Trzykrotny mistrz świata F1, Sir Jackie Stewart, stwierdził że Michael Schumacher po sezonie 2010 ponownie zrezygnuje ze ścigania w Formule 1. Stewart podkreśla, że siedmiokrotny mistrz więcej stracił, niż zyskał i musi teraz znosić fale krytyki.
„On nie może nawet utrzymać tempa swojego partnera. Rosberg zazwyczaj jest szybszy, a mimo to nie wygrał żadnego Grand Prix” - mówił Stewart w wywiadzie dla Cologne Express.„Wolałbym nie oglądać powrotu Michaela. Dlaczego to zrobił? Osiągnął już wszystko i mógł tylko stracić. Według mnie odszedł za wcześnie, powinien zostać w Ferrari kolejny rok lub dwa. Nie mam pojęcia dlaczego postąpił inaczej. Teraz jest w trudnym położeniu i musi stawić czoła krytyce”.
Trzykrotny mistrz świata przyznał również, że nie wierzy w poprawę formy Schumachera w przyszłym sezonie. Szkot przypuszcza, że Niemiec nie wystartuje w sezonie 2011.
„Wierzę, że po tym sezonie przestanie się ścigać. Uwierzę w kontynuację dopiero, gdy zobaczę go na polu startowym – w marcu” - zakończył 71-letni Stewart.
12.07.2010 21:22
0
35. Filmmusic90 - wczoraj przed wyścigiem był wywiad z Schumacherem, w którym wyraźnie powiedział, że nie ma zamiaru odchodzić z Mercedesa przed upływem jego kontraktu.
12.07.2010 22:06
0
35. Filmmusic90 Dzięki za Twój wpis bo byłem w złym humorze a Twoje zdanie " bo lepszego kierowcy nie bylo i wciaz nie ma na rynku." poprawiło mi humor a szczególnie" bo lepszego kierowcy nie bylo i wciaz nie ma na rynku.Schumi był dobry,ale nie az tak dobry,zeby zdobyć 7 krotnie maksa.Na pewno wiesz co to team order i wiesz,ze nie wolno go obecnie stosować,ale nie wiesz chyba,od kiedy weszło to w życie.Najlepiej wie o tym Rubens B.,który razem z Schumi byli w Ferrari.Objeżdżał go niemiłosiernie /2002/,a póżniej puszczał na wyrażnie polecenia Ferrari.Miarka dla FIA się przebrała,gdy Rubens miał wyrażną przewagę nad Schum.,a przepuścił go przed samą mętą GP Austri.Od 2003 roku zabroniono oficjalnie wydawać team orders.Tak,ze Schumi nie był takim orłem jak Ci się wydaje,bo co mają mówić takie legendy jak Senna czy Prost,którzy byli prawdziwymi talentami ,a których rywalizacja była najbardziej ekscytująca w całej historii F-1.. Powrót Schumiego do F_1 to albo brak jego wyorażni albo brak kasy.Szczerze to Mercedes zrobił na nim taki interes jak Zabłocki na mydle,bo chyba znasz jaki interes zrobił Zabłocki.I nie ma najmniejszej szansy,zeby MSC się poprawił,bo Rosberg,który jestb tylko solidnym zawodnikiem łoi Twojego mistrza bezlitośnie, cowyrażnie widać w punktacji.Pozdro.
12.07.2010 22:20
0
37.Zgred Zen masz 100 % racji. Tu jest wiele ludzi ktorzy uwazaja Sumachera za boga ale on jest cieniasem. Kiedys mial bolid robiony pod niego i tez konkurencja wsrod kierowcow byla mniejsza, teraz wystarczy popatrzec jaka ma konkurencje Mlodych talentow i juz mu rura siadla. Dobrze tak zarozumialcowi...
12.07.2010 22:49
0
@9 dla przyjemności to Schumi może pojeździć sobie Mercem w reklamie, albo na torze kartingowym. Jak chce mieć wrażenia z jazdy takie jak w F1 to niech stworzy własną serię i tam sobie jeździ dla przyjemności a dla zabicia czasu niech jeździ 24h. i odda miejsce w F1 młodszemu utalentowanemu kierowcy który mógłby pogadać z najlepszymi, lub niech odda kierownicę Nickowi bo myślę że on (chociaż też go nie sympatyzuję) zrobiłby dużo więcej dla zespołu i nie siedziałby jak kura na jajach. Schumacher...? no cóż czas na robótki ręczne w kole gospodyń wiejskich.
12.07.2010 22:54
0
35.Filmmusic90 - Weź człowieku nie żartuj, z tym zdaniem. Że nie było i nie ma w tej chwili lepszego kierowcy od Schumachera :-) Pierwszy przykład z brzegu, Heidfeld. Nie przepadam za Nickiem, ale mógłbym isć o zakład, że gdyby dostał szanse zastąpienia waszego mistrza, to o wiele lepiej by się spisał. Ja wiem że jego fani broníą go za wszelką cene, ale bez przesady :-)
12.07.2010 23:04
0
35.Filmmusic90 racja. Prawdopodobnie Heidfeld kasowalby jeszcze Rozberga..
12.07.2010 23:23
0
Glupoty piszecie niemilosierne.Schumacher wsiadl do zupelnie innego auta niz to z ktorego wysiadl.Sam Ross mowil o tym, ze Schumi ma problemy z nadsterownoscia co jest wynikiem starego stylu jazdy aoraz nowego bolidu ktory zachowuje sie zupelnie inaczej.Schumacher nigdzie nie odejdzie dopuki nie zdobedzie majstra a stanie sie to w przyszlym roku w co bardzo gleboko wierze i trzymam kciuki.Pisanie o tym ze Rubens mu pomagal jest smieszne.Rubens nigdy nie mial szans na majstra tak samo jak Massa bo to sa kierowcy kategorii B tak zwani pomagacze i wlasnie taka role spelnial Rubens.
12.07.2010 23:25
0
Witam Wszystkich. MSC to marketing. Chyba nie myślicie że ludzie z mercedesa myśleli że zdobędzie tytuł majstra. Po takiej przerwie i w tym wieku. To jest wielki biznes. A pieniądze zainwestowane w MSC zwrócą się z nawiązką. Bo to ważniejsza inwestycja Merca niż same starty w F1. Mercowi wystarczy konkurencyjny bolid i dobry kierowca z szansami na tytuł + szumi który jest twarzą mercedesa, (a nie fiata) i który będzie przywoził punkty. MSC jest sam bardziej rozpoznawalną marką niż wszyscy pozostali kierowcy razem wzięci. Myślicie że można "sprzedać" merola twarzyczką Rosberga? To było rewelacyjne posunięcie mercedesa. Wchodzą do F1 a ich twarzą jest "najlepszy kierowca wszech czasów". PS. żeby nie było że to moja opinia o msc, dlatego jest w " ".
13.07.2010 00:11
0
kuboludek rosberg jakos tym "dziadoskim" mercem daje rade. @szmalec - uwazasz ze w tej chwili nie ma kierowcow co jezdzili w starych bolidach i nie musieli sie przestawic ? proponuje rozwiazanie : niech bernie oglosi juz teraz shumiego mistrzem swiata i uzasadni to tym ze gdyby nadal jezdzili na starych bolidach i gdyby bylo team orders to z pewnoscia wygral by majstra. pozdrawiam zuzek, witam i zgred zen.
13.07.2010 01:24
0
Zgred Zen, Ciesze sie, ze poprawilem Ci humor - milo jest uszczesliwiac ludzi. Schumachera ogladam bez przerwy od 1994 roku, wiec nie traktuj mnie jak kibica sezonowego, ktory slyszal jakies opowiesci itd i nie wie co to team orders. to ze dzis team orders sa zakazne, wcale nie oznacza , ze sie ich nie stosuje, ale to juz ina opowiesc. 7 tytulow to absolutne minimum, ktore zdobyl w karierze Schumacher, bo gdyby pare razy zachowal odrobine wiecej zimnje glowy (np. 1997 vs. Villenauve albo 1997 Spa vs. dublowany Coulthard) i gdyby mial jak tutaj wielu pisze przez cala kariere najlepszy samochod w stawce to mysle, ze obecnie mialby 11-12 tytulow. Niech chce sie rozpisywac o inych wielkich kierowcach, bo ich na zywo nigdy nie widzialem, ale wlasnie przyszlo mi cos do glowy. Senna to najwieksza legenda F1, za to Schumacher to najwiekszy kierowca. Przynajmniej takie czesto odnosze wrazeie, bo to z Senny robi sie Boga wlasnie, a nie z Schumachera. Schumacher to na pewno najlepszy kierowca jakiego w zyciu widzialem i jest zdecydowanie najlpeszym kierowca na rynku, ale jego obecna forma to zdecydowanie inna kwestia. Sklada sie na to wiele czynnikow, o ktorych wszyscy wiemy.
13.07.2010 01:30
0
* oczywiscie 1998 Spa vs. dublowany Coulthard
13.07.2010 02:15
0
Zgred Zen Dobrze, Schumi był świetnym kierowcą bo zdobył 7 razy majstra,ale nie znaczy to zaraz,ze był najlepszy, był tylko doskonałym rzemieślnikiem, bez tej "iskry bożej" co miał Senna.Obecnie jest tylko rzemieślnikiem ,bo tych wiele czynników,o których wszyscy wiemy wcale nie usprawiedliwia jego obecnej dyspozycji,która uczciwie mówiąc jest mizerna.Zwróc uwagę,ze zespól chcąc pomóc Schumiemu,zaczął przerabiać bolidm pod niego.I jaki wynik,ani Rosberg ani MSC nie wypadli lepiej,a wprost przeciwnie przeciętna Renia zaczęła Mercowi dawać baty,Jaki z tego wniosek - MSC będzie tylko statystą w tym wielkim cyrku jakim jest F_1.Na pewno jest najbardziej utytułowanym zawodnikiem na świecie,ale przeliczył się biedaczek,ze coś jeszcze w F-1 zwojuje i na pewno myśli jak z tej patowej sytuacji wyść z honorem.Bo ile można zwalać na te"czynniki" o których wszyscy wiemy.Przecież to nie jest początkujący kierowca tylko 7krotny mistrz świata i dlatego powinienieś podnieś mu wymaganioa a nie ciągle go usprawiedliwiać,bo nie poszedł do Lotusa tylko do uznanej firmy,która może narazie nie błyszczy ale jest na tyle dobra,ze zawodnik takiej klasy powinien przy przeciętnej dyspozycji być już pare razy na podium.Wniosek sam się nasuwa, bo wyniki mówią za siebie,że F-1 nie jest dla emerytów nawet dla tych z największymi osiągnięciami ,bo tytuły które zdobył liczą się tylko do jego sławy a nie jeżdżą za niego i nie pomogą mu w jego dyspozycji,która obecnie jest warta funta kłaków.Pozdro.
13.07.2010 02:21
0
46. Filmmusic90 w 47 na początku zamiast Zgred Zen powinien być Twój nick.Pozdro.
13.07.2010 04:34
0
38. witam - dziecko drogie. od kiedy ty f1 ogladasz, ze takie brednie wypisujesz? w 1992 czyli swoim pierwszym pelnym sezonie, MS byl wyzej w generalce od Senny, a benneton faworytem nie byl. ale co ty mozesz wiedziec, jak ciebie jeszcze na swiecie wowczas nie bylo.
13.07.2010 04:42
0
28. sk0k - niestety ale to ty sie osmieszasz. badania takie robil rtl i to kuboludek ma racje. a o reszcie tych twoich pseudomarketingowych wywodow wole nawet sie nie wypowiadac, bo to az zal czytac. w niemczech Vettel jeszcze dlugo nie dorowna popularnoscia MS. czy ci sie to podoba, czy nie. ale ty oczywiscie wiesz lepiej...
13.07.2010 09:08
0
45. Filmmusic90 - kolego z tymi 11 czy 12 tytulami to mnie rozwaliles na maxa. Ty ogladasz wyscigi od 94 roku - to jest od momentu kiedy dla mnie umarly. Powiem ci, że bzury wygadujesz o Sennie i żal mi ciebie bo nie masz kompletnie pojecia o czym piszesz, a tylko tak ci sie wydaje. Senna był "Bogiem" już za życia wlaśnie za styl w jakim jeździł i heroiczne wyczyny w często niekonkurencyjnych maszynach, a jego śmierć odbiła się wielkim echem właśnie dlatego, że zginął najlepszy kierowca w historii. I cały zachodni cywilizowany świat o wysokiej kulturze wyścigowej doskonale o tym wie. Schumacher trafił w doskonały okres i wszystkie czynniki zagrały na jego korzyść (włacznie z tymi nieuczciwymi). Owszem był dobry ale jak widać po tym sezonie nie tak jak się niektórym wydaje... 49. Königsblau - kolego w '92roku Benetton był praktycznie drugą siłą po Williamsach, a McLaren zbudował fatalny bolid. Nie dziwi nikogo kto choć trochę się interesował F1 w tamtych latach, że na koniec sezonu Senna był niżej, przecież aż 8 razy (jeśli mnie pamieć nie myli) wyścigów nie ukończył przez awarie. Mimo fatalnego bolidu zdołał wygrać 3 gp z czego po niezwykle heroicznej walce to najważniejsze - GP Monaco. W nastepnym sezonie Benetton za sprawą Flavio B. dostał nawet lepsze silniki od Forda (najnowsze Zytec) znacznie lepsze niż (stare HB), którymi musiał sie wozić Ayrton. Mimo to wystarczyło, że nie było awarii a już Ayrton objechał Schumachera, zwycieżając na koniec sezony w ostatnich (wielce symbolicznych)wyścigach nawet Prosta w bezkonkurencyjnym FW15C. Także wiecej pokory jak sie nie zna tematu.
13.07.2010 09:54
0
51. Dzięki za tę małą lekcję. Osobiście uważam, że Schumi ma umiejętności bardzo dobrego kierowcy. Ma naprawdę dobry bolid, którym spokojnie mógłby powalczyć ze dwa razy w tym sezonie o podium. jednak refleks już nie ten... - wiadomo: wiek. Myślę, że po tym sezonie Schumi odejdzie. On już wie, że nie może zostać na przyszły sezon - nawet jak mu poprawią bolid to i tak szału nie będzie. Będzie o kolejny rok starszy i o 0,1 sekundę wolniejszy na kółku. Założenia marketingowe merca zadziałały połowicznie. Twarz się sprawdziła -w niemczech jest wynik finansowy, ale to na tyle w temacie. Jeżeli Schumi zostanie to za rok już nie będzie legendą - będzie już tylko zwykłym kierowcą, który kiedyś odnosił sukcesy.
13.07.2010 10:52
0
Schumi nie zdobedzie juz tytulu mistrza swiata ale pokaze na co go stac w przyszlym sezonie. Teraz na razie uczy sie nowego bolidu bo wiadomo wczesniej jezdzil innym.
13.07.2010 18:15
0
Schumi to jeden z kilku wielokrotnych mistrzów oczywiście najbardziej utytułowany, ale chyba pierwsze dwa może przypisać tylko "sobie", bo te z ferrari to już zasługa zespołu.
13.07.2010 19:24
0
nie odpuści - dlatego , że "plebs" go "pochował" [chyba, że są jakieś klauzule w umowie] Nie jest geniuszem kierownicy F1 , tylko - jak ktoś wcześniej napisał - bdb rzemieślnikiem, pod którego nawet przepisy w trakcie wyścigów naginano..... [nie wspominając o jego super wyrafinowanych/chamskich manewrach] Nie licząc lat jego i tych co był mistrzem - ten facet miał juz swoje 7minut i teraz zazdroszczę mu zabawy i odwagi w powrocie/walce na torze ...... - wszyscy byli mistrzowie "łykają ślinę" i zazdroszczą tej adrenaliny 'pieprząc" 3x3 w mediach jaki to błąd i te inne pierdołki... Nie lubię go, ale szanuję....... że zarabia duuuuużą kasę, robiąc to co lubi, nawet teraz - ma jaja ...i szyję jak żyrafa :D
13.07.2010 20:24
0
51. Jacu Kwestia tytulow jest prosta: 1997 - dzwon z Villenauve 1998 - dzown z dublowanym Coulthardem 1999 - zlamana noga 2006 - wybuch silnika na Suzuce Nie wspominam o sezonach (96, 05), kiedy dysponowal bolidem nie dajacym szans na walka o tytuly. Nie wiem rowniez co to za zarzut, ze wygaduje bzdury na temat Senny, skoro wyraznie zaznaczylem, ze o wczesniej jezdzacych kierowcach nie wydaje zadnych opinii. Jednak wlasnie takie "lekcje" jak ta Twoja utwierdzaja mnie w przekonaniu, ze z Senny robi sie kogos wiecej niz byl.
13.07.2010 20:29
0
Zeby byla jasnosc - nie widzialem zadnych heroicznych wyczynow Senny, bo widziec nie moglem, ale widzialem wiele heroicznych wyczynow w wykonaniu Schumachera. Tyle w temacie. Pozdrawiam.
13.07.2010 21:23
0
ERA MSc skończyła się-to był błąd,(szmal)nie warto był się rozdrabniać,teraz pewnie MSC żałuje,ale to nie mój problem,tylko jego-mógł komentować,oceniać,recenzować i pozostać w chwale mistrza -pazerność i ułuda niezwyciężonego zebrały pokłosie-DAS IST TOTAL SCHEISE!
13.07.2010 22:11
0
56. Filmmusic90 - nadyskutowałem się już w tym temacie w przeszłości aż za nadto. I to z wytrawniejszymi forumowiczami - bez urazy. Nie chce mi się rozwodzić - po raz 1000-czny. Ale skoro zdanie o Sennie, którego nie widziałeś uzależniasz od mojego postu to najlepiej o tobie nie świadczy :). Może powinieneś się zastanowić dla czego Senna ma tak gorliwych fanów?? Może dla tego, że był właśnie niesamowity i już nikt go nie przebił... Dla mnie sprawa też jest prosta: - Senna: tylko 88-90 rok w topowym bolidzie. (91 już dominacja Williamsa); - nigdy nie jeździł z kontrolą trakcji. - jeździł w okresie kiedy stawka była najbardziej konkurencyjna w całej historii F1 - największa ilość PP w stosunku do startów pomimo gorszych bolidów w większości kariery. - najwięcej zwycięstw w GP Monaco, które uchodzi za najbardziej promujące umiejętności. - najwięcej zwycięstw na mokrym. - najsilniejszy kierowca w stawce A.Prost (przy dzisiejszym systemie punktowym miałby więcej tytulów niż Schumacher!! ) jako partner - pokonany. - heroiczne czyny oto tylko kilka: (1. Interlagos - zwyciestwo, mając tylko 3 biegi sprawne i pomimo zranienia w kokpicie, pamiętne podium gdy nie miał siły podnieść pucharu; 2. Monaco 1992 , 3. Monaco 1984, 4.1993 - Donnington - najlepsze okrążenie w historii pomimo braku systemów kj. tj Williams - i zrobienie amatorów z całej czołówki - włącznie z Schumacherem!!!. 5. Ostatnie dwa wyścigi sezonu 1993.....symboliczne pokonanie Prosta w znacznie lepszym bolidzie. Mógłbym tak długo tylko po co... Schumacher - 2/3 kariery w topowym teamie, z najlepszą załogą - zawsze Brawn. - brak wyraźnej konkurencji po odejściu starej gwardii, - liczne oszustwa i kontrowersje - poczynając od sezonu 94. - wszystkie tytuły w ferrari (z kontrolą trakcji i cała tą cholerną elektronika) - czyt. przewaga technologiczna czerwonych. - wywalanie z toru po słabych startach - nawet brata nie oszczędzał. Też mógłbym tak wymieniać , tylko po co... To świetny rzemieślnik ale wystarczy odrobina podsterowności i nawet Rosbergowi nie daje rady :P
13.07.2010 22:15
0
Jeszcze ostatnie zdanko - Schumacher nie powrocil dla pieniedzy wedlug mnie. Wiele osob na forum pisalo o tym, ze Schumacher nie ma czego udawadniac, ale jest inaczej. Zdobycie mistrzostwa swiata w wieku 42 lat to koniec mitu o tym, ze caly swiat przez pietnascie lat robil wszystko, zeby tylko chamski rzemieslnik z Niemiec zdobywal tytul za tytulem. Zaleznosc, ktora specjalnie sie pomija wygalda tak: Schumacher przychodzi do Bennetona i w dwa lata wynosi go na szczyt. Schumacher przychodzi do Ferrari i w trzy lata wynosi je na szczyt. Schumacher przychodzi do Mercedesa... :) Najczestszy zarzut padajacy pod adresem Schumachera: wygrywal dzieki bolidowi. Bolid wygrywal dzieki Schumacherowi. To chyba nie przypadek, ze od kiedy Schumacher odszedl z Ferrari, te znaczy z roku na rok coraz mniej. Ocenianie calej kariery Schumachera przez pryzmat tego, jak teraz sie szarpie jest moim zdaniem conajmniej krzywdzace. Rosberg jest szybszy i to niue ulega zadnej watpliwosci, tylko ze Rosberg jezdzi na 110% a Schuamcher moze na 60%. Narazie musi walczyc z bolidem i samym soba, na rywali byc moze przyjdzie jeszcze czas.
13.07.2010 22:26
0
Dzizas, dajcie sobie spokój. Nie jestem jakimś wielkim fanem MSC, nie wiem czy dobrze zrobił, ale zrobił. To była JEGO decyzja i decyzja Mercedesa. Skoro obie strony chcą, to co komu do tego. Stało się i bredzenie o tym że rozmienia swoją karierę na drobne jest bez sensu, bo za 50 lat i tak będzie widniał jako 7krotny mistrz świata F1. Gość jeszcze żyje, nie jest jakimś pomnikiem, chce to jeździ, zwłaszcza że komuś jest potrzebny. Wielkie gwiazdy rocka po 50-siątce też już nie nagrywają przełomowych dzieł, ale kochają to co robią i są tacy co kochają ich. Moim zdaniem korona z głowy mu nie spadła ;P
13.07.2010 22:29
0
61. Jacu, domyslam sie, ze sie nadyskutowales, bo Twoje argumenty sa przemyslane i dobre, co nie zmienia faktu, ze Senne ukazujesz w najlepszym swietle w jakim sie da, a Schumachera w najgorszym. Wierni kibice dwoch roznych kierowcow nigdy nie dojda o porozumienia i dyskusje zawsze beda wygladaly tak samo. Tez moge zrobic dluga liste heroicznych wyczynow Schumachera, ktory tez jedzil najlepiej na mokrym i tez osmieszal swoich kolegow z druzyny i rywali (najjasniejszy przyklad w Spa, kiedy na slickach w deszczu jechal tempem Hilla na wet'ach), ale po co? Jedyny obiektywny sprawdzian umiejetnosci ich obu bylby w przypadku, kiedy wsiedli by do identycznych kartow, na tor wylano hektolitry wody i dano by sie im scigac, ale tak sie nigdy nie stalo i nie stanie. Pozostaja tylko domysly. A zdanie ze cywilizowany swiat zachodu doskonale wie, ze to Senna byl najlepszym kierowca wszechczasow jest ryzykowne, bo nie wiem, ktora polowe cywilizowanego swiata zachodu masz na mysli. Ja nie podziwiam Schumachera za to, ze zdobyl 7 tytulow, bo to jest tylko efekt uboczny jego ogromnego talentu. Byc moze Senna byl najlepszym kierowca wszechczasow, nie przecve, bo tego nie widzialem, najlepszym kierowca moich czasow 94-06 pozostaje dla mnie Schumacher.
13.07.2010 22:45
0
60. Filmmusic90 - wg mnie też nie wrócił dla kasy - tej mu nie brakowało, ale dla adrenaliny. Poza tym Mercedes dawał gwarancję na stabilność finansową i zaplecze na zbudowanie mistrzowskiego auta. Dodaj do tego czynnik jakim jest geniusz Rossa (i ekipy) a od razu uzyskasz odpowiedź. Nie wiem jak trzeba być naiwnym, żeby pisać jak wyżej, że wszystko jest zasługą Schumachera?? Niestety ale w tym sporcie kierowca stanowi tylko cząstkę sukcesu. To Brawn jest głównym ojcem tego sukcesu i zawsze był. Oczywiście Schumacher to świetny rzemieślnik i te czynniki plus cała masa innych akurat trafiły w swój czas. Ale Ross nawet z Buttona zrobił majstra - bo Jason był równy, konsekwentny ....hm rzemieślniczy?. W tamtym sezonie sam Brawn chętnie porównywał Buttona do MSC. hmm ciekawe, nie - zwłaszcza, że było to już po jego odejściu. Co do sukcesów Benettona to już wcześniej było widać progresje, a w '94 roku grali max. nie fair (obniżona podłoga, zakazana elektronika Tada Czapskego, czy brak zaworów w maszynach tankujących) - ale ty oczywiście skąd masz to wiedzieć. Co do Ferarri to zajęło im to 5 a nie 3 lata!!. Poza tym zapomniałeś, że po odejściu Schumachera cała ekipa - zresztą słusznie - zamknęła pewien etap i odeszli najważniejsi ludzie z Ferrari - Brawn i Todt z wieloma innymi członkami sukcesu, a mimo to ich praca pozwoliła na zdobycie tytułu przez Kimiego, który przecież wtedy nie błyszczał - to pokazuje jaki był potencjał w samym zespole. Nie bądź naiwny wciskając sobie i innym kit, że Rosberg jeździ na 110% a Schumi na 60 - co za bzdura!! Obaj dają z siebie wszystko a zwłaszcza MSC, co zawsze akurat u niego ceniłem. Po prostu nie daje rady i tyle. Taki Fittipaldi potrafił wygrać mistrzostwa Champ Car w wieku 43 gdzie nie było wspomagania itd, czy Lauda po podobnym czasie absencji w erze przyziemienia (co było nie lada sztuką) już w 3-cim wyścigu - a ty mówisz mi o poznawaniu bolidu po połowie sezonu. Żałosne , podobnie jak występ Schumachera w ROC 2008 w fiacie 500 Abarth kiedy dostawał po 2-3 sek na okrążeniu od mało znanych zawodników. No sorry....
13.07.2010 22:59
0
62. Filmmusic90 - stwierdzenia, że cały cywilizowany świat zachodu doskonale wie, ze to Senna był najlepszym kierowca wszechczasów wcale nie jest ryzykowne, bo ostanie najbardziej obiektywne sondaże - przedświąteczny przeprowadzony wśród byłych i obecnych kierowców F1 czy w najbardziej poczytnych pismach tj. F1 Racing wskazują wyraźnie kto w sercach i umysłach fanów króluje i to pomimo 16 lat niebytu na padole płaczu. To jest prawdziwe zwycięstwo, a król jest tylko jeden i zwie się Ayrton Senna da Silva. Oczywiście MSC to też wspaniały kierowca, ale te jego 7 tytułów jakoś widać robi mniejsze wrażenie bo ludzie zawsze wolą prawdziwe serce od statystyki - nawet dzisiaj w tak gównianej rzeczywistości. Tym niemniej zgadzam się, że w okresie 94-06 był najlepszym kierowcą F1. I tak myślę, że osiągnęliśmy konsensus ;). ...chociaż Montoya w innych okolicznościach...;) hehe Pozdro i dzięki za dyskusję.
13.07.2010 23:10
0
49. königsblau. Synu jak Szumacher byl w Benettonie to akurat im sie udalo zrobic tak konkurencyjny bolid jak w zeszlym roku Brawn GP.A od kiedy ogladam F1 to niech cie lapiej to nie obchodzi, w kazdym razie jak Szumacher zaczal wygrywac to sobie juz darowalem bo to gnojenie zespolowych kolegow na zasadze team order bylo juz nudne,wiec zachowaj sobie dzeco te uwagi wez swoj niebiesko-bialy szalik i idz na Veltins Arena pomachaj se nim. Nara bez odbioru.
13.07.2010 23:23
0
Rowniez dzieki za dyskusje. W roli scislosci nie napisalem, ze Rosberg daje z siebie 110%, a Schmacher 60%, tylko ze Rosberg jezdzi na 110%, a Schumacher na 60%, czyli chodzilo mi o obecna forme, a nie motywacje do jazdy. Wiem, ze kibicowanie Schumacherowi obecnie jest niemodne i latwiej jest isc z pradem, ale proponuje nie zbijac kazdego argumentu na zasadzie "nie wciskaj kitu sobie i innym" albo "co ty mozesz o tym wiedziec", bo na podejsciu, ze wszystko wie sie najlepiej (nawet mimo ogromnej wiedzy) mozna sie latwo poslizgnac Najlepszy przyklad: piszesz, ze Schuamcher skompromitowal sie w ROC 2008, ale juz ani slowem nie wspominasz, ze rok pozniej (czyli o rok starszy) objezdza Butona i Vettela razem wzietych. Nie wszystkie argumenty adwersazy musza byc zalosne. Ale mimo to dziekuje. Bez odbioru.
13.07.2010 23:58
0
66. Filmmusic90 - owszem, nie napisałem, że objechał w 2009 Buttona (Vettel sam się objechał ;) podchodząc zbyt ambicjonalnie) bo Buttona każdy fan F1 nie traktuje jako prawdziwą konkurencję dla Schumachera, a i z mojego postu chyba odczytałeś, że zgadzam się z tym że w okresie 94-04 Schumacher był najlepszym kierowcą w stawce (no może Montoya, Raikkonen w sprzyjających okolicznościach - czyt. lepszy bolid, team mógł zawalczyć), ale i też nie pisałem o tym, że MSC regularnie przegrywał z M. Ekstromem. Sednem mojej wypowiedzi porostu był fakt, że Schumacher nie potrafi sobie poradzić z podsterownością, co nie stanowi tajemnicy, a przecież kierowca tej klasy nie powinien mieć z tym większych problemów. Łatwo walczyć o sukcesy w bolidach od lat dostosowywanych pod "ciebie" ,a ciężej się dostosować. Jak widać obecnie szybciej Rosberg się przystosował do zmian pod MSC niż Schumacher odnalazł. Tak to wygląda. Co do zbijania argumentów to, może mój ton był zbyt ostry, ale całe meritum zawarłem chyba jednak wcześniej i jak sam zauważyłeś dość rzeczowo ;) - jednak mam nadzieję, że nie poczułeś się urażony jeśli tak, to sorki. Pozdro
15.07.2010 08:20
0
Filmmusic90-ja się tylko odniosę do jednego - z Twojej wyliczanki jedno nie pasuję - mianowicie 1997 i dzwon z villneuvem - jak ktoś robi takie coś specjalnie to chyba nie powinno się liczyć że gdyby nie to to byłby mistrzem... ?Pozdrawiam
16.07.2010 14:43
0
@59. Jacu Zgadzam sie z Tobą w 100% dodam tylko od siebie ,że nie rozumiem dlaczego niektórzy piszą ,ze Szumi jest świetnym kierowcą. Przecież najdobitniej widać z,ę Rosberg mije go na głowę mimo iż wg mnie nie jest jakimś asem. Zawsze pisałem ,zę o klasie kierowcy najdobitniej świadczy porównanie go z partnerem z zespołu.W końcu mają prawie to samo auto Porównianie Rosberga i Szumachera, Alonso i Massy no i w końcu Roberta i Pietrova. Widać także jak równorzędnych kierowców ma Mclaren pomimo zupełnie innego stylu jazdy. Dlatego dziwią mnie głosy zachwytu odnośnie Szumachera i np Hamiltona. W wypadku tego pierwszego jest zdecydowanie gorszym kierowcą niż Rosberg a w wypadku Hamiltona te same słowa uznania nalezą się Battonowi.
17.07.2010 12:27
0
Sennę można porównac do Phelpsa w pływaniu. Do upadłego mógł cwiczyc w gogarcie i takie inne sprawy. To doprowadziło go do perfekcji. Nie można oceniac konkurenyjności stawki, która miała miejsce wcześniej, czy później, ale racja... Schumacher miał najbardziej dominujący wóz, jaki widziało F1. Nie zmienia to jednak faktu, że to dzięki niemu, Brawnowi i Todtowi doszło do tego, że z totalnie przeciętnego zespołu, zrobili extra-super ekipę.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się