Raikkonen nie obawia się zmian opon
Kimi Raikkonen nie przejmuje się zmianami w konstrukcji opon Pirelli od najbliższego Grand Prix Niemiec.Choć Lotus był jednym z zespołów, który opierał się zmianom w konstrukcji opon, Fin nie widzi powodów do obaw.
"Oni muszą zrobić pewne zmiany, tak zostało zadecydowane. Jeśli będą to podobne opony do tych, które wypróbowaliśmy w Kanadzie, będzie nawet lepiej."
"Nie wiem, czy będzie tak jak do tej pory, ale nie mam obaw. Wykonaliśmy na nich jeden przejazd, ale było OK."
Jego partner z ekipy Romain Grosjean z kolei cieszy się ze zmiany, po tym jak był świadkiem wybuchu opony w bolidzie Toro Rosso na Silverstone. Grosjean jechał tuż za Jeanem-Ericem Vergne, gdy opona w jego samochodzie eksplodowała.
"Jestem całkiem zadowolony jak wszystko zmieniło się od Silverstone, gdy w grę weszły kwestie bezpieczeństwa."
"Byliśmy za Toro Rosso na Hangar Straight i tuż przed nami wybuchła opona. To trochę przerażające, gdy jedziesz 300 km/h i masz wielki kawał gumy lecący w stronę Twojej głowy."
komentarze
1. Mateo_R19
Nie wiem czy zauważyliście ale wydaję mi się że Kimi ostatnio częściej wypowiada się o swojej stajni. I nie są to bynajmniej słowa krytyki. Nawet po ostatniej wpadce szybko mu przeszło. Coś mi się wydaję że jednak w Lotusie pozostanie.
2. mariusz-f1
1.Mateo_R19
Ja na miejscu Kimiego, zostałbym chyba jednak w Lotusie. To przecież też jest niezły team. No i co najważniejsze, jest tam niekwestionowanym nr 1 A przechodząc do RBR i robiąc tam za.... "prawdopodobnie" popychadło, no nie wiem. Chociaż znając Kimiego, to z nim kierownictwo "byczków" tak łatwo by nie miało, delikatnie pisząc. Bo co jak co, ale "miękki" Mark to to jednak nie jest i swoje zdanie facet ma :-))
3. Mateo_R19
@2 Obawiam się akcji kiedy zakończy karierę w F1 i zapamiętany zostanie nie jako "Iceman" a jako popychadło Vettela a nie ukrywajmy, tak się jego przejście do RBR może skończyć.
4. Michael Schumi
Sądzę, że Kimi wie czego chce od zespołu: pragnie wygrywać i tyle. Jest chodzącą indywidualnością, ma swój styl i pewnie to nie będzie się podobać takiemu dr. Marko, który będzie wymagał całkowitego posłuszeństwa. Nic nie mam do Vettela, lecz obawiam się, że w Red Bullu mogliby zrobić z niego pomocnika dla Niemca. Ja sam na miejscu Kimiego nawet poszedłbym do Red Bulla, ale przedstawił im swoje warunki: pozwolenie na bycie sobą, zero głupiej wewnętrznej helmutowej polityki, zobowiązań wobec sponsorów na bezsensowne reklamy, zezwolenie na stałą walkę z Sebastianem na torze, no i ewentualnie trochę więcej kasy.
5. Martitta
Piszecie tak, jakby RBR nie znał Kimiego, albo znał go od wczoraj...
Jeśli spełni się zamierzenie Helmuta Marko, czyli transfer kierowcy z Toro Rosso, wtedy obecna polityka zespołu będzie kontynuowana.
Horner za to opowiada się bardziej za Icemanem.
I tu można przytoczyć przykład, czy też zamierzenie, stworzenia mocnego teamu, z dwoma mocnymi kierowcami, będącymi jednocześnie konkurencją dla rosnącego w siłę dream-teamu Mercedesa...
Lotus jest dla Raikkonena świetnym zespołem, bo daje mu swobodę itd. itp. Tylko, że to nie jest team rozdający karty w F1 i nie zapowiada się, by takim się nagle stał (chociaż bym chciała). Fin ma w nim siedzieć tylko po to, aby jeżdzić w ramach rekreacji?
Po ostatniej wpadce mu przeszło, bo wpadki taktyczne zaliczają nawet najlepsze zespoły i sądzę, że nie ma tu czego rozpamiętywać. Lotus żałuje, bo dobrze wie, ile punktów im uciekło. A przekonamy się jeszcze, co od siebie da nowy sponsorski nabytek zespołu z Enstone.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz