób wyśmiewa dzisiejszą f1. Często spotykam się ze stwierdzeniem: "f1. po kiego to oglądać skoro można popatrzeć na bryki, które śmigają po 400 km/h w tym czy owym programie ( nie ma sensu wymieniać). A takie tam te bolidy to jak kiedyś patrzyłem/am to 320 tylko." Przetłumaczyć się nieda większości, że jednak bolid mimo mniejszej prędkości max. (wiadomo czemu mniejszej) będzie i tak o xx sekund szybszy od wszystkich superaut na każdym torze. Dlatego chociaż w jednym wyścigu powinni(Monza idealna) pozwolić przez to GP pokazać jak bolidy są naprawdę szybkie. Kibice by byli zadowoleni a kierowcy by chyba nie płakali.
18. EryQ
"Superaut" tzn. tych, które są dopuszczone do ruchu drogowego.
19. dexter
@EryQ
Wiesz, jesli sie takimi rzeczami interesujesz i bedziesz sie na takich rzeczach opieral, to ja z pewnoscia nie jestem odpowiednia osoba aby tutaj toczyc dyskusje. Kiedys cos na temat „na kolanie“ napisalem pod newsem z dnia 2015-02-07 „F1 coraz bliżej ratyfikacji zmian poprawiających widowisko“ - jak masz ochote, mozesz tam zajrzec.
„Dlatego chociaż w jednym wyścigu powinni(Monza idealna) pozwolić przez to GP pokazać jak bolidy są naprawdę szybkie. Kibice by byli zadowoleni a kierowcy by chyba nie płakali“
Nie do konca rozumiem co masz na mysli. Tutaj mowimy o sporcie motorowym i nikt tutaj nie jest zobowiazany aby komus cos udowodnic. Oczywiscie, czolowym zespolom chodzi o wygranie wyscigu, ale uwzgledniajac takie czy inne aspekty niezawodnosc zawsze bedzie odgrywala najwazniejsza role. Nikt nie bedzie ryzykowal ani niczego udawadnial, poniewaz to nie jest „piaskownica“ tylko profesjonalny sport gdzie kazdy stara sie wykonac swoja prace w 100 procentach. Zespol tak czy siak rozliczany jest na koncu sezonu patrzac na wynik.
Kierowca z pewnoscia nie placze :)) To jest jego praca ktora sklada sie z bardzo wielu czynnikow.
Mowa jest o bardzo malych detalach ktore powoduja ze kierowca obdarza zaufaniem swoje auto, a zaufanie jest podstawa aby przyblizyc sie w czasie jazdy krok po kroku do limitow.
Szczegolnie kwalifikacje, gdzie kierowca praktycznie fruwa bolidem po torze. To jest wlasnie „ten“ magiczny moment kazdego kierowcy wyscigowego ktory sciga sie na codzien po torze. Lekkie auto - pusty bak, moc silnika odkrecona tak jak sie da, swieze nowe opony, wolny tor jazdy i czas mierzony w ulamkach sek...
Powiem tak: kwalifikacje to jest bardzo psychologiczna rzecz. Kazdy z czolowki kierowcow wyscigowych w F1 jest super szybkim kierowca - oni o tym bardzo dobrze wiedza. Ale... gdy jeszcze tak uda sie przelozyc swoje wszystkie umiejetnosci na jedno jedyne okrazenie, gdy uda sie uzyskac ta plynnosc jadac na limicie. Wtedy czlowiek siedzac w cockpicie bedzie w pelni zadowolony z kazdego wykonanego przez auto ruchu na torze (i tutaj nie mam na mysli jak kierowca reaguje na ruch bolidu, lecz jak antycypuje kazdy jego ruch ) - to jest dla mnie perfekcyjne okrazenie. Wtedy mozna mowic ze kierowca pokonuje inny obszar, czesto mowi sie o „tunelu“. Czlowiek ma gesia skore, a wlasne uczucie mozna porownac do orgazmu.
Hmm, do czego mozna bolid F1 porownac? (z pewnoscia nie do super sportowych samochodow ktore stoja w prywatnym garazu)
Ja, moge tylko w duzym skrocie patrzac na czas jednego okrazenia bolid F1 porownac do prototypow takich jak: Porsche, Audi, Toyota startujacych w Le Mans.
I tutaj bolid F1 bedzie zawsze szybszy o powiedzmy 5-6 sek., poniewaz jest lzejszy. Tendencyjnie mowiac, takie prototypy jak: Porsche, Audi, Toyota startujace w Le Mans, maja zupelnie inna filozofie projektu, oczywiscie uwzgledniajac regulamin (regulamin samochodow LMP mowi, ze na jednym okazeniu dopuszczalna jest tylko pewna ilosc enrgii ktora moze zostac zuzyta). Prototypy zaprojektowane sa bardziej pod „wydajnosc“. Tzn. w odroznieniu do F1 bardziej waznym aspektem samochodow LMP1 jest nie sama sila docisku, lecz opor powietrza. A sam opor powietrza bedzie w samochodzie dlugodystansowym w porownaniu do F1 duzo lepszy, poniewaz tam np. sa kola obudowane itd. W sumie mozna powiedziec, ze samochody LMP1 sa bardzo szybkie (moc silnika LMP1 + Power Modus wynosi 1300 KM. F1- 850 KM (+). Na prostej osiagaja Top-Speed podobny do bolidow F1 (LMP1: 325km/h, F1: 345km/h), zarazem sa szersze oraz ciezejsze (870 kg, F1-701 kg), a w szybkich zakretach wiekszy ciezar troche je hamuje. Pomimo slabej wartosci cw (ok. 1,3) ktora zblizona do samochodow ciezarowych (nawet zwykly szescian posiada wspolczynnik oporu: 1,05) bolidy F1 sa nadal na okrazeniu szybsze od samochodow LMP1. Sam opor powietrza jezeli chodzi o predkosc max. zawsze bedzie duzo energii zuzywal. Roznica miedzy prototypem LMP1 a bolidem F1 bedzie odczuwalna podczas przyspieszania, poniewaz z jednej strony w LMP1 wiecej koni ciagnie za wal napedowy, a z drugiej kierowca potrafi cala moc silnika przeniesc na tor wyscigowy (LMP1 posiada naped na 4 kola i kontrole trakcji) - tutaj F1 jest bez szans.
Czesto powtarzam ze najlepszym lekarstwem na opor powietrza jest wcisniecie przepustnicy do samego konca ; ) - co znowu negatywnie odbija sie na sie na zuzyciu paliwa.
W F1 trzeba zawsze pamietac ze choc obroty silnika zostaly zredukowane do teoretycznie 15.000 (praktycznie 10.000 - 11.5000) to sam moment obrotowy dzisiejszych silnikow jest praktycznie podwojnie silniejszy. I watpie, aby przy 18 000 obrotow oraz dzisiejszym momencie obrotowym, czyli sile przelozona na tylna os mozna takim autem pojechac. Juz teraz w porownaniu do ubieglego sezonu roznica w przyspieszeniu z waskich zakretow dla kierowcow jest pewnym wyzwaniem. Mowa jest o rozwoju mocy silnika gdzie ta moc raptownie wzrasta, a bolidy F1 nie dysponuja kontrola trakcji, co znowu przyczynia sie do tego, ze kola w miejcu sie slizgaja. Sam styl jazdy kierowcy wyscigowego musi zostac troche dopasowany. Dzisiaj czlowiek siedzac w cockpicie F1 musi miec niezle wyczucie w stopie, aby miec bolid opanowany.
Chcac dokonczyc jeszcze watek LMP1, musze powiedziec ze bardzo fajnie prezentuja sie nowe samochody LMP1. Samochdy posiadaja 2 systemy hybrydowe podobnie jak w F1, ktore zasilaja przednia os, tzn. kierowcy w tych miejscach na torze w ktorych uzywaja „boost“ maja do dyspozycji tymczasowy naped na 4 kola, a w pozostalej czesci toru, tam gdzie „boost“ jest nieuzywany dysponuja normalnym tylnym napedem. Dwa lata temu mozna bylo uzywac „boost“od predkosci 120 km/h, teraz nie ma zadnych ograniczen. Kierownica mocno sie zmienila posiada teraz 26 roznych przycikow. Prototypy posiadaja kontrole trakcji na tyna os, dysponuja tym samym rozwojem mocy co 2 lata temu, a spalanie paliwa zredukowane jest o 30% !
20. dexter
Edit: "sciga sie na co dzien"
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz