rbej - jasne, że najfajniej by było gdyby wszyscy jeździli takimi samymi autami - ale tak nie jest już od lat i nigdy nie będzie.. więc skoro akurat tak się złożyło, że Mercedes dominuje - to fajnie, że robi to w pięknym sportowym stylu.. a nie jak RB - ustawiając strategie tylko pod jednego zawodnika. Trzeba brać co dają ;) Ja nie jestem za wszelką cenę przeciw Vettelowi.. ja jestem przeciw Jego zespołowi, który nawet dzisiaj udowodnił, że manipuluje swoimi zawodnikami nie pozwalając się im zwyczajnie pościgać.. I pomimo, że bardziej dopinguję młodemu Riccardo - to uważam, że taki komunikat nie powinien mieć miejsca.. wierzę, że RIC i tak by wygrał ten pojedynek.

@66 dody. jak najbardziej.. ja nie mówię, że Hamilton nie pokazał klasy.. chodziło mi tylko o to, że o tym, że Hamilton jest jednym z najlepszych kierowców w F1 (nie tylko w tym sezonie ale może i w historii) to ja wiem od dawna, bo po prostu go bardzo lubię. Natomiast dzisiaj zyskałem również duży szacunek do Rosberga.. Vettel na pewno nie zachowałby się w ten sposób.. podczas wyścigu kilka razy skarżyłby się przez radio, że Hamilton "jedzie jak wariat", a po wyścigu obrażony poszedłby w swoją stronę.

Powiem szczerze, że zawsze dużo bardziej lubiłem Hamiltona od Rosberga.. ale dzisiaj ten drugi zyskał ogromny szacunek.. świetna walka i bardzo fajnie się zachował po wyścigu.. "dziś Ci się udało skubańcu ale zobaczymy w Chinach".. właśnie taką walkę chcemy oglądać.. fair play ale i bezpardonową.. fajnie, że Lewis nie odpuścił ani na chwilę - ale to, że jest najbardziej "zadziornym" kierowcą w stawce wiemy nie od dziś.. duży szacun dla obu Panów. Cieszy też dobra forma Force India i Williamsa, którego niestety pogrążyła strategia.. ale tempo mają bardzo dobre.. No i króciutko o RB - RIC nie ma żadnych kompleksów względem "płaczka".. chwała Mu za to.. z całym szacunkiem dla Webbera ale RB wreszcie ma kierowcę, który bez zbędnych ceregieli robi to co ma robić.. coś w stylu "jak jestem lepszy to dlaczego nie miał bym go wyprzedzić, bo jest mistrzem? phi.." :)

dody - jak tak się czyta Twoje posty to nasuwa mi się tylko jeden możliwy cytat z Jana Frycza w filmie "Weekend" - "..Co to K***a za słownictwo?" :P

@93 - heh dokładnie :) poza tym: "Kiedy oni przestanie zrobic" - w jakim to języku? :)

Faster92 - źle zrozumiałeś.. mi chodzi o to, że w żadne TO tam nie wierzę.. Alonso był zdecydowanie szybszy.. i właśnie o to mi chodzi, że szybszy był nie tylko wtedy gdy wyprzedzał ale w całym wyścigu.. i to zdecydowanie co potwierdzają wyniki - 10 -> 3 dla Alonso do 3-> 4 dla Massy :)

Nie było możliwości żeby go nie wyprzedził.. Ferrari na DRS jest szybsze od Ferrari bez niego chyba.. :P tym bardziej jak Alo robił sekunde na okrążeniu do Massy ;)

Jakie komunikaty? Nie doszukujcie sie team orders tam gdzie ich nie ma.. Massa jechał cały wyścig mniej więcej na tej pozycji na której wystartował.. skoro Alonso wystartował z 10 a dogonił Massę.. to chyba nie jest takie dziwne, że go wyprzedził nie? Ale nie bo jak Ferrari wyprzedza Ferrari to musiało być ustawione..

Skylinedrag - Robert może nie zapomniał jak się jeździ ale na pewno stracił już tą młodzieńczą radość z każdego wyćigu (o której choćby mówił Zientar w przypadku Vettela). Bardzo nie podobała mi się wypowiedz Roberta przed wyścigiem gdzie wspomniał, że szanse na punkty jadąc z 13 miejsca są bardzo małe.. może i są ale kierowca na pewno nie powinien startować w wyścigu z takim nastawieniem. Niemniej gratulacje należą się Buttonowi, Trulli'emu i Hamiltonowi.. Fajnie, że Ferrari w końcu coś zdobyło.. Generalnie wyścig dosyć nudny :)