Sainz zdobywa pierwsze punkty, pech Verstappena
Carlos Sainz, który od początku angażu w zespole Toro Rosso niejako przebywa w cieniu swojego młodszego kolegi, Maxa Verstappena, który przebojem wdarł się do Formuły 1 i został najmłodszym kierowcą w historii tego sportu, już podczas pierwszego wyścigu zasłużył chyba na uznanie kibiców i usunięcie z jego nazwiska przydomku „junior”. Hiszpan pojechał świetne kwalifikacje i w swoim debiutanckim wyścigu F1, jak duża część przyszłych gwiazd tego sportu, zdobył swoje pierwsze punkty. Rozchwytywanego przez Red Bulla i media Maxa Verstappena dopadł pech. Holender miał go znacznie więcej w ten weekend aniżeli Sainz. Kumulacja nastąpiła jednak podczas wyścigu, kiedy to najmłodszy zawodnik w stawce zmuszony został do zaparkowania swojego auta na poboczu toru, mimo iż miał dzisiaj ogromne szanse również zdobyć swoje pierwsze punkty w karierze.„Jestem bardzo zadowolony, że zdobyłem swoje pierwsze punkty w swoim pierwszym wyścigu Formuły 1 w Melbourne! Oczywiście wiemy, że stać nas było dzisiaj na coś więcej niż 9 miejsce, ale ogólnie jeżeli weźmiemy pod uwagę wszystko co się dzisiaj wydarzyło, musimy być zadowoleni. Musimy starać się poprawić i wierzyć w siebie, gdyż wiemy, ze stać nas na więcej. Wyścig naprawdę mi się podobał. Miałem świetny start. Podobała mi się walka w pierwszym zakręcie, mimo iż nieco zbyt optymistycznie się tam zachowałem [kontakt z Raikkonenem], ale już wyciągam z tego wnioski na przyszłość. Zawalony pit stop był trudną chwilą dla całego zespołu, gdyż do tego czasu jechaliśmy na bardzo dobrej pozycji a straciliśmy tam bardzo dużo czasu. Od tamtego momentu wyścig zmienił się a ja chciałem jedynie dojechać do mety bez problemów. Jestem zadowolony z mojego pierwszego weekendu wyścigowego w F1. Czuję, że osiągnąłem swoje cele i nie mogę już doczekać się wyścigu w Malezji, który odbędzie się za dwa tygodnie.”
Max Verstappen, DNF
„To rozczarowujący sposób na zakończenie mojego pierwszego wyścigu Formuły 1, ale mogę również wyciągać sporo pozytywnych wniosków z tego weekendu. Dzisiaj miałem dobry pierwszy przejazd na średnim ogumieniu; wielu kierowców dookoła mnie jechało na miękkich oponach, a ja byłem w stanie utrzymywać mniej więcej ich tempo. Jak tylko powróciłem na tor po zjeździe do boksów, zobaczyłem dym, więc poinformowałem o tym zespół, a oni kazali mi się zatrzymać. Naprawdę szkoda, gdyż dobrze się czułem, bolid pracował dobrze, a gdybym mógł pozostać na torze myślę, że zdobyłbym punkty. Mieliśmy trochę pecha, ale musimy skupiać się na pozytywnych aspektach tego weekendu i przygotować się do kolejnego wyścigu w Malezji, gdzie postaram się wykorzystać wszystko czego nauczyłem się tutaj, w Melbourne. Będę tam liczył na zdecydowanie lepszy wynik!”
komentarze
1. Michael Schumi
Mi Max Verstappen jednak zaimponował. Myślę, że jeszcze pokaże na co go stać.
2. EryQ
Najlepiej zadebiutował jednak F.Nasr. W każdym razie po zachowaniu w garażu Verstappena seniora widać po kim młody odziedziczył charakterek :D.
3. Greek
Max - przyzwoicie, w sumie nie oczekiwałem więcej.
Carlito - wyrobi się, nie śledziłem dokładnie jego pozycji, ale mam wrażenie że ze strategią było kiepsko, no i jak sam mówi - stracił na pitstopie.
W każdym razie Nasrowi obaj mogą buty czyścić :)
4. Wielkikat
Sainz stracił pół minuty na pit stopie po problemie z dokręceniem tylnego koła, więc to że w ogóle zdobył jakieś punkty dowodzi dobrej jazdy. Verstappen cały czas jechał za nim, nie rozumiem ogólnego nim wielkiego podniecenia...
5. RyżyWuj
@4 Chyba zapomniałeś, że dojechało 11 bolidów. Zdobycie P9 nie dowodzi niczego istotnego.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz