Zdaniem brytyjskich mediów Kimi Raikkonen zawdzięcza utrzymanie posady w Ferrari dzięki wstawiennictwu Sebastiana Vettela, który podobno miał zawetować decyzję o jego zwolnieniu.
The Times podał, że Sebastian Vettel, który w Ferrari zadomowił się już na dobre jako tzw. kierowca numer 1 stanowi teraz jeden z najważniejszych głosów w zespole, podobnie jak to czynił Michael Schumacher, gdy ten ścigał się w czerwonych barwach Maranello.Wedle doniesień Sebastian Vettel negocjując warunki kontraktu z Ferrari zapewnił sobie możliwość wpływania na decyzje dotyczące jego partnerów i nie chciał, aby w końcem sezonu Raikkonen odchodził z zespołu.
The Times zacytował anonimowe źródło blisko związane z szefem zespołu Ferrari, Maurizio Arrivabene, które miało stwierdzić: „Tak, szkoda, że żaden z młodych kierowców nie otrzymuje szansy, ale wszyscy wiemy dlaczego tak się dzieje, prawda? To Sebastian jest za to odpowiedzialny.”
Ekipa Ferrari w tym roku zaskakująco wcześnie potwierdziła swoje zamiary co do przyszłego sezonu, potwierdzając, że Kimi Raikkonen pozostanie w Maranello na kolejny sezon jeszcze przed GP Wielkiej Brytanii.
14.07.2016 21:46
0
@16 W 2014 też nie słyszałem żeby Vettel publicznie krytykował Red Bulla za to, że mu nie szło bo wcześniej zdobył z nimi cztery tytuły.
15.07.2016 00:33
0
@35 Vettel podpisujac umowe w Maranello dobrze wiedzial ze jego zadaniem nie jest zajecie pozycji siedzacej za kierownica gotowego auta wyscigowego, ktore pozwoli mu wygrac kazdy wyscig, tylko razem z zespolem stworzy auto i z tym samym zespolem bedzie wygrywal i zdobedzie tytul. A jesli to mu sie uda razem ze Scuderia Ferrari to bedzie mogl po pierwszym tytule mistrzowskim swoj paszport wyrzucic, bo natychmiast moze miec wloski. Jezeli Vettel bedzie mial taki dar wszystkich wokol siebie tak zmotywowac aby nie bylo zadnego innego tematu, to ja osobiscie nie widze problemow. Ale cel musi byc wyryty w glowach od najmnieszego czlowieka ktory opiekuje sie oponami do najwyzszego inzyniera. Kazdy musi zdawac sobie sprawe o swoich zadaniach. I te zadania musza zostac ostatecznie tez wykonane. Kazdy czlowiek w zespole musi posiadac chec wygrania. I nie mozna powiedziec co jest potrzebne aby zespol odnosil sukces. Moim zdaniem wszystko jest wazne, wszystko jest istotne. To nie jest tak latwo tytul zdobyc, poniewaz wszystkie parametry musza sie zgadzac (przyklad Mercedes). Dodatkowo duch walki, wola zwyciestw, ambicja musi bezwarunkowo od kazdego pracownika zespolu byc odczuwalna. A to bardzo pomaga.
15.07.2016 13:34
0
Jak jeżdżąc w F1, w zespole walczącym zawsze o podium NIE MIEĆ MOTYWACJI do wygrywania, poprawiania swoich osiągów dlatego, że kolega z teamu jest wolniejszy?!!! @34 Dokładnie, za to kocham KIMIEGO RAIKKONENA: jest twardy, ale nie nieczuły. Zachowuje emocje dla siebie (zupełne przeciwieństwo Hamiltona).
15.07.2016 21:32
0
Dobrze sie stalo, ze kimi zostal - sebastian podjal sluszna decyzje, zapewnil miejsce w bolidzie swietnemu kierowcy i przyjacielowi :) @veterynarz hamilton zachowuje emocje zeby dac im upust w pokoju hotelowym, od kimiego na przyklad powinien uczyc sie kontrolowac je jak prawdziwy mistrz swiata - to tak na boku, skoro juz wymeniles to nazwisko :)
17.07.2016 12:15
0
Ja chciał bym aby z Vettelem w Ferrari jeździł Nico Rosberg i tyle w temacie!
17.07.2016 21:33
0
@40 Mi też się od jakiegoś czasu taki duet marzy. :) Ale najpierw niech Ferrari dopracuje bolid, aby mogli faktycznie konkurować z Mercedesem i wtedy dopiero byłoby zamieszanie na linii Ham-Vet-Ros. Dwóch Niemców w duecie...ciekawe, czy by się dogadali i kto w Ferrari byłby 1 a kto 2 kierowcą? ;)
18.07.2016 00:00
0
@41 Wybacz, ale kiedy Nico Rosberg był w jakimś teamie kierowcą nr 1? Mój wymarzony duet to Vettel-Hamilton.
18.07.2016 00:55
0
@ 42 Hamilton z Vettelem ? To dopiero byłby iskrzący duet ;). Też mi się podoba taka wersja :)
18.07.2016 00:59
0
Rosberg był nr 1 kiedy jeździł w Williamsie z Kazuki Nakajimą
19.07.2016 12:47
0
@FerrariPL Tylko jaka role mialby Nico Rosberg odegrac w zespole z Maranello? Z wypowiedzi Rosberga wynika ze chce zostac mistrzem swiata, a w Ferrari posada kierowcy nr 2 tak naprawde dzis jak i 20 lat temu nie odgrywa waznej roli.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się