WIADOMOŚCI

  • 14.01.2010
  • 7997
Schumacher odczuwa pewne skutki testów
Schumacher odczuwa pewne skutki testów
Michael Schumacher, który testując bolid GP2 przygotowuje się do powrotu do Formuły 1 przyznał, że po testach odczuwa pewne napięcie mięśni szyi. Niemiec właśnie z powodu problemów z szyją nie był w stanie zastąpić w trakcie ubiegłego sezonu Felipe Massy.
baner_rbr_v3.jpg
Po drugim dniu testów kierowca Mercedesa zapytany o stan swojej szyi powiedział:

„Czuję lekkie napięcie mięśni. Ale to zupełnie normalne” – przyznał.

„Kiedy wsiądę do prawdziwego bolidu [F1] na początku lutego, będzie pewna faza aklimatyzacji. W przeszłości nigdy nie udało mi się wytrenować mięśni szyi w taki sposób, abym po jeździe nic nie odczuwał” – zakończył.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

50 KOMENTARZY
avatar
pjc

15.01.2010 22:24

0

A poza tym zauważ Marti (wpis 33), dziarmol to prawdziwy facet i gentleman. Nie ważne jak zaczyna, ważne jak kończy;)) Pozdr. jeszcze raz.


avatar
pjc

15.01.2010 22:27

0

Mnie się ta walka pomiędzy Hamiltonem a Alonso w 2007 bardzo podobała. Jestem zwolennikiem rywalizacji pomiędzy kierowcami wewnątrz zespołu.


avatar
darecky3

16.01.2010 01:06

0

31 dziarmol, polemizowal bym czy akurat Alonso wygral 2 sezony pod rzad mistrzostwo w "badziewnym" renault. Raczej wtedy badziewne bylo ferrari tak jak badziewne bylo w 2009. Renault dalo mistrzostwo Ferdkowi bo akurat byli w szczycie formy, (juz nie polemizujac czy do konca legalnej) niestety tylko na dwa sezony. No chyba ze miales na mysli badziewne Renault sezonu 2009 (napisane bez cudzyslowia celowo) z mistrzem za kierownica. Jakos nie skopal nikomu dupska, ...no poza jednym razem ale chyba to bylo dupsko Flavio i musial cos wykombinowac.....:) No bo skoro ferrari wygrywa to znaczy ze ma super auto a jak przegrywa to znaczy ze tez ma super auto tylko ktos wygrywa badziewnym samochodem, na pewno nie lepszym. No chyba ze cos poplatalem....sorry probowalem cie zrozumiec....sorry no jakos nie moge....) pozdro


avatar
dziarmol@biss

16.01.2010 11:51

0

Skoro Ty nie bardzo wiesz co piszesz więc jak ja u diabła mam Ci na to odpowiedzieć ? ;-)) Zbierz myśli, napisz na brudno , daj do zweryfikowania komuś postronnemu i dopiero wówczas wrzuć do neta... dobrze Ci radzę ;-)) he he he sorry???? dobrze napisałem?


avatar
dziarmol@biss

16.01.2010 12:06

0

35. Marti - W odpowiedzi na Twój wpis >>Jak może być po równo tak jak było z Raikkonenem, skoro Alonso jest o klasę lepszym kierowcą od Massy?? Nie rozumiem.<<(fragment) śpieszę wyjaśnić. Otóż kiedy zespół z góry zakłada kto ma być nr 1 bez względu na szanse, umiejętności to w moim mniemaniu jest właśnie takim zjawiskiem, przykładem jest BMW Sauber(Heidfeld) oraz Mclaren(Hamilton) czy też BrawnGP (Button) gdzie z góry było wiadomo kto ma być tym nr.1 nie dając szans temu drugiemu ;-)) co znamy również z Ferrari za czasów barona. Natomiast kiedy skończyła się era Schumachera w Ferrari Scuderia powróciła do równej rywalizacji między kierowcami wewnątrz firmy a dopiero końcówka sezonu wyłaniała tego z nr1 I raczej tak będzie w Ferrari. Ponieważ lepszym kierowcą jest ten kto w RÓWNEJ rywalizacji wiedzie prym a nie ten kogo szef namaści na króla, tak ja to widzę i to miałem na myśli pisząc to co napisałem ;-))


avatar
dziarmol@biss

16.01.2010 12:20

0

36. pjc- Czuję się zniszczony ;-)) oraz jest mi wstyd ;-)) Nie miałem zamiaru Cię atakować a jedynie zwrócić uwagę na niesprawiedliwe oceny niektórych kierowców. Ja sam źle piszę np. o Schumacherze czy Hamiltonie ale z pobudek czysto etycznych. Nigdy nie pisałem że np. Hamilton jest cienki, pisałem że nie jest do końca zweryfikowany, choć w sezonie 09 pokazał się z dobrej strony ;-)) Natomiast wielu tu piszących "mówi" np że dwukrotny mistrz świata jest patałachem co jest tendencyjnie stronnicze i niesprawiedliwe ;-)) pozd.


avatar
pjc

16.01.2010 22:23

0

Fakt takie opinie o kierowcach, którzy zdobyli tytuł(y) mistrza świata też mnie drażnią. Pozdr.


avatar
matito

17.01.2010 10:17

0

Każdy się podnieca że wraca a tylko zepsuje sobie sławę. Bo wiadomo że jest mistrzem i to trzeba przyznać ale jak ma problem ze zdrowiem i nadodatek 3 lata nie jeździł to nie sądze żeby znów walczył o mistrza. Moim zdaniem zepsuje sobie reputacje tylko bo był najlepszy wiedział kiedy odejść-wporządku zostawił za sobą niezapomniany ślad świetności i teraz jak już nie będzie teki światny straci popularność. Dlaczego to robi dla pieniędzy? ma ich nadmiar Dla sławy? mi i to świetną Dla pasji?.....


avatar
pjc

17.01.2010 11:12

0

@matito wydaje mi się,że chce tym powrotem udowodnić, że nadal potrafi się ścigać. A dla mnie pojedynki MSC z innymi mistrzami świata będą ozdobą przyszłego sezonu (jeżeli do nich dojdzie). Dla mnie Michael nie musi wygrywać wyścigów ważne,że go zobaczę na torze. Pasja. To jest jeden z powodów. Tu się z Tobą zgadzam. Pozdr.


avatar
Marti

17.01.2010 20:15

0

36. pjc :-))) 37. pjc - Tylko że dzięki tej walce ani jeden ani drugi nie zdobył tytułu i z okazji skorzystał Raikkonen zdobywając swój pierwszy (i moim zdaniem ostatni). Ja też nie mam nic przeciwko rywalizacji kierowców z tego samego zespołu, lecz w sytuacji, gdy obaj kierowcy bezpośrednio walczą o tytuł należy w odpowiednim momencie postawić tylko na jednego, w przeciwnym razie istnieje duże prawdopodobieństwo, że trafi on w ręce kierowcy z innego zespołu. W McLarenie w 2007r. po paru pierwszych wyścigach zamierzali postawić na jednego kierowcę, lecz Alonso nie zaaprobował tej decyzji i co z tego wyszło wszyscy wiemy. 40. dziarmol - proponuję tym razem zakończyć ten temat gdyż tradycyjnie nie dojdziemy do żadnego konsensusu :) podyskutujemy sobie za parę tygodni po pierwszych wyścigach gdy będzie się już klarowała konstelacja i hierarchia w czerwonej rodzince ;-)


avatar
pjc

17.01.2010 21:03

0

@Mari w tamtym czasie byłem akurat za Raikkonenem. Dobrze się stało,że wygrał. Ostudził w ten sposób chłopaków z McLarena (Iceman he,he!). To było coś!


avatar
pjc

17.01.2010 21:04

0

Poprawka @Marti. Pozdr.


avatar
Marti

17.01.2010 22:54

0

46. pjc - ja tam nigdy nie byłam za Kimim ;-) pozdrówki


avatar
pjc

18.01.2010 09:49

0

Ja wtedy tak. Ten jeden raz. Chodziło mi tylko o walkę pomiędzy tymi trzema kierowcami w 2007r. Powiem szczerze, że byłem zszokowany obrotem spraw w tamtym sezonie tak samo jak finiszem w Brazylii w 2008r.:). Pozdr. jeszcze raz


avatar
Raczej27

18.01.2010 12:31

0

oby tylko 3/4 relacji nie pokazywali MS bo nie zdzierże...


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu