Po udanych kwalifikacjach na Spa-Francorchamps i ustawieniu się na starcie z trzeciego pola, Robert Kubica miał ogromne szanse na ukończenie wyścigu na podium. Mimo błędu w alei serwisowej i stracie pozycji na rzecz Marka Webbera, kierowca Renault dowiózł do mety trzecie w sezonie podium dla ekipy z Enstone i awansował w klasyfikacje generalnej na siódmą pozycję.
Robert, w Spa znalazłeś się na podium – opowiedz o wyścigu...„Z powodu zmiennych warunków był to naprawdę niesamowity, ale również trudny wyścig i łatwo było o błąd. Wydaje mi się, że podczas wyścigu musieliśmy stawić czoła wszystkim możliwym warunkom – było zupełni sucho na starcie, potem jeździliśmy na gładkich oponach po mokrym torze, a pod koniec wyścigu na przejściówkach. Czasami trzy czwarte toru było zupełni suche i tylko w jednym zakręcie padał deszcz. Na torze nie popełniłem żadnych poważnych błędów, ale niestety popełniłem jeden w pit lane, co kosztowało mnie drugie miejsce”.
Co dokładnie stało się podczas twojego ostatniego pit stopu?
„Gdy znalazłem się w alei, musiałem zmienić kilka rzeczy na kierownicy, abym mógł jechać na oponach przejściowych. Niestety, rozkojarzyłem się, ominąłem punkt hamowania, przestrzeliłem moje stanowisko i straciłem drugą pozycję. Trzecie miejsce nadal jest bardzo dobrym rezultatem dla całego zespołu i wydaje mi się, że to bardzo przyjemna nagroda dla wszystkich w fabryce i na torze, dla całej ich ciężkiej pracy wykonanej ostatnio”.
Co przychodziło ci na myśl podczas wyścigu, w którym panowały tak trudne i stanowiące wyzwanie warunki?
„Po prostu trzeba zdać się na własne odczucia, doświadczenie, ocenę warunków i stopień podejmowanego ryzyka. Ścigając się o podium, trzeba mieć pewność, że nie popełni się żadnego błędu, ponieważ jeśli coś takiego się wydarzy, będzie bardzo dotkliwe. Jeśli jedzie się na pozycji dziesiątej lub dwunastej, można zaryzykować więcej, ponieważ nie ma się nic do stracenia, ale podczas walki o podium, trzeba upewnić się, że samochód dojedzie do mety”.
Bolid zdawał się być konkurencyjny przez cały weekend we wszystkich warunkach. To musi być zachęcające przed ostatnimi sześcioma wyścigami sezonu...
„Tak, walczyliśmy z kierowcami McLarena i Red Bulla, jestem więc naprawdę zadowolony z osiągów samochodu. Właściwie, nasze tempo było świetne podczas całego weekendu i bez względu na panujące warunki, zawsze znajdowaliśmy się w czołowej piątce. W końcu mamy w bolidach f-duct, który spisywał się naprawdę dobrze i mocno poprawił nasze tempo. Byłem bardzo zadowolony z walki na czele stawki z wielkimi zespołami, miejmy więc nadzieję, że uda nam się kontynuować rozwój w tym kierunku”.
Źródło: Renault
02.09.2010 21:01
0
33. sliwa007 Człowieku sam sobie poczytaj. Co rozumiesz pisząc że Sutil jest uznawany za jednego z lepszych kierowców ?? Czyli że jest na poziomie Hamiltona Alonso Vettela Kubicy Schumachera Buttona Webbera czy Kimiego R.?? raczej nie. Massa, Rubens, Heidfeld tez są na wyższym poziomie niz on. Napisałeś: To że Kubica JEZDZI tak DOBRZE to głównie zasługa DOBREGO BOLIDU. Ty to tak napisałeś że Twoja wypowiedź odnosi się do(takie wrażnie) stylu jazdy Roberta. Ma dobry bolid potrafi, ma zły- nie radzi sobie. Inaczej byśmy rozmwiali gdybys napisał "To że Kubica ma tak sporą ilośc punktów to głównie zasługa dobrego bolidu a nie tylko jego umiejętności" Co do moich możliwości- może są ograniczone ale na temat Twoich lepiej sie nie wypowiadać
02.09.2010 21:21
0
33 śliwa007. A SPA i Brazylia w 2009 roku to fata morgana była czy kubica jednak dojechał wysoko kiepskim bolidem? a wyścig w Albert Park 2009? Gdyby nie Vettel kto wie czy by nie wygrał, a na pewno byłby 2. Nikt z kierowców nie jest doskonały.
02.09.2010 21:47
0
36. cyk ty chyba masz człowieku coś z głową nie tak, Napisałem że "jezdzi tak dobrze" czyli tłumacząc specjalnie dla ciebie miałem na myśli że: ma wysokie pozycje w kwalifikacjach, dobre starty, dobre tempo wyścigowe, itd. co przekłada się na sporą ilość punktów GŁÓWNIE (podkreslam ten wyraz) dzięki dobremu bolidowi. A to słowo GŁÓWNIE oznacza że jezdzi tak dobrze też z innych powodów, jak chcesz to sobie możesz tu wstawić słowo: umiejętności, opanowanie, talent, bezbłędność, powtarzalność... Czy to tak trudno zrozumieć? Uczepiłeś się kilku słów, doszukujesz się błędów ortograficznych a nie potrafisz napisać nic związanego z tematem. 35. mariusz-f1 masz rację z tym wyprzedzaniem, problemy mają prawie wszyscy. Są jednak tacy co ich nie mają i właśnie ich można nazywać najlepszymi kierowcami w stawce. Robert już nie raz pokazał swoją bezradność jadąc zdecydowanie szybszym bolidem a wyprzedzanie bolidów z końca stawki to już nie jest to samo.
02.09.2010 22:03
0
38. sliwa007 Uwierz mi na słowo że mozna jeździć wspaniale a nie zdobywać punktow i słabo się kwalifikować. Co do głowy to czy ona u Ciebie jest na miejscu. Piszesz że: "Są jednak tacy co ich nie mają i właśnie ich można nazywać najlepszymi kierowcami w stawce" Wymień mi ich bo chyba nie masz na myśli Hamiltona czy Alonso. Oni do dyspozycji mają najlepsze bolidy a Kubica nigdy takiego nie miał. W większości wyścigów wyprzedzenie przykładowo bolidu TR przez Roberta równa się udanemu manewrowi Hamiltona na Renault "Robert już nie raz pokazał swoją bezradność jadąc zdecydowanie szybszym bolidem" Zdecydowanie szybszym?? czyli np 0,5 ?? taką przewaga zdobywa na całym okrażeniu więc gdy dojedzie jego przewaga na każdym zakręcie jest minimalna więc jak tu wprzedzić ?? Dla Ciebie tylko Kubica jest bezradny ?? Hamilton w AUS był od roebrta szybszy chyba 1,5 i tez nie dał rady. Alonso z Massą podobnie w AUS i nie dał rady nawet się utrzymac w małej odległości Proponuje zakończyc temat. Załóżmy że miałeś racje aja jestem debil. Dobranoc
02.09.2010 22:06
0
Czytając Wasze komentarze, to naprawdę czasami można się uśmiać. A najlepsze jest to, że po części każdy ma rację :). Ale i tak od siebie dodam parę słów. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że KUB należy do wąskiego grona najlepszych kierowców w tegorocznej stawce. A to, że popełnia błędy? A który z kierowców nie popełnia czy też nie popełniał błędów? Legendy F1 też je popełniały, poczynając od Keke Rosberg'a, Mansell'a na Sennie kończąc. Tak, Senna też popełniał błędy. Jednym słowem nie popełnia błędów ten, kto nic nie robi. Druga sprawa, bolid. Lepszy bolid daje większe szanse na dobry wynik. To jest fakt niezaprzeczalny. Ale mimo wszytko analizując wyścigi i widząc jak BMW Sauber Kubicy zachowywał się na torze, tzn. jechał nie tam gdzie chciał Robert, ale tam gdzie mu powiało to chylę czoła przed KUB za to, że potrafił go utrzymać w ryzach i zdobywać punkty. Widać wtedy, że Robert ma niesamowite wyczucie samochodu i zdolność przewidywania co się może zdarzyć kiedy wykona taki a taki ruch. Trzecia sprawa. Wyprzedzanie. Narzekacie, że nie ma wyprzedzania, że Robcio nie wyprzedza itd. Robert nie wyprzedza, bo nie za bardzo miał czym. Zawsze plasował się akurat za szybszymi bolidami od Reni (początek sezonu - Mercedes, teraz Redy Bull, McLaren). Następnie trzeba wziąć pod uwagę aerodynamikę, opór powietrza i ogólnie prawa fizyki. Jadąc za bolidem opór jest mniejszy więc na prostych osiąga się większą prędkość. Wyjeżdżając zza niego to jest jakby wjechać w galaretę. Od razu spada osiągnięta wcześniej prędkość. Wystarczy jak wystawicie sobie rękę przez okno samochodu przy prędkościach 50, 100, 150 km/h. Inna przyczyna braku wyprzedzania to znowu zawirowania powietrza za bolidem, które to zagłuszają docisk aerodynamiczny bolidu do jezdni. Przez to strasznie trudno kierowy jest się utrzymać za bolidem na zakrętach na tyle blisko, żeby móc zaatakować na prostych. Wiem wiem, wszyscy to wiemy i nie było sensu abym to pisał. Ale czytając komentarze mam wrażenie, że o tym zapominamy. Pozdrowionka.
02.09.2010 22:24
0
38.sliwa007 - To proszę bardzo :-) Wymień mi te wyścigi, w których Robert mając szybsze auto, nie był w stanie wyprzedzić tego wolniejszego. Bo z tego co ja pamiętam. To w TYM sezonie, startując przeważnie z pozycji 5-8, zawsze były PRZED nim, same mocniejsze bolidy. A jeśli chodzi o poprzedni sezon, to tam do dyspozycji miał złom, a nie bolid. Więc za bardzo nie wiem, jakie wyścigi masz na myśli ?
03.09.2010 01:25
0
41. mariusz-f1 weźmy gp Kanady. jechał z pewną stratą za Rosbergiem, dojechał go i co? wlókł sie za ni do konca. nawet borowczyk gadal ze robert ma szybszy bolid a nie wyprzedza Rosberga. Gadacie ze to dzieki spostrzeżeniom Kubicy renault jest coraz lepsze. czyli według tego rozumowania gdy mają słabszy wyścig to Robert zawalił bo nie miał trafnych spostrzeżeń? BMW w 2009 było słabe to wtedy nikt nie pisał ze Robert duzo wnosi do zespołu, wina była tylko BMW... a nie kierowców... nie jestem antyfanem Kubicy. mysle ze jest dobrym kierowcą... umiejentnościami ustepuje jednak Hamiltonowi...
03.09.2010 08:26
0
42.BratG - Jak wlókł się za nim do końca ? Przecież Kubica kilka okr przed końcem wyścigu, zmieniał opony. A po wyjeździe z Pit Stopu, miał do niego ok 11 sek straty. I w tym czasie, faktycznie tempo wyścigowe miał lepsze od Rosberga, ( chyba 1 sek na okr) Ale z tego co pamiętam, to do bezpośredniej walki z Rosbergiem nie doszło, z prostego powodu. Kubica nie zdążył ( zabrakło czasu) zbliżyć się na tyle, aby podjąć skuteczny atak. A druga sprawa. Powiedz mi, w którym miejscu JA napisałem, że dzięki Kubicy Renault się tak rozwija ? Co nie zmienia faktu, że Robert jak mało kto, potrafi przekazać inżynierom dokładne dane, na temat zachowania się bolidu. A, źe inżynierowie Renault, w przeciwieństwie do tych z BMW, potrafią te dane wykorzystać, to juź inna sprawa. PS W BMW, głównym nośnikiem danych, był...... "ALBERT" A spostrzeżenia Kubicy, były IGNOROWANE i miano je głęboko w tyłku.
03.09.2010 13:47
0
43. mariusz-f1 Co do Kanady to niestety nie masz racji, Robert w połowie wyścigu dogonił Rosberga, pamiętam jak Borowczyk podniecał się tempem Roberta. Mówił też że wyprzedzenie Nico to formalność, niestety było inaczej. Kubica tak jak napisał Brat G wlókł się za nim prawie do samego końca. Ale już pomijając ten fakt to tak jak napisałes Robert potrafi przekazać inżynierom dokładne dane na temat bolidu i w to nikt nie wątpi. Tylko dlaczego prawie każdy na tym forum uważa że takie umiejętności posiada tylko Kubica? Niby na jakiej podstawie to wywnioskowali?
03.09.2010 16:31
0
44. sliwa007 Widac prawdziwy kibic :) Obejrzyj GP Kanady.....połowa wyścigu :)
03.09.2010 17:10
0
44.sliwa007- Wracając do tej Kanady. W tym wyścigu, zespoły miały ogromne problemy z oponami (słaba ich wytrzymalość) To mogło być jedną z przyczyn, dlaczego nie był wstanie go wyprzedzić. A co do Borowczyka, to sam wiesz jaki on jest :-) Andrzej jak się czymś podnieci, to plecie trzy po trzy, he he. Chociaż mi on nie przeszkadza, jak co niektórym, na tym forum. Jeśli zaś chodzi o przesadne wychwalanie Roberta o to, że tylko on potrafi przekazać inżynierom dokładne dane, to powiem ci tak. Jasne jest, źe nie tylko on. Ale uwierz mi, że wielu takich kierowców w obecnej stawce, NIE ma. A dowodem na to, jest obecny sezon. Gdzie team Renault, był już prawie na łopatkach (afery, odejscie inżynierów i głównych sponsorów,) A w tej chwili, przy wydatnej pomocy Roberta, są 4-5 siłą w stawce... Powiem więcej. Gdyby w teamie BMW go słuchano, a nie ślepo wierzono w ten ich super komputer ALBERT. To nazwę BMW Sauber, do dzisiaj byśmy oglądali na torach F1. Pozdrawiam
03.09.2010 19:15
0
45. cyk Zdążyłem się już przyzwyczaić do tego że w moich postach doszukujesz się głównie błędów ortograficznych a w swoich postach starasz się głównie krytykować i docinać nie wnosząc nic ciekawego do dyskusji tak więc to będzie ostatnia moja odpowiedz na twoje zaczepki. 46. mariusz-f1 Pomijając już GP Kanady, Borowczyka i problem wyprzedzania w F1, to spójrz na Mercedesa. Niby mają wszystko co trzeba aby odnieść sukces, wliczając w to super kierowcę jakim jest Schumacher. W tym wypadku chodzi mi o jego doświadczenie i umiejętność przekazywania cennych informacji o bolidzie. Kto jak kto ale Schumacher jest w tym bardzo dobry, tylko co z tego wynika? Zaczynają okupować miejsca około 10 zamiast rozwijać się i walczyć o podia. Sam Kubica nie wystarczy żeby stawać na podium a obecna forma Renault to głównie zasługa zdolnych inżynierów. Wkład Roberta w ten sukces jest duży ale według mnie porównywalny do wkładu innych kierowców walczących o najwyższe lokaty. A wracając jeszcze do Borowczyka to lubię go słuchać, fajnie opowiada chociaż czasami wprowadza ludzi w błąd.
03.09.2010 20:31
0
47.sliwa007 - Moim zdaniem, Merc przejmując zwycięski bolid Brawna. A do tego, angażując Schumachera i solidnego Rosberga. Był pewien, że ponownie (pod inną już nazwą) powalczy o tytuł mistrzowski w obu klasyfikacjach. Niestety dla nich, bolid nie jest już taką rakietą. A i Schumacher nie jest już tym kierowcą, co jeszcze kilka lat temu. A teraz "stoją" tak trochę w miejscu i debatują: Odpuszczamy obecny sezon i szykujemy się już na następny. Czy jeszcze walczymy w tym, o uratowanie twarzy :-) A tak swoją drogą, to Mercedes przypomina mi trochę BMW. W obu Niemieckich teamach brakuje (brakowało) jaj i pasji. Ot, taka Niemiecka solidność i porządek (i przede wszystkim, wszystko według ustalonego planu) Jak na kierowanie zespołem F1, nie można nazwać tego ich atutami. Tu potrzebna jest szybkość działania, trochę szaleństwa i podejmowanie ryzyka. A tego im właśnie, najbardziej brakuje...
05.09.2010 15:18
0
I oby tak dalej.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się