Holenderski as podsumował pierwszy dzień testów w Hiszpanii w swoim wykonaniu. 24-latek nie ukrywa swojego zadowolenia i zwraca uwagę na wysoką niezawodność samochodu Red Bulla.

Red Bull był zdecydowanie najbardziej wyróżniającym się zespołem podczas pierwszego dnia testowego i to nie z powodu końcowego rezultatu. Max Verstappen zajął bowiem dopiero 9. pozycję.

Z samego rana Holender wyjechał na tor prawdziwą wersją bolidu RB18. Do tej pory ekipa z Milton Keynes nie chciała zdradzić swoich rozwiązań w nowoczesnej maszynie, co sugerowało, że postawili na niestandardowe sztuczki. I faktycznie tak też się stało.

Austriacka konstrukcja różniła się znacząco od pozostałych. Najwięcej uwagi przykuły rozwiązania techniczne w okolicach sidepodów, przedniego skrzydła i tzw. "beam-winga" (dodatkowe skrzydło zamontowane pod wydechem). Patenty te zrobiły ogromne wrażenie na ekspertach.

I also have another thought about the Red Bull double stack/biplane arrangement beam wing. There is a rule surface which has to have at least 85% of it's area covered by the beam wing - the lower element is so low and steep as it's being used as an extension to the diffuser... pic.twitter.com/vGDq65dZrJ

— josh (@AeroGandalf) February 23, 2022

Podobny stan rzeczy dotyczył niezawodności nowego bolidu i silnika Hondy, który będzie wystawiany pod nazwą Red Bulla. Mistrz świata z 2021 roku pokonał aż 147 okrążenia, z czego jest naprawdę usatysfakcjonowany:

"Bolid był zupełnie inny. Wygląda naprawdę dobrze. Oczywiście chodzi głównie o to, by był szybki i będziemy robić wszystko w tym kierunku", przekazał Verstappen, cytowany przez oficjalną stronę F1.

"Dzisiaj wszystko działało dość dobrze, więc to na pewno dobry początek. Teraz można się zastanowić, co możemy zrobić jutro. Oczywiście jutro kolej Checo [Pereza]. Natomiast tak naprawdę chodzi tylko o pokonanie wielu okrążeń i trochę kilometrów ze wszystkimi elementami, żeby sprawdzić, czy wszystko dobrze się zachowuje."

Jak już wspomniał Holender, w czwartek w maszynie Red Bulla zasiądzie Sergio Perez. Meksykanin nie może się doczekać jutrzejszych prób:

"Tak naprawdę wszystko dopiero jutro się rozpocznie, więc nie mogę się już tego doczekać. Mam nadzieję, że zaliczymy mocny przejazd. Dla nas priorytetem jest dalszy rozwój. W pewnym sensie wszyscy startujemy od zera i musimy się z tym zapoznać. Naprawdę mam nadzieję, że moje doświadczenie pomoże mi w tym roku."

Zapytany o swoje przemyślenia po środowych próbach "Checo" odpowiedział:

"To był dobry początek. Przed nami jeszcze dużo pracy, aby dowiedzieć się o wielu innych rzeczach i po prostu czekać. Potem dowiemy się, gdzie tak naprawdę się znajdujemy."