Czytam to forum od jakiegoś czasu i powstrzymywałem się od komentowania Waszych wypowiedzi, ale dzisiaj już mnie szlag trafił kilka artykułów niżejm gdzie jest mowa o odrzuceniu przez sąd pozwu Ferrari przeciwko FIA większość komentowała to jako obraze, nieszczenie historii i sportu.. Teraz nagle, kiedy wypowiedział się Kubica wszyscy grzmicie, że Ferrari przesadza, że nic się nie stanie jak odejdą. A właśnie, że się stanie. Historia jest nauczycielką życia! Poza tym kto nie dba o swoją przeszłość, nie ma prawa do przyszłości. I wydaje się, że FIA właśnie tak postępuje. To nie jest widzi misie samego Ferrari, tylko dość dużej liczby teamów-to raz. Dwa, Ferrari startuje w tym sporcie dłużej niż niejeden z Was żyje. To nie jest tylko nic nie znacząca się gwiazdka, ale symbol tego sportu! Przeczytajcie sobie co powiedział o Ferrari Alonso-tu już nie chodzi o to czy on przejdzie do Ferrari, czy też nie. Popytajcie się innych i poprzyminajcie sobie swoje dzieciństwo. Jaka była pierwsza marka, którą się fascynowaliście? BMW, Mercedes, Toyota, Renault, czy może Ferrari? Zanim coś napiszecie pomyślcie sami, a nie poddawajcie się wypowiedziom innych. To, że Kubica jest Polakiem, nie oznacza, że dobrze wszystko ocenia.

Wiec skoro McLareny sa tak szybkie to troche zla taktyke obrali.. powinni starac sie o PP zeby moc potem odskoczyc.. a tak beda sie 'wlec' za 'wolniejszymi' Ferrari.. strata czasu.. cos nie tak z taktyka.. poza tym.. na podobnej ilosci paliwa w Q2 to Ferrari mialo lepsze czasy wiec jakim cudem to McLareny sa szybsze?

Najwięksi mistrzowie zawsze umierają młodo.. za wcześnie.. Ayrton żyje w Nas..

pamietajcie ze to co sprawdza sie w F2008 nie musi sprawdzac sie w bolidzie BMW..

A ja bym chcial zeby na podium byly dwa czerwone bolidy i Robert.. kolejnosc dowolna.. wszyscy zasluguja na zwyciestwo.. Kimi bo jest wedlug mnie najlepszym kierowca w stawce, Massa- bo jest bezkonkurencyjny na tym torze, no i Robert- bo to kierowca, ktory jest w stanie wygrac z kazdym i ktory dostarczy nam jeszcze bardzo wiele przyjemnych chwil..

A ja myślę, że Robert powinien skorzystać z okazji jesli taka bedzie mial i przejsc do Ferrari. Tak jak czesc z Was to napisala jest bardzo ceniony we Wloszech (dodam ze nawet w okolicach Maranello wszyscy wypowiadaja sie na jego temat tylko w superlatywach). Dogonic jest latwiej niz wyprzedzic w GP, prawda? Wiec wydaje mi sie ze podobnie jest z rozwojem bolidu.. wcale nie jest powiedziane ze w nastepnym roku stworza rownie konkurencyjny bolid. Poza tym jest cos takiego jak doswiadczenie, nie tylko kierowcow ale i bolidow.. A w tej kwesti to SF jest liderem.. Dalej, awaryjnosc Ferrari jak mozemy sie domyslac po GP Malezjji szybko zostanie usunieta(mam taka nadzieje), a jesli tak to nikt nie bedzie w stanie z nimi rywalizowac w niedzielnym wyscigu.. .