Na Zandvoort było kilka momentów, w których Alpine mogło liczyć na finisz choć jednego z ich kierowców w punktowanej dziesiątce. Ostatecznie oddzieliła ich od zdobyczy tylko jedna pozycja, przy czym dla Franco Colapinto był to najlepszy finisz w tym roku. Pierre Gasly próbował znacznie przedłużyć swój stint, ale pod koniec jego tempo drastycznie spadło.

Pierre Gasly, P17

"Koniec w końcu to był bardzo wymagający wyścig na wielu polach, a zespół znajdował się bardzo niedaleko od punktów. Podjęliśmy ryzyko w końcówce i zostaliśmy na używanych twardych oponach, a ja próbowałem wyciągnąć z nich, co tylko się dało. To zadanie okazało się być jednak po prostu niewykonalne. Stąd mieszane uczucia, bo czasami takie rzeczy wychodzą, a czasami po prostu nie. Wyciągniemy z tego lekcję i ruszymy dalej, próbując nadal stawiać się w takich pozycjach, z których niedaleko do punktów. Było kilka dobrych pojedynków, a takie ściganie zawsze sprawia przyjemność. Jak zwykle brak nam tempa, wciąż staramy się poprawić, co tylko się da, zmierzając na Monzę w przyszłym tygodniu. Dla mnie to miejsce o wyjątkowym znaczeniu."

Franco Colapinto, P11

"Jako zespół znaleźliśmy się dzisiaj bardzo blisko punktów. W tym wyścigu musieliśmy zachowywać czujność, żeby być w stanie wykorzystać nadarzające się okazje. To był przyjemny wyścig, czułem, że moja jazda była dobra i ostatecznie zaliczyłem dziś swój najlepszy wynik w sezonie. W zespole przyjrzymy się niektórym elementom wyścigu, żeby sprawdzić, co można było zrobić lepiej. Podczas ostatniej neutralizacji zjechaliśmy do boksu na miękką mieszankę, żeby spróbować ataku na bolidach przed nami i powalczyć o punkty. Byliśmy bardzo blisko, ale na końcu po prostu zabrakło czasu. Wyniesiemy z tego weekendu wiele pozytywów. Lepiej poradziliśmy sobie w kwalifikacjach, czuję, że coraz więcej rzeczy po mojej stronie składa się w jedną całość i wyczekuję już powrotu na Monzę w przyszłym tygodniu; tor, na którym zadebiutowałem w Formule 1 rok temu."