Sauber nie chce wdawać się w dyskusję z van der Garde
Zespół Saubera po podpisaniu porozumienia z Giedo van der Garde nie krył zdziwienia czytając środowe oświadczenie kierowcy. Ekipa zapewniła, że nie wszystkie stwierdzenia zawarte w nim pokrywały się z faktycznym stanem, ale nie chciała wdawać się w medialne obrzucanie się błotem.Były już kierowca Saubera ostro skrytykował ekipę za zniszczenie jego marzenia, jakim było ściganie się w F1i sugerował, że dalsze procesowanie się z zespołem mogło doprowadzić nawet do jego upadku i aresztowania jego szefowej, Monishy Kaltenborn.
Holender twierdził, że jego sponsorzy „pomogli przetrwać ekipie” i krytykował sposób i etykę pracy zespołu.
„Nie znamy intencji Giedo” pisał zespół w swoim oświadczaniu. „Być może próbuje on przedstawić siebie jako zwycięzcę, podczas gdy my raczej wolelibyśmy odpocząć po podpisaniu porozumienia.”
„Giedo zdecydował się obrać inną ścieżkę- powodów takiego zachowania nie potrafimy zrozumieć.”
„Mielibyśmy bardzo dobre odpowiedzi na wiele stwierdzeń i oskarżeń w oświadczeniu Giedo, ale wchodzenie w to głębiej nie pomogłoby naszemu zespołowi wyścigowemu, czy naszym fanom i partnerom.”
„Mogłoby jedynie wywołać obrzucanie się błotem poprzez media a my nie chcemy wdawać się w taką przepychankę.”
„Mając to na uwadze zachęcamy wszystkich do wyrobienia sobie własnej opinii na temat tego co zaszło, nawet jeżeli miałaby ona być krytyczna pod naszym adresem” pisał zespół na swojej facebookowej stronie, opatrując post hashtagiem #LetsRaceNotFight.
komentarze
1. Michael Schumi
A co miał powiedzieć? Jego sponsorzy wrzucili trochę kasy, miał też ważny kontrakt, a oni chcieli go oszukać i zabrać kasę. Tak się nie robi. Wstyd mi za ten zespół. Nie zdziwię się, jeśli też tak zrobią za jakiś czas z ich kierowcami, którzy jeżdżą dla nich teraz.
2. brain87pl
W listopadzie też nie chcieli z nikim dyskutować o zakontraktowaniu łącznie 4 kierowców i wiemy jak wyszło;)
3. Jahar
Jakby VdG był wartościowym kierowcą to nie musiał by latać po sądach i przy ich pomocy domagać się fotela kierowcy wyścigowego. Sauber nie zachował się profesjonalnie ale nie rozumiem dlaczego kontrakt miałby być wieczny i nie do zerwania o ile wypłaci się odszkodowanie. Poza tym Holender raczej już jest skreślony z F1 i nic nie wskora swoimi poskakiwaniami i tupaniem w podłogę. Z niewolnika nie ma pracownika to prawda stara jak świat.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz