Badziewie Motoren Werke.

Z ciekawosci sprawdzilem sobie czasowki na Monaco z 1994 roku i okazuje sie, ze sa slabsze tylko o okolo 2 sekundy od dzisiejszych.

Nudny wyścig- wszystko czytelne. Czekam na Monaco.

Alonso jechał u siebie- zna wszystkie knify toru. Bardzo napięte te czasówki. Minimalne różnice w czołówce no i w tej czołówce Kubica. Szkoda mi McLarenów. Pewnie troche żałują że w teamie nie ma juz Alonso.

Hamilton miał szybki bolid ale był za cienki żeby dowieźć niemal pewne mistrzostwo. A w tym sezonie nudę w f1 bedzie zabijać BMW wciskając się klinem pomiedzy McLareny i Ferarki. Bardzo na to liczę. Pozdrawiam.

Ervine sie cieszy bo przezyl tamte lata ale np Senna zginął. Życie na 1 miejscu.

zobaczymy czy bedzie atak na podium.

Stawka jest mocno porozrzucana wiec wynikami nie ma sie co podniecac.

Niecały miesiac został a luty ma 29 dni.

Koval jest nowy w Macu, wiec musial błysnąć.

Cieszy mała różnica czasowa pomiedzy McLarenami a resztą. Williams i Renault będa w formie wiec pewnie bedzie duzo walki w środku stawki. Plus dla widowiska, minus że Robertowi bedzie ciezej.

Czołówka bedzie miała co łykać- kolejny maruder na sezon 2008.

Idą na masy nie ma co. GP Indii przysporzy F1 100 mln. nowych fanów- to sie podoba FIA. Australia to raptem 20 mln mieszkańców czyli pewnie jakieś 2mln kibiców F1. Melbourne to fajny tor. powodzenia

Będzie wrażliwy na boczne podmuchy. Pomysł nie wytrzyma próby czasu coś czuje ale zawsze to cos nowego w zapyziałym swiatku f1

„Ciekawie jest widzieć, jak specjaliści od napędów hybrydowych pukają już do naszych drzwi. Zdają sobie sprawę z tego, że w Formule 1 inżynierowie rozwijają technologie zdecydowanie szybciej."- hybrydy już jeżdżą od dawna po ulicach, więc gada na wyrost, bo tutaj f1 jest z tyłu za furami cywilnymi. Ko do czyich drzwi puka w takim razie? Pozdrowka.

Brytyjczycy uważają się pęopkiem świata jeśli chodzi o sporty motorowe. Kiedyś byli, ale czasy sie zmieniły- fabryki samoch. musieli sprzedać, Williams już ponad 10 lat jest słaby a mistrza w f1 dawno nie mieli. Hamilton ma być ich nadzieją. Kovalainen powinien byc bardziej ostrożny w słowach. Chociaż z drugiej strony pod publikę może mówić bo to dobrze wygląda, a team orders to już inna sprawa. Jeżeli Hamilton nie zdobędzie mistrzostwa i Mercedes całkowicie wykupi McLarena to 2008 bedzie kolejnym przykrym dla wyspiarzy rokiem.

Jak dla mnie to McLaren może byc nawet w krowie łaty byle szedł jak należy i nie psuł sie. W Macu obowiązuje zasada ewolucji i bolid niewiele zmienił w swoim wyglądzie. Tak to widze. Czekam ne ich rehabilitacje za miniony sezon. Można powiedzieć że zaprzepaścili 2007 rok na własne życzenie, a mieli podstawy by zgarnąć. Zobaczymy.

Co za ściema, sukcesy nie zawdziecza sie przyjaznej atmosferze, lecz ciezkiej pracy wielu madafakerów. Pozdrówka

Gdyby Michael wrócił, to FIA nie wiedział by na kogo grać- na niego, jak to miało miejsce gdy jeździł, czy na Hamiltona, jak ma to miejsce teraz. W F1 powinni walczyć kierowcy, a nie gwiazdy. Michael niech odpoczywa na emeryturze.

Ferrari jakby w cieniu tych roszad. Hamilton jeździ jak dzieciak, ulega emocjom. Alonso odszedł od McLarena. Renówki przysiadły, a BMW to jeszcze nie ta klasa. Uważam, że przyszły sezon będzie jeszcze bardziej pomyślny dla Ferrari. Dobrze by było zmienić parę zasad na nowy sezon. Dlaczego np. niczemu winny kierowca ma tracic 10 miejsc na starcie w wyniku awarii silnika?