Ricciardo: F111 jest całkiem niezłe
Pierwsze kwalifikacje w karierze Daniela Ricciardo nie były szczególnie fortunne. Australijczyk oprócz „całkiem niezłego” bolidu musiał poradzić sobie ze zmienną pogodą. W rezultacie strata do Vitantonio Liuzziego wyniosła niemal 0,6 sekundy.„Moja pierwsza sesja kwalifikacyjna przebiegła w porządku, choć z powodu pogody była dość frustrująca, a my byliśmy ograniczeni do zaledwie jednego przejazdu. Chciałbym znaleźć się bliżej reszty stawki, ale nie mogę na tym etapie oczekiwać zbyt wiele, ponieważ proces nauki jest długi. Straciłem do Tonio niewiele, bo pół sekundy, choć dla kierowcy wyścigowego to wcale nie tak mało. Naprawdę nie powinienem w tym momencie mieć zbyt wygórowanych oczekiwań – będzie dobrze jeśli uda mi się niwelować stratę”.
„F111 jest właściwie całkiem niezłe, zaskoczył mnie poziom przyczepności na miękkich oponach. To jedna z zalet zdobywanego doświadczenia – wiem jak mocno mogę naciskać. W szybkich zakrętach nadal mogę ścigać się we własnym tempie. Myślę, że bez wątpienia jest tutaj potencjał i jeśli uda mi się zachować otwarty umysł i chęć do nauki, posuniemy się zdecydowanie naprzód”.
„Z zespołem spotkałem się w środę i było to dość głębokie zapoznanie, które przebiegło bezproblemowo – wszyscy byli naprawdę bardzo mili. Trudno wejść do Formuły 1 i od razu, w środku sezonu, nawiązać dobre relacje z inżynierami. Myślę jednak, że idzie nam to całkiem nieźle i od tego momentu będzie już tylko lepiej”.
„Moim celem jest ukończenie wyścigu i bycie konkurencyjnym. Gdyby udało mi się zredukować stratę do Tonio podczas wyścigu, byłby to pozytywny start oraz pewien postęp. Gdyby udało się znaleźć przed kilkoma innymi samochodami, byłby to dobry wynik”.
Vitantonio Liuzzi
„To były trudne kwalifikacje nie tylko z powodu deszczu, ale również z powodu usterki, której nie udało się wyeliminować od czasu wczorajszych zajęć. Samochód od początku nie spisywał się dobrze, a w zrozumieniu nowych części nie pomogła nam również pogoda. Nie było łatwo, ponieważ nie mieliśmy balansu na te kwalifikacje, ale ogólnie był to najlepszy przejazd podczas weekendu”.
„Wyścig będzie dość trudny, ponieważ nasi rywale zdają się być szybsi niż w ubiegłym roku. Wiedzieliśmy, że ten tor nie będzie dla naszego auta najlepszy, ale mimo to musimy nadal naciskać i zobaczyć jak pójdzie nam jutro”.
komentarze
1. Flaczek
Jak ja bym wsiadł do tego F111 to też bym stwierdził że jest niezłe i ma dobre przyczepność :D inaczej jakbym miał możliwość porównania z innymi bolidami F1 (z czołówki).
2. marcin_114
Flaczek: tylko, że on miał porównanie z innymi bolidami. Co prawda STR to nie czołówka, ale w porównaniu do HRT to każdy "stary team" to czołówka
3. norbertinho
Ricciardo ma porównanie, przeciez w listopadzie zezłego roku jeżdził przez dwa dni w Abu Dhabi mistrzowskim RB6
4. athelas
A pamiętajmy, że zeszłoroczne konstrukcje były szybsze ze względu na wielopoziomowe dyfuzory, więc różnica między tym a HRT musi być kolosalna... Pamiętamy zachwyt Senny nad bolidem LRGP po sezonie spędzonym w HRT...
5. belzebub
A wg mnie, Ricciardo o każdym bolidzie powiedział by pewnie, że jest niezły. W końcu ma szanse pojechać bolidem w wyścigu a nie tylko być testerem.
6. devious
nie rozumiecie chyba sensu jego wypowiedzi - on nie tyle stwierdził, że HRT to całkiem dobry bolid tylko raczej nastawiał się na jakąś totalną klęskę i jest pozytywnie zaskoczony jakością auta... a raczej jego przyczepnością - zatem prowadzi się przyzwoicie tylko brakuje ogólnych osiągów... w zeszłym sezonie HRT ponoć miało problemy w ogóle z wchodzeniem w zakręty, obecny bolid jest ponoć dużo lepszy pod tym względem choć szybkościowo nadal jest na szarym końcu stawki...
7. FERRARI19
Powiedzmy...
8. Skoczek130
Co ma powiedziec - "Boże, ten bolid to tragedia, to ja tu k"""a robię!? A myślałem, że bolid STR jest dośc trudny. Straciłem okrążenie do Liuzziego, bo ledwo trzymałem się na torze. To jak jazda w F1 2010 bez kontroli trakcji na klawiaturze! Parodia jednym słowem! Cóż, wytrzymam jeszcze te 10 GP i Helmut da mi posadę w STR. Na RBR nie ma co liczyc - Mark zostanie".
Nie no tak na serio nie powie, że coś jest nie tak. Dla niego to na pewno duża szansa, bo jeździ w F1! Nie mogliśmy oczekiwac od niego dużo Pod koniec sezonu myślę, że da radę Liuzziemu, wcale nienajgorszemu kierowcy! :)
9. Skoczek130
***co ja
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz