Alonso w pierwszym rzędzie, Stroll w przedostatnim

W Astonie Martinie z pewnością panują mieszane nastroje po czasówce w Miami. Z jednej strony Fernando Alonso - przy odrobinie szczęścia - zdołał wywalczyć 2. pozycję startową, zaś z drugiej Lance Stroll nie wyszedł nawet z Q1, plasując się na 18. miejscu. Tłumacząc swój słaby wynik, Kanadyjczyk zwrócił uwagę na nie do końca trafioną strategię z wykorzystaniem miękkiego ogumienia.

Fernando Alonso, P2
"To była świetna czasówka. Ostanie weekendy to były zarówno wzloty, jak i upadki - szczególnie Baku było trudne - jednakże podczas normalnego formatu mogliśmy spokojnie przetestować rożne ustawienia bolidu. Złożyliśmy wszystko w jedną całość w czasówce, a samochód spisywał się nieźle. Było w nim jeszcze więcej tempa, bo moje okrążenie Q3 było zrobione na używanych miękkich oponach. Na drugim przejeździe ze świeżym zestawem zyskałem już kilka dziesiątych i wtedy pojawiły się te żółte flagi. Taki rezultat daje jednak sporo pewności siebie przed jutrem, a niedziela to właśnie nasz dzień - łagodnie obchodzimy się z oponami i mamy dobre tempo wyścigowe. Oprócz tego startujemy z nieco wyższej pozycji, a to zawsze ułatwia wszystko. Wywalczenie podium będzie jednak wciąż trudne, choć zobaczymy, jak przejdziemy przez tę rundę i na pewno będziemy się nią cieszyć."

Lance Stroll, P18
"Kwalifikacje nie poszły po mojej myśli. Zaryzykowaliśmy z próbą przejścia przez Q1 na jednym komplecie miękkiego ogumienia i ostatecznie nie był to właściwy wybór. Pozostałe zespoły zachowały sobie świeży zestaw, dzięki czemu się poprawiły. Takie rzeczy się jednak zdarzają. Sam Fernando zresztą zdołał awansować do Q2 na jednym zestawie, więc było to wykonalne. Koncentruję się teraz na pozytywach. Bolid nieźle się prowadzi, a nasze tempo wyścigowe jest bardzo dobre. Punkty zdobywa się jutro, a przed nami długie zawody."