Władze Formuły 1 przed sezonem 2021 postanowiły rygorystycznej podchodzić do kontroli technicznych bolidów po wyścigach, nakładając na zespoły nowe obowiązki.

Tuż przed startem sezonu przedstawiciele FIA rozesłali do ekip dyrektywę techniczną, w której poinformowali o nowych procedurach kontroli technicznej.

Oprócz standardowego sprawdzania wszystkich bolidów po niedzielnym wyścigu, w tym roku losowo wybierane ma być jedno auto do szczegółowego badania zgodności z regulaminem.

W związku z tym może zajść potrzeba rozebrania bolidu na części w czym pomagać mają mechanicy i inżynierowie kontrolowanej ekipy.

Jak podaje Auto Motor und Sport pierwszym bolidem wyznaczonym do takiej kontroli po GP Bahrajnu była maszyna Valtteriego Bottasa.

"FIA chce utrudnić jeszcze bardziej próby oszukiwania" pisał Michael Schmidt. "Finiszujący na trzecim miejscu Mercedes po wyścigu został przez trzy godziny sprawdzany przez ekspertów technicznych."

Dyrektor techniczny FIA, Nikolas Tombazis wyjaśniał: "Chcieliśmy to wdrożyć, aby uniknąć wszelkich wątpliwości. Korzystają na tym także zespoły, gdyż eliminujemy w ten sposób podejrzenia."

Podczas kontroli FIA nie znalazła żadnych nieprawidłowości w aucie Mercedesa, a sprawdzeniu poddane zostały między innymi elementy przedniego i tylnego zawieszenia, jak również wszystkie podłączone do standardowej jednostki sterującej (SECU) czujniki oraz ich połączenia.