Na krawędzi rozpadu jest nie tylko FOTA, a cała Formuła 1. To co się dzieje to nieporozumienie, dziwie się, że jeszcze nikt się nie zbuntował.

Mówią na to ''toksyczny związek''. Jest coraz gorzej, dawno straciło to sens, a ja dalej nie mogę przestać oglądać tej szopki.

Dlaczego zakazywać koców grzewczych? Rozumiem zmiany silnika itp.- ekologia, postęp technologiczny i te sprawy, ale pewne zasady są zupełnie bez sensu. A te które maja jeszcze jakiś sens niedługo zmienią na coraz głupsze... ręce opadają. Ale co ja mogę? Nawet oglądać trudniej będzie, bo Polsat rezygnuje. Świat idzie w złym kierunku

Nie lubie Vettela, ale musze przyznać, ze miło się oglądało jak kręcił bączki. Poza tym trzeba przyznać, że zasłużyl na tytuł. Szkoda mi jedynie Alonso, bo Ferrari skutecznie go hamuje.