McLaren najpierw musi powróci na podium w F1, później do IndyCar

Dyrektor zarządzający McLarena, Zak Brown, wykluczył scenariusz rychłego powrotu jego zespołu do serii IndyCar, jasno podkreślając, że "priorytetem numer jeden" jest dla niego Formuła 1.

Fernando Alonso w zeszłym roku zadebiutował w wyścigu Indy 500, a bolid, którym się ścigał był pomalowany w charakterystyczne dla McLarena pomarańczowe barwy, co od razu wywołało spekulacje iż ten może wkrótce chcieć powrócić do rywalizacji, aby lepiej promować swoje produkty za oceanem.

W tym roku jednak McLaren zmienił dostawcę silników dla swojego zespołu F1. Awaryjną i niewydajną Hondę mają zastąpić silniki Renault, a zespół ciężko pracuje, aby jak najlepiej zintegrować nową jednostkę napędową ze swoim podwoziem.

Zak Brown przekonuje, że głównym celem jego zespołu cały czas pozostaje Formuła 1 i że ewentualny powrót do IndyCar będzie możliwy dopiero po odzyskaniu formy w F1.

"Nie. Uważam, że bolidy te wyglądają świetnie. Uważam, że są naprawdę dobre, ale jest jeszcze zbyt wcześnie" mówił pytany przez magazyn Racer o to czy nie kusi go pełnoetatowy powrót McLarena do amerykańskiej serii wyścigowej.

"Przy tym wszystkim co dzieje się w Formule 1, gdy mechanicy i inżynierowie są w pełni skupieni, chwila w której ja, Jonathan Neale, John Allert czy Eric [Boullier] nie poświęcimy 100 procent naszej uwagi na to co dzieje się w Formule 1, zacznie nas rozpraszać."

"Muszę znaleźć więcej partnerów dla naszego zespołu F1,więc każda chwila, którą spędzam nad zastanawianiem się nad zespołem IndyCar sprawia, że nie myślę o zabezpieczeniu finansowania zespołu Formuły 1, który jest dla mnie priorytetem numer jeden."

"Uważam, że zanim przeskoczymy do tych innych serii wyścigowych, musimy najpierw powrócić na podium w F1. Jako fan McLarena i jego kierowca chciałbym, aby to wszystko wydarzyło się w tym roku, ale patrząc na to jak na biznes musimy zaplanować 10-letnią strategię i zastanowić się nad tym co robimy, jak to robimy i jak sprawić, aby to wszystko miało ręce i nogi."

"Biorąc pod uwagę to co dzieje się obecnie, nie tylko w naszym zespole F1, ale w całej Formule 1, musimy poświęcać cały nasz czas na to, abyśmy niezależnie od tego co wydarzy się w sezonie 2021 byli dobrze przygotowani. Nie sądzę więc, że tworzenie zespołów w tych seriach wyścigowych jest czymś czym zajmiemy się w krótkim terminie."