Force India bez pośpiechu w sprawie składu
Mimo wielu pogłosek w sprawie kierowców ekipy z Silverstone, zastępca szefa Force India – Bob Fernley przyznał, że Force India nie śpieszy się z wyborem składu kierowców na sezon 2014.Bob Fernley przyznał, że ekipa jest zadowolona z duetu szkocko-niemieckiego i na razie nie myśli o tym, jak będzie wyglądał skład kierowców na kolejny sezon. Niewykluczone, że pierwsze rozmowy w tej sprawie będą miały miejsce podczas GP Indii.
„Grand Prix Indii to dla nas odpowiedni czas, bo decyzja musi zostać podjęta przez wszystkich udziałowców” – mówi Fernley. „Mamy świetnych kierowców, którzy są z nami, a za swoją szansą rozglądają się inni równie dobrzy. Jednak w tym momencie nie ma potrzeby niczego zmieniać.” – dodał.
Z zespołem łączono już Felipe Massę oraz Nico Hulkenberga, który miałby wrócić do ekipy po rocznej przerwie. Jednak ostateczna decyzja zostanie podjęta przez zarząd.
„Bylibyście zdziwieni ile tam jest świetnych kierowców. Jednak patrząc na sprawę realistycznie, dla czołowych graczy pozostały trzy miejsca. Jedno w Lotusie i dwa w Force India. Nikt jednak nie będzie chciał ogromnych zmian na 2014. Naszym zadaniem jest przedstawienie rekomendacji udziałowcom i informowanie ich na bieżąco” – kończ Fernley.
komentarze
1. Skoczek130
Obu z chęcią widziałbym w DTM-ie. :))
2. devious
@1 Skoczek130
Po co di Resta miałby wracać do DTM? Już jest mistrzem tej serii i poszedł "wyżej". Powrót byłby bez sensu.
Poza tym przypominam, że di Resta w równych bolidach tego samego zespołu ASM w F3 pokonał Vettela w 2006 roku... Paul był mistrzem, Seb wicemistrzem - i kolejność na koniec sezonu była w pełni zasłużona bo Paul w większości wyścigów był górą. F1 to oczywiście inna bajka i wydaje się, że od 2006 Vettel uczynił ogromny postęp a Paul jakby zatrzymał się w miejscu ale wydaje mi sie, że di Resta jeszcze nie pokazał pełni potencjału w F1. I jak najbardziej chciałbym by jeszcze pozostał w F1.
Co do Sutila - zaliczył imponujący comeback i "daje radę" w pojedynku z di Restą ale latka lecą, 30stka już mu stuknęła i nie jest to gorący towar na rynku... W zasadzie jego jedyna nadzieja na pozostanie w F1 to nie znalezienie lepszego kierowcy w jego miejsce. Są na to spore szanse bo nie ma na horyzoncie zbyt wielu dobrych kierowców. W tym przypadku zgodzę sie jednak, że Adrian w razie nieprzedłużenia kontraktu mógłby przenieść się do DTM :)
PS
Co do F3 Euro Series jeszcze:
Jako ciekawostkę można dodać, że w 2006 roku trzecim bolidem zespołu ASM jeździł van der Garde (i skończył sezon na 6 pozycji) a czwartym - debiutant Kobayashi i był 8 na koniec sezonu, ledwie 3pkt za van der Garde i 1pkt za innym znajomkiem z F1 czyli Nakajimą :) Tak więc w 2006 ASM miał w składzie czterech przyszłych kierowców F1 - nieźle :)
Swoją drogą w tamtym sezonie ścigali się w F3 Euro Series także Buemi (12sty) i Grosjean (13sty), sezon wcześniej Hamilton, Sutil, di Grassi a w 2004 też Kubica i Rosberg. W 2007 pierwszą czwórkę na koniec sezonu utworzyli Grosjean, Buemi, Hulkenberg i Kobayashi, sezon później Hulk był 1wszy a Bianchi 3ci, w kolejnym roku - Bianchi 1wszy a Bottas 3ci.
Tak więc sporo kierowców F1 przewinęło się przez tę serię... Niestety mniej wiecej od 2007 prestiż tej serii spadał na rzecz GP2, WSbR (no ale to wyższe serie) i GP3 (to mniej więcej odpowiednik choć jednak szybsze bolidy). Obecnie chyba nie jest już to "generator" kierowców F1. Kiedyś tytuł w F3 Euro Series dawał dużo w drodze do F1, obecnie łatwo tam się wbić do Top10 bo po prostu niewielu kierowców bierze udział i poziom się obniżył... Szkoda.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz