Jak na razie wszystkie cele BMW zostały osiągnięte. Nie ma powodu nie wierzyć Theissenowi. Gość na pewno zdaje sobie sprawę, z tego, co mówi i z obciachu, gdyby coś nie wypaliło.

walerus - ton jak na pogrzebie :-) szanse ma każdy zespół, który w Australii stanie na starcie.

Jadą przekonać szefa F1 - czytaj: dorzucić kasy za mozliwość organizacji GP. Swoja drogą, skoro jest umowa, to se ot tak złamać jej nie można.

Czemu linka tu nie mogę wkleić?

Czy ta przyjaźń utrzymałaby się, gdyby byli w jednym zespole?

HAM wyczuwa, że lubiany nie jest i to na niego działa jak zły urok. Oby trwał! :-)

Rubens to raczej ze "starości" wyleci, a Jenson? Cóż, to kierowca przeciętny, a tylko wybitny, jeżdżący w słabym zespole, może zostać zauważony przez te na topie. Jest ciasno na rynku transferowym, a Button nie był zbyt często na językach szefów zespołów jako ich ewentualny kierowca (jeśli w ogóle był).

Ale słowa Buttona są prawdziwe - Suzuka jest faktycznie świetnym torem. Szkoda, że Bernie nie kieruje się atrakcyjnością torów w układaniu kalendarza.

Nakajima pewnie zrobi jak piszecie wyżej, a w Rosberga osobiście też nie wierzę. Williams zawsze mółwi, że są dobrze przygotowani i wykonali ogromny postęp. Kończyło się zazwyczaj na słowach i częstej wymianie przedniego skrzydła... Dzisiaj ustawili się na deszcz i to pomogło, ale jutro 300 km przed nimi.

Na 2008 też szykowali bobry bolid i pozostały tylko słówka. Honda usiadła. Powinno być lepiej, skoro na Super Aguri już nic nie muszą dawać.

Honda szła ostro swego czasu i nagle klapa. Teoretycznie z McLarenem też tak może być. Wówczas chyba jednak Hamilton zacząłby coś przebąkiwać o nowym pracodawcy. Ups! O nowym wyzwaniu, bo tak to się wśród kierowców mówi :-)

W F1 06 na PS2 trochę mi nie idzie na tym torze. Zobaczymy, jak teraz sprawdzą się ustawienia w oparciu o powyższy artykuł. :-)

Być może to brzydko zabrzmi i niegrzecznie, ale dla Davida chyba już czas na ciepłe bambosze i fotelik przy kominku.

Widziałem właśnie w Polsacie Sport te prace naprawcze. To nie są fachowcy na miarę F1! Facet coś sypie na tor, drugi polewa to jakimś płynem, a trzeci rozgarnia miotłą...

Spa to tor, na którym jest wszystko. No i te krajobrazy wokół. I długi. Super, że jest w F1 i zostanie na dłużej

Raikkonen raczej by wyhamował przed Sutilem, gdyby zblokował koła, ale tego nie zrobił, bo był pewny, że jakoś z tego uślizgu wyjdzie.

Massa nie da rady wygrać. Kimi załatwi sprawę na pierwszym pitstopie albo pierwszym zakręcie nawet.

Słaba aerodynamika, ale przecież tu idea się liczy :-)

lorek - ale z Kubicą wypaliło :-p

Nudny tor i tyle. Ale jeśli alternatywą dla niego mają być ulice Paryża, to już wolę Magny Cours. A swoją drogą, tory powinny być wybierane ze względu na swoją klasę, nowoczesność, różnorodność i atrakcyjność, nawet gdyby w jednym kraju miałyby być ze trzy wyścigi, a w innym wcale.

Nie tak trudno tu wyprzedzać. W zakręcie na końcu długachnej prostej (S3) na pewno będzie się działo. Dobre wyjście z ostatniego zakrętu też może dać szansę na wyprzedzanie w zakręcie nr1. No i zakręt nr 8 - mój skarb...

P1 dla Massy.

Dzieciok ten Lewis. Zero cech mistrza. Z każdym wyścigiem zwiększa się mój uśmieszek, gdy patrzę na jego mistrzowskie wyczyny.

Tytuł szlachecki za byle co? Chyba jednak pani Ela powina zaczekać do pierwszego tytułu. No chyba, że się boi, że nie dotrwa...

Massa startuje po czystej stronie toru. Wystartuje raczej dobrze. Kimi też ostro wystrzeli i przyblokuje Trulliego - tu szansa dla Roberta na 3 miejsce w 1 zakręcie.