komentarze
  • 1. Mateo_R19
    • 2013-07-04 17:30:55
    • *.ip.netia.com.pl

    Nie wiem czy zauważyliście ale wydaję mi się że Kimi ostatnio częściej wypowiada się o swojej stajni. I nie są to bynajmniej słowa krytyki. Nawet po ostatniej wpadce szybko mu przeszło. Coś mi się wydaję że jednak w Lotusie pozostanie.

  • 2. mariusz-f1
    • 2013-07-04 21:30:36
    • *.opera-mini.net

    1.Mateo_R19
    Ja na miejscu Kimiego, zostałbym chyba jednak w Lotusie. To przecież też jest niezły team. No i co najważniejsze, jest tam niekwestionowanym nr 1 A przechodząc do RBR i robiąc tam za.... "prawdopodobnie" popychadło, no nie wiem. Chociaż znając Kimiego, to z nim kierownictwo "byczków" tak łatwo by nie miało, delikatnie pisząc. Bo co jak co, ale "miękki" Mark to to jednak nie jest i swoje zdanie facet ma :-))

  • 3. Mateo_R19
    • 2013-07-04 22:14:21
    • *.ingram.com.pl

    @2 Obawiam się akcji kiedy zakończy karierę w F1 i zapamiętany zostanie nie jako "Iceman" a jako popychadło Vettela a nie ukrywajmy, tak się jego przejście do RBR może skończyć.

  • 4. Michael Schumi
    • 2013-07-04 22:35:33
    • *.ip.euro.net.pl

    Sądzę, że Kimi wie czego chce od zespołu: pragnie wygrywać i tyle. Jest chodzącą indywidualnością, ma swój styl i pewnie to nie będzie się podobać takiemu dr. Marko, który będzie wymagał całkowitego posłuszeństwa. Nic nie mam do Vettela, lecz obawiam się, że w Red Bullu mogliby zrobić z niego pomocnika dla Niemca. Ja sam na miejscu Kimiego nawet poszedłbym do Red Bulla, ale przedstawił im swoje warunki: pozwolenie na bycie sobą, zero głupiej wewnętrznej helmutowej polityki, zobowiązań wobec sponsorów na bezsensowne reklamy, zezwolenie na stałą walkę z Sebastianem na torze, no i ewentualnie trochę więcej kasy.

  • 5. Martitta
    • 2013-07-05 00:10:05
    • *.dynamic.chello.pl

    Piszecie tak, jakby RBR nie znał Kimiego, albo znał go od wczoraj...
    Jeśli spełni się zamierzenie Helmuta Marko, czyli transfer kierowcy z Toro Rosso, wtedy obecna polityka zespołu będzie kontynuowana.
    Horner za to opowiada się bardziej za Icemanem.
    I tu można przytoczyć przykład, czy też zamierzenie, stworzenia mocnego teamu, z dwoma mocnymi kierowcami, będącymi jednocześnie konkurencją dla rosnącego w siłę dream-teamu Mercedesa...

    Lotus jest dla Raikkonena świetnym zespołem, bo daje mu swobodę itd. itp. Tylko, że to nie jest team rozdający karty w F1 i nie zapowiada się, by takim się nagle stał (chociaż bym chciała). Fin ma w nim siedzieć tylko po to, aby jeżdzić w ramach rekreacji?

    Po ostatniej wpadce mu przeszło, bo wpadki taktyczne zaliczają nawet najlepsze zespoły i sądzę, że nie ma tu czego rozpamiętywać. Lotus żałuje, bo dobrze wie, ile punktów im uciekło. A przekonamy się jeszcze, co od siebie da nowy sponsorski nabytek zespołu z Enstone.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo