Daniel Ricciardo zaprzecza jakoby jego transfer do Ferrari nie udał się za sprawą zbyt wysokich żądań finansowych.
Australijski kierowca w przyszłym roku po raz pierwszy w swojej karierze nie będzie uzależniony od Red Bulla i będzie reprezentował barwy Renault.Ricciardo zaskoczył wszystkich swoją decyzją w trakcie przerwy wakacyjnej, ale większość obserwatorów jest w stanie zrozumieć jego ruch, zważywszy na to iż Red Bull w ostatnim czasie wyraźnie zaczął stawiać wszystko na Maksa Verstappena.
Co więcej włoski Automoto podaje, że relacje Daniela Ricciardo z Helmutem Marko w ostatnim czasie pogorszyły się, a Austriak dowodzący programem rozwoju kierowców Red Bulla miał rozpuścić na padoku plotkę o tym, że Ricciardo żądał zbyt wiele pieniędzy od Ferrari.
"Kto powiedział, że żądałem zbyt wiele?" pytał na łamach Automoto Australijczyk. "Chciałbym to wiedzieć, ale myślę, że się domyślam."
"Tak, rozmawialiśmy o tym, ale uważam, że oni od początku byli umówieni z Leclerc'iem. Uważam jednak, że nadal mam jeszcze trochę czasu do spędzenia w F1 i może następnym razem uda się nam."
Helmut Marko po tym jak Ricciardo ogłosił zakończenie współpracy z Red Bullem stwierdził, że dziwi się decyzji kierowcy, a Alain Prost pełniący obowiązki ambasadora i doradcy zespołu Renault otwarcie przyznał, że w przyszłym roku Ricciardo nie będzie miał możliwości walki o zwycięstwa.
"Alain zawsze był dla mnie miły" mówił Ricciardo. "Wiem, że czeka nas trudny rok, ale możemy dobrze się spisać- to jest dla nas wyzwanie. Być może nie będziemy walczyć o zwycięstwa, ale Renault ma odpowiednich ludzi i potencjał, aby to zrobić. Mam nadzieję, że nie zajmie to nam zbyt dużo czasu."
04.12.2018 11:54
0
@33 TomPo - zmobilizowałeś mnie do podreptania do lustra - szczęśliwie jednak nie mam "syfów" :)) Obejrzałem też ostatnie fotki Kubicy i wiesz? Albo niewyraźne albo tu i ówdzie można się dopatrzeć trądziku o którym piszesz! Cholera! Możesz mieć rację!
04.12.2018 20:13
0
Nie sądzę żeby RB od razu odleciał z Hondą, więc przejście RIC do Renaulta wydaje się rozsądne. Ferrari postawiło na LEC i moim skromnym zdaniem jest to najlepszy ruch. Jak będzie zobaczymy, ale myślę, że objedzie VET.
05.12.2018 11:40
0
@ds1976 A moim zdaniem, kontakty Crashstappena biorą się z tego, że: - to Crashstappen - to Crashstappen - to Crashstappen Czyli Twoim zdaniem, jeżeli nie masz kontaktu z rywalem przy ataku/obronie, tzn że nie ścigasz się "naprawdę"? Może Ty jesteś hAmerykaninem? Demolition Derby rulez! A co do wyprzedzania. Jest taki "przeciętniak" z Oz, co to się zwie Ricciardo, o którym Paul Di Riesta powiedział "master overtaker", a Martin Brundle mówi "last of the late breakers"... A może to był Crofty? :P Ile razy widziałeś, żeby ten "bujający w obłokach" Ric miał kontakt z innym bolidem? Chyba tylko "czterokrotny" i "crashstappen" się z nim "całowali". Nie licząc oczywiście, może ze dwóch kolizji po starcie, gdzie też to raczej ktoś w niego wjechał... Można? Można... Ale hej, żyć w swoim świecie, fajna rzecz...
05.12.2018 13:07
0
@38 Orlo - tylko porównaj ile razy w skali sezonu wyprzedza VER a ile RIC. Przy znacząco większej ilości manewrów zwiększa się ryzyko kolizji. Ale chyba ryzyko opłaciło patrząc na ilość podium po Monaco? A jeżeli VER nabroił przy wyprzedzaniu to i decyzjami sędziów poniósł karę, mam rację? :)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się