Królowa motorsportu ogłosiła przedłużenie umowy z meksykańskimi promotorami. Tym samym potwierdziły się plotki z ostatnich dni.
Komunikat F1 tak naprawdę nie stanowi większego zaskoczenia, zważywszy na plotki z ostatnich dni. Sama burmistrza miasta Meksyk mówiła o niemal pewnym podpisaniu nowego kontraktu, który będzie obowiązywał przez kolejne trzy lata. Tym samym najwyżej położony tor w kalendarzu (ponad 2000 metrów nad poziomem morza) będzie gościć najlepszych kierowców świata co najmniej do 2028 roku.
Jest to natomiast niepokojąca informacja dla fanów obiektu Autodromo Enzo e Dino Ferrari. De facto oznacza to bowiem, że włoski tor nie znajdzie się w terminarzu na sezon 2026 ze względu na niewystarczającą liczbę miejsc. Nie można jednak wykluczyć scenariusza, w którym powróci do kalendarza w formie rotacyjnej umowy od 2027 roku:
"Jesteśmy bardzo podekscytowani ogłoszeniem tego, że GP Miasta Meksyk będzie częścią naszego kalendarza co najmniej do 2028 roku. F1 to energia, pasja i emocje, a wyjątkowa atmosfera tworzona przez tutejszych kibiców jest jednym z najbardziej niesamowitych oraz pełnych energii doświadczeń naszych mistrzostw", powiedział szef F1, Stefano Domenicali.
"Chciałbym przekazać moje podziękowania Pani Prezydent, Claudii Sheinbaum, za jej silne zaangażowanie w F1, szefowej rządu, Clarze Brugadzie, za jej ciągłe wsparcie i Alejandro Soberonowi Kuriemu, który stworzył podwaliny pod sukces tego wydarzenia."
"Chcę też podziękować lokalnym interesariuszom i firmom, które podzielają naszą wizję, przez to ten wyścig jest tak wyjątkowy. Nie możemy się doczekać kontynuowania tej niesamowitej współpracy i ponownego zobaczenia się w październiku z niezwykłym entuzjazmem meksykańskiej widowni."
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się