Patrzę na to co piszecie, szukając przyczyn w decyzjach decydentów F1. Czytając wasze wypowiedzi wydaje mi się, że naprawdę nie wiecie, co się dzieje na rynku branży motoryzacyjnej. Proponuję poczytać, a jako zaproszenie do lektury kilka faktów. Sprzedaż samochodów jest najniższa od 18 - 21 lat (różne źródła). W Całej Europie z branży motoryzacyjnej zwolniono kilkadziesiąt tysięcy ludzi, w samej Polsce w tym roku od 3,5 do 4,5 tys osób. Co więcej Europejskie fabryki wcale nie są w najgorszej sytuacji, dużo gorzej wygląda sytuacja za oceanem. W USA bankructwo grozi 3 z Detroit, żeby sobie uświadomić co znaczy grozi, to aktualnie rząd USA opracowuje uproszczone procedury bankructwa po tym jak odmówił pomocy 35 mld Dolarów (przyczyną był fakt, że musiałby wspierać też inne branże). A tak bliżej F1 - Honda jako firma produkcyjna, jest również pod kreską, a jej sprzedaż zmalała o około 30% w zależności od rynku od 27% do 35%, Toyota ok 25%, Renault ok 12% (liczone z Peugeot i Citroen, które sprzedają ratujące sytuację małe samochody) o BMW nie znalazłem nic konkretnego od 7-23%. Tak czy siak oznacza to ogromne straty a nie zyski. W zależności od efektywności procesów straty są mniejsze lub większe. Ford-Chrysler-GM ma sprzedaż o 45%. Tak na wszelki wypadek dodam, że to iż firmy sprzedają nie oznacza, że są na plusie. Jeśli założyć, że firmy chcą zarabiać od 10-30% z czego 70-90% z zysku przeznaczana jest na inwestycje, projekty nowych modeli itp. Pozwala Wam to zobaczyć realny zysk, który w tym przypadku dla większości firm jest stratą. Podsumowując w ogóle się nie dziwię, że firmy rezygnują z luksusu, jakimi są zespoły F1, kiedy w tym samym czasie nie mają zysków, nie mogą dostać kredytów z banku na kolejne projekty, zbliżają się do granicy rezerw bankowych, przygotowują się do kolejnych zwolnień, tną koszty na wszystkim, a analitycy mówią, że 2009 wcale nie będzie lepszy. (Poza Porsche, Smart i Ferrari) Na podstawie tego wszystkiego, raczej spodziewam się kolejnych odejść z F1 np. Toyoty, która poprzez swoją kulturę pracy (nie zwalnia pracowników jak robią to inne firmy) może za chwilę stanąć w potwornie trudnej sytuacji, bo stanie się po prostu niekonkurencyjna kosztowo, po redukcjach w innych zakładach. Teraz z tej perspektywy popatrzcie na decyzje w F1 - zarówno zespołów jak i decydentów.

TC out i zupełnie odmienne mieszanki, to może namieszać, ale nie oczekiwałbym sensacji. By było więcej atrakcji ja raczej szedłbym w stronę wagi. Np. nakaz przejazdu z balastem i bez balastu 30 okrążeń z wyścigu. Byłaby zabawa, kto teraz jest lżejszy a kto nie? Jasne byłoby dopiero w pitstopie. Takie ruchome 100 kg :) na pewno zwiększyło by ilość strategii i okazji do wyprzedzania!

do miska2 - ktoś się zgłosił? Bo ja z Ketrzyna jadę więc też zbieram ochotników...