Raikkonen nie zamierza bojkotować GP Niemiec
Kimi Raikkonen bez względu na okoliczności nie zamierza bojkotować Grand Prix Niemiec, mimo że Stowarzyszeni Kierowców Grand Prix w czwartek wydało oświadczanie sugerujące realną groźbę wycofania się zawodników z wyścigu w przypadku pojawianie się problemów z oponami Pirelli.„Nie widziałem go, ale słyszałem o nim” mówił Raikkonen pytany o czwartkowe oświadczenie GPDA. „Jestem przekonany, że do bojkotu nie dojdzie.”
„Raz byłem w taki bojkot zaangażowany w sezonie 2005 i co najśmieszniejsze znaleźli się wtedy tacy, którzy nie zatrzymali się i pojechali dalej, więc tym razem będę ścigał się bez względu na wszystko.”
Dopytywany przez dziennikarzy czy został zaproszony na spotkanie GPDA, odpierał: „Tak. Nie jestem jednak ich członkiem, więc tylko czasami się z nimi spotykam- dowiaduję się o tym tak samo szybko jak wy.”
Kimi Raikkonen od samego początku był przeciwnikiem zmian w ogumieniu w trakcie sezonu i cały czas podtrzymuje swoje zdanie przychylając się do wniosków firmy Pirelli po wyścigu na Silverstone.
„Problemem nie są opony- jest wiele czynników, które na to wpłynęły. Przez cały rok nie mieliśmy żadnych problemów z oponami, więc nie obawiam się niczego. Sport motorowy zawsze jest niebezpieczny i wszystko może się wydarzyć.”
„Powodem, dla którego opony eksplodowały był fakt, że ekipy źle używały tych opon. Nie mam z tym problemu.”
komentarze
1. kuron997
zgadzam sie w 100%
2. Skoczek130
Byłoby zajebiście, gdyby Kimi mógł tu wygrać. Tyle startów, a praktycznie każdy po zapomnienia. Coś jak Felipe na Węgrzech. Triumf Kimiego i Felipe w najbliższych GP byłby czymś genialnym... ale nie łudzę się... ;]
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz