Sebastian Vettel po piątkowych treningach na torze pod Barceloną przyznaje, że nadal poszukuje odpowiedzi, aby wyjaśnić przyczynę relatywnie słabych osiągów na tle swojego kolegi z zespołu, Charlesa Lecercka.

Przed weekendem wyścigowym na torze w Katalonii zespół Ferrari wymienił podwozie w bolidzie Niemca, potwierdzając, że w starym dopatrzył się kilku drobnych usterek, które nie miały większego wpływu na osiągi SF1000.

Mimo to dzisiaj rano Vettel wydawał się znacznie bardziej zadowolony ze swojego auta a na koniec pierwszej sesji treningowej przegrywał z Leclerckiem dosłownie o włos. Sytuacja powróciła do normalności po południu, kiedy to Vettel stracił do Monakijczyka już 0,3 sekundy.

Zwarty środek stawki sprawił, że Leclerc zakończył piątek z szóstym, a Vettel z odległym 12. wynikiem.

Zapytany po treningach o to czy nowe podwozie wyjaśniło jego wątpliwości, Niemiec odpierał: "Nie wszystkie, ale ogólnie wszystko nabrało nieco większego sensu."

"W piątek zawsze ciężko jest oceniać, gdy robi się wiele rzeczy. Zobaczymy jutro, gdy wszystko się uspokoi."

Vettel dodawał: "To był mieszany dzień. Dzisiaj mieliśmy nieco lepsze tempo na jednym okrążeniu. Po południu miałem nieco większe problemy ze złożeniem okrążeń. Powinniśmy być na lepszym miejscu. Zobaczymy co wydarzy się jutro."

"Sprawdziliśmy kilka rzeczy i myślę, że jutro będziemy wiedzieli nieco więcej."