2015-04-02
Marko: dojrzałość naszych kierowców to zamknięty temat
Dr Helmut Marko, który w głównej mierze odpowiada za program rozwoju młodych kierowców Red Bulla jest zadowolony, że już po dwóch wyścigach sezonu krytyka młodych zawodników z jego stajni została skutecznie uciszona, a jednocześnie dostrzega błąd FIA we wprowadzaniu tak restrykcyjnych ograniczeń jeżeli chodzi o promowanie młodych zawodników do występów w Formule 1.R E K L A M A
Pod koniec minionego sezonu ekipa Toro Rosso wywołała w świecie Formuły 1 burzę, po tym jak poinformowała o zatrudnieniu w roli podstawowego kierowcy Maxa Verstappena. Nie byłoby w tym nic kontrowersyjnego gdyby nie fakt, że w momencie podawania tej informacji do publicznej wiadomości Holender nie miał jeszcze ukończonych nawet 17 lat a na swoim koncie w seriach bolidów jednomiejscowych miał jedynie niespełna rok doświadczenia w F3.
Przez padok oraz wśród kibiców Formuły 1 przetoczyła się więc duża fala dyskusji nad przyszłością Formuły 1. Krytycy podkreślali, że tak młodzi zawodnicy nie są gotowi na debiut w najwyższej serii wyścigowej świata, mogą mieć problemy z fizycznym zniesieniem trudów wyścigów GP i stwarzać realne niebezpieczeństwo na torze, a przede wszystkim godzą w wizerunek Formuły 1.
FIA długo nie czekała i po decyzji Toro Rosso przeforsowała zmiany w przepisach drastycznie ograniczające możliwości debiutów w Formule 1. Od sezonu 2016, aby ścigać się w F1 trzeba będzie posiadać przynajmniej 18 lat i zwykłe prawo jazdy.
Powyższe ograniczenia wydają się w miarę rozsądne, jednak Federacja poszła o krok dalej i stworzyła swego rodzaju taryfikator punktów przyznawanych za osiągniecia w poszczególnych, niższych seriach wyścigowych oraz wyznaczyła limit punktów potrzebny do zdobycia przez kierowcę, aby ten mógł ubiegać się o starty w F1. Limit ten obecnie wynosi 40.
Przy okazji nie obyło się bez kontrowersji dotyczących sposobu premiowania poszczególnych mistrzostw i faworyzowania tych rozgrywek, które rozgrywane są pod egidą FIA. Wieloletni kierowcy testowi ekip, również nie kryją swojego zadziwienia takim podejściem do tematu, gdyż realnie oznacza to, że od przyszłego roku nie będą mogli uzyskać superlicencji FIA bez wcześniejszego zdobycia punktów w niższych seriach wyścigowych. Podobnie wygląda sytuacja z byłymi kierowcami F1, w tym Robertem Kubicą, który przy obecnych przepisach nie kwalifikowałby się do występów w F1 mimo iż Polak zdecydowanie posiada wystarczające ku temu doświadczenie.
„Dojrzałość naszych dwóch młodych kierowców prawdopodobnie nie będzie już więcej poruszana” mówił Marko o Sainzie i Verstappenie w wywiadzie dla Servus TV. „Szkoda jednak, że wchodzą przepisy, które w obecnej formie pozbawiłyby możliwości uzyskania licencji zarówno Maxowi, jak i Carlosowi. Ten sport jest przeregulowany.”
„Gdy masz 17 lat, ale dojrzałość 22-latka, wtedy można kwestionować tę restrykcyjną zasadę” przekonywał Marko.
„Nie robiliśmy nic bezmyślnie. Sprawdziliśmy go w Formule Renault 3,5, w dwuletniej konstrukcji bolidu F1 i zaprosiliśmy go do naszego symulatora- na każdym etapie od samego początku był on bardzo konkurencyjny.”
„Dzieciaki rozpoczynają karierę w bardzo młody wieku co daje im dojrzałość na wczesnym etapie życia. To z pewnością odróżnia sport 21 wieku.”
Mika Hakkinen, były dwukrotny mistrz świata F1, który początkowo również krytykował decyzję Red Bulla, po wyścigu w Malezji powiedział: „Byłem jednym z tych, którzy twierdzili, że Verstappen jest zbyt młody na Formułę 1.”
„Nie miałem wątpliwości, że może prowadzić bolidy, ale zastanawiałem się czy tak młody kierowca może poradzić sobie z tym wszystkim co otacza Formułę 1.”
„Prawdopodobnie obecnie 17-latek może sobie z tym poradzić, niemniej po dwóch wyścigach sezonu jest jeszcze zbyt wcześnie, aby o tym przesądzać.”
Przez padok oraz wśród kibiców Formuły 1 przetoczyła się więc duża fala dyskusji nad przyszłością Formuły 1. Krytycy podkreślali, że tak młodzi zawodnicy nie są gotowi na debiut w najwyższej serii wyścigowej świata, mogą mieć problemy z fizycznym zniesieniem trudów wyścigów GP i stwarzać realne niebezpieczeństwo na torze, a przede wszystkim godzą w wizerunek Formuły 1.
FIA długo nie czekała i po decyzji Toro Rosso przeforsowała zmiany w przepisach drastycznie ograniczające możliwości debiutów w Formule 1. Od sezonu 2016, aby ścigać się w F1 trzeba będzie posiadać przynajmniej 18 lat i zwykłe prawo jazdy.
Powyższe ograniczenia wydają się w miarę rozsądne, jednak Federacja poszła o krok dalej i stworzyła swego rodzaju taryfikator punktów przyznawanych za osiągniecia w poszczególnych, niższych seriach wyścigowych oraz wyznaczyła limit punktów potrzebny do zdobycia przez kierowcę, aby ten mógł ubiegać się o starty w F1. Limit ten obecnie wynosi 40.
Przy okazji nie obyło się bez kontrowersji dotyczących sposobu premiowania poszczególnych mistrzostw i faworyzowania tych rozgrywek, które rozgrywane są pod egidą FIA. Wieloletni kierowcy testowi ekip, również nie kryją swojego zadziwienia takim podejściem do tematu, gdyż realnie oznacza to, że od przyszłego roku nie będą mogli uzyskać superlicencji FIA bez wcześniejszego zdobycia punktów w niższych seriach wyścigowych. Podobnie wygląda sytuacja z byłymi kierowcami F1, w tym Robertem Kubicą, który przy obecnych przepisach nie kwalifikowałby się do występów w F1 mimo iż Polak zdecydowanie posiada wystarczające ku temu doświadczenie.
„Dojrzałość naszych dwóch młodych kierowców prawdopodobnie nie będzie już więcej poruszana” mówił Marko o Sainzie i Verstappenie w wywiadzie dla Servus TV. „Szkoda jednak, że wchodzą przepisy, które w obecnej formie pozbawiłyby możliwości uzyskania licencji zarówno Maxowi, jak i Carlosowi. Ten sport jest przeregulowany.”
„Gdy masz 17 lat, ale dojrzałość 22-latka, wtedy można kwestionować tę restrykcyjną zasadę” przekonywał Marko.
„Nie robiliśmy nic bezmyślnie. Sprawdziliśmy go w Formule Renault 3,5, w dwuletniej konstrukcji bolidu F1 i zaprosiliśmy go do naszego symulatora- na każdym etapie od samego początku był on bardzo konkurencyjny.”
„Dzieciaki rozpoczynają karierę w bardzo młody wieku co daje im dojrzałość na wczesnym etapie życia. To z pewnością odróżnia sport 21 wieku.”
Mika Hakkinen, były dwukrotny mistrz świata F1, który początkowo również krytykował decyzję Red Bulla, po wyścigu w Malezji powiedział: „Byłem jednym z tych, którzy twierdzili, że Verstappen jest zbyt młody na Formułę 1.”
„Nie miałem wątpliwości, że może prowadzić bolidy, ale zastanawiałem się czy tak młody kierowca może poradzić sobie z tym wszystkim co otacza Formułę 1.”
„Prawdopodobnie obecnie 17-latek może sobie z tym poradzić, niemniej po dwóch wyścigach sezonu jest jeszcze zbyt wcześnie, aby o tym przesądzać.”
komentarze
1. Greek
Pierwszy raz się zgodzę z Marko. Wiek a dojrzałość to dwie zupełnie odrębne sprawy, a dowodem na to jest wychowanek Helmuta. Wiadomo który...
2. fanAlonso=pziom
1. ten z czerwonym palcem obecnie ? :)
3. Jacko
@1
Tylko cóż z tego, jak nie idzie sprawdzić tej dojrzałości? Dlatego w całym cywilizowanym świecie stosuje się kryterium wieku (np. prawo jazdy, małżeństwa, głosowanie itp. itd.), bo jest dużo większe prawdopodobieństwo, że po przekroczeniu pewnego wieku, tę dojrzałość osiągasz.
4. Greek
@fanAlonso
Dokładnie ;)
@Jacko
Racja, ale jak pokazuje przykład czterokrotnego - działa to też w drugą stronę. A co za tym idzie - okazuje się że kryterium wieku nie jest doskonałe.
5. sebsaa
Wam już z tej nienawiści do Vettela bielmem oczy zachodzą. Niejednemu od takiej sławy i bogactwa już dawno by sodowa do głowy uderzyła a jednak nie słychać o żadnych skandalach z jego udziałem. Młody człowiek a bardziej dojrzały od wielu z Was oczerniających go na tym portalu.
6. Greek
@5
To Ty chyba się zatrzymałeś na jego "karierze" w BMW Sauber :)
7. wobz
szacun za decyzje
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz