Sędziowie przyznali Maxowi Verstappenowi karę przesunięcia o 3 miejsca na starcie wyścigu w Meksyku za zignorowanie żółtych flag w Q3.
Holender w trakcie ostatniego segmentu czasówki wykręcił dwa czasy, które dałyby mu pole position, ale jutro ustawi swojego Red Bulla dopiero na 4. miejscu. Dzięki temu na czele stawki znajdą się Charles Leclerc i Sebastian Vettel.Gdy w samej końcówce sesji rozbił się Valtteri Bottas, na swoim szybkim przejeździe był jeszcze Max Verstappen. Ukończył go i bardziej wyśrubował najlepszy wynik.
W czasie konferencji prasowej przyznawał, że miał świadomość wypadku rywala, ale nie zwolnił. Dopiero po niej został wezwany na rozmowę do FIA.
Gdyby zwolnił, nic nie odebrałoby mu startu z pole position, ponieważ w momencie kraksy był na prowadzeniu, a inni również musieliby anulować swoje okrążenia.
"Sędziowie wysłuchali kierowcy samochodu numer 33 i przedstawiciela zespołu, a także przejrzeli materiały wideo, audio i telemetrię, które jasno dowodzą, że kierowca spróbował ustanowić szybkie okrążenie i nie zdołał zredukować swojej prędkości w odpowiednim minisektorze."
"Kierowca samochodu nr 33 przyznał, że był świadomy, iż samochód numer 77 miał wypadek i widział auto po lewej stronie toru, ale nie był świadomy, że machano mu żółtą flagą. Przyznał się także do niezredukowania swojej prędkości."
"Sędziowie zauważyli, że na nagraniach z kamery pokładowej samochodu numer 33, żółta flaga była dobrze widoczna i wywieszona z wystarczającym wyprzedzeniem. Poprzedni kierowca (samochód nr 5) zredukował prędkość znacząco, zgodnie z regulaminem."
"Biorąc pod uwagę wszystkie dostępne dowody i oświadczenie kierowcy, sędziowie przyznali karę przesunięcia o 3 miejsca na starcie i 2 punkty karne."
Zgodnie z zasadami, w statystykach Holendra nie zostanie zapisany triumf w kwalifikacjach do GP Meksyku. Podobnie było m.in. w przypadku Michaela Schumachera, który wywalczył pole position przed GP Monako w 2012 roku, ale czekała go kara za przewinienie z poprzedniego wyścigu.
Oficjalnie więc, siódmy raz w tym sezonie i w swojej karierze, w czasówce najlepszy był Charles Leclerc.
27.10.2019 17:56
0
@31. mariomaniolo Rusz nieco głową (jej zawartością), to z pewnością dowiesz się, o której jest wyścig...
27.10.2019 18:51
0
36 niepotrzebnie się irytujesz, przecież to tylko na uspokojenie nerwów w tych jakże burzliwych komentarzach. Pozdrawiam.
28.10.2019 00:22
0
@ 34. Orlo Mój Drogi cała przyjemność z niezgadzania, również po mojej stronie ;-). Chociaż, czy My się tutaj nie zgadzamy ... czy raczej wrabiasz mnie w podkreślenie błędnych teorii Kolegi @ds1976 ... ? Stawiam na to drugie ;-)). No cóż ... pozwól, że w Wasze spory nie będę się wtrącać. Dla mnie " gupim " jest ten, kto do mediów chwali się, iż świadomie złamał regulamin i liczy ... hmmm ... nawet nie wiem na co ? ... że sędziowie tego nie usłyszą, czy nie będzie ich reakcji na tak jawne zademonstrowanie, że Max będzie robił co chce i Jego nie dotyczą przepisy ... ? U Ricciardo nigdy podobnej bezmyślności nie było, a wręcz przeciwnie. To kierowca, który bardzo by się obecnie przydał Red Bullowi, ponieważ nie dość , że potrafi jeździć i wyprzedzać bez kolizji, to jeszcze potrafi myśleć. Tak więc Orlo, w tej sprawie nawet jeśli bardzo próbujemy się nie zgadzać, to wychodzi ... że się zgadzamy ;-) ... a Kolegi @ ds1976 i tak nie przekonasz, bo celowo się uparł, aby Maxa wywyższać zawsze i wszędzie, nawet wbrew wszelkiej logice. Co do tego, że Max nie dostałby kary gdyby się nie przyznał ... Ja też nie mam pewności. Ale patrząc na dodatkowe ( łagodzące ) okoliczności, czyli - słabszy czas Verstappena w minisektorach gdzie była żółta flaga, brak powiadomienia na kierownicy kierowcy, czy fakt, że ekrany sygnalizacyjne były zgaszone ... Myślę, że Red Bull mógłby spróbować wybronić zawodnika i nie byliby w tym bez szans. A przynajmniej kara byłaby mniej dotkliwa i nawet " uprzejmy donos " Ferrari lub Mercedesa niewiele by dał. W końcu, zawsze lepiej dla widowiska, jeśli z PP choć raz startuje inny kierowca, niż dwóch czołowych zespołów. Ale niestety ( lub stety ) głupota Maxa przekreśliła wszystko i sędziowie nie mieli innego wyjścia, niż przykładnie ukarać zawodnika. Pozdro ;-) @ 35. Vendeur Uważam podobnie :-). Chociaż jeśli chodzi o porównanie do Vettela ... to myślę, że Sebastian jest bardziej cwany, niż bezmyślny jak Max. Nawet kiedy zrobi coś głupiego, zwykle potrafi wybrnąć z niewygodnej dla siebie sytuacji ... przeprosić czy okazać skruchę ... i po sprawie. Natomiast Verstappen brnie dalej, nie zastanawiając się nad konsekwencjami. Ale trudno się dziwić, skoro ma za sobą zespół i Helmuta Marko, który nie da złego słowa powiedzieć o swoim ulubieńcu i próbuje Jego zachowanie usprawiedliwiać, nawet tam gdzie takiego nie ma ... Ale fakt, obaj ci kierowcy potrafią pokazać swoje " Ja " ;-).
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się