Drugi dzień testów na torze w Jerez dobiegł końca i ponownie najszybszym kierowcą okazał się Sebastian Vettel z Ferrari.
Po pięknym dniu otwierającym zimowe testy F1, poniedziałek przyniósł bardziej zmienną pogodę. Do umownej przerwy obiadowej kierowcy bez większych problemów mogli jeździć po suchym torze. Już na samym początku na szybkie okrążenia na średniej mieszance opon wyjechał Sebastian Vettel, który szybko poprawił swój wczorajszy czas.Podczas kolejnych wyjazdów Niemiec jeszcze bardziej wyśrubował swoje osiągnięcie, zatrzymując stoper na 1:20,984, co wystarczyło, aby do końca dnia utrzymać się na pierwszym miejscu w tabeli wyników. Jutro i po jutrze w kokpicie Ferrari zasiadał będzie Kimi Raikkonen.
Mimo iż zespół Lotusa zapowiadał iż może nie być w stanie dzisiaj pojawić się na torze, tuż przed godziną 11:00 na tor wyjechał Pastor Maldonado, który dzisiaj był sprawcą jedynej czerwonej flagi na torze. Po południu bolid E23 napędzany silnikiem Mercedesa zatrzymał się na torze w trzecim sektorze, a zespół potwierdził problemy z nowym układem napędowym.
Po południu niebo w Jerez zakryły ciemne chmury, z których z przerwami następowały opady deszczu.
W takich warunkach żadnemu z kierowców nie udało się poprawić wyniku czterokrotnego mistrza świata F1. Drugi czas po drugim dniu testów przypadł w udziale Felipe Nasrowi (Sauber), a trzeci był Valtteri Bottas (Williams). Ekipa Petera Saubera uważa, że Ferrari dokonało sporej poprawy jeżeli chodzi o jednostkę napędową V6 turbo, a Marcus Ericsson, który wczoraj sprawdzał konstrukcję C34, uważa, że znaczącej poprawie uległ także system brake-by-wire, który w minionym roku był piętą achillesową ekipy z Hinwil.
Podobnie jak wczoraj, ekipa Mercedesa żwawo zabrała się do pracy przy sprawdzaniu W06 Hybrid. Lewis Hamilton, który przejął kierownicę od Nico Rosberga od razu wysunął się na prowadzenie w kwestii pokonanych kilometrów, potwierdzając, że ekipa z Brackley w tym roku będzie chciała zdecydowanie poprawić niezawodność swojej konstrukcji.
Po południu bolid Mercedesa uległ jednak awarii i Brytyjczyk nie był w stanie zbliżyć się nawet do wczorajszego dystansu Nico Rosberga, który pokonał aż 157 okrążeń toru. Licznik Hamiltona zatrzymał się na 91 okrążeniach, po tym jak ekipa przyznała się do wycieku wody i konieczności przeprowadzenia czasochłonnej naprawy.
Mimo awarii kierowca Mercedesa na koniec dnia i tak utrzymał się na pierwszej pozycji jeżeli chodzi o liczbę pokonanych okrążeń, a w tabeli wyników uplasował się na czwartym miejscu z czasem o przeszło pół sekundy lepszym niż wczorajsze osiągniecie Nico Rosberga.
Za kierowcą Mercedesa ze znacznie większą stratą uplasował się Max Verstappen, który wyprzedził Pastora Maldonado i Jensona Buttona.
Zespół McLarena, mimo zapewnień Hondy iż rozwiązała wczorajsze problemy, które ograniczyły przejazdy Fernando Alonso do zaledwie 6 okrążeń, dzisiaj także więcej czasu spędzał w garażu aniżeli na torze.
Button przez cały dzień zdołał pokonać tylko 6 okrążeń a dźwięki wydawane przez jednostkę napędową Hondy stanowczo odbiegły od standardu wyznaczonego przez pozostałych producentów. Brytyjczyk na swoim okrążeniu pomiarowym zdołał wykręcić jedynie czas 1:54,655.
Nieco gorszy dzień zaliczył zespół Red Bulla, który dzisiaj testował RB11 z Daniiłem Kwiatem. Rosjanin nie najlepiej rozpoczął jednak swoją przygodę z nowym zespołem. Już na pierwszym okrążeniu instalacyjnym Kwiat stracił panowanie nad autem i wyleciał poza tor, uszkadzając jedyne przednie skrzydło jakie zespół miał przygotowane na testy w Jerez.
Red Bull pokonał więc dzisiaj tylko serię 18 okrążeń instalacyjnych bez ustanawiania czasu i bez przedniego skrzydła. Christian Horner zapewnia jednak, że jutro zespół wznowi przygotowania a nowe skrzydło powinno na czas dotrzeć na tor z fabryki w Milton Keynes.
02.02.2015 23:19
0
Właśnie przeglądałem filmiki z testów. O ile silniki Renault, Mercedesa i Ferrari brzmią tak jak brzmieć powinny to w silniku Hondy ewidentnie coś nie gra. Na pierwszy rzut oka widać że ledwie się McLaren odpycha. I nikt mi nie powie ze mają jeszcze czas, nie mają. Dużo osób mówi że RBR też wypadał marnie na testach a drugie miejsce miał. Tylko że od kilku lat RBR ma dużo większe pojęcie w budowie nadwozia. W zeszłym roku McLaren mając silnik merca był od nich dużo gorszy. Podejrzewam że Renault, Ferrari i Merc pozostawią sobie niewiele miejsca na poprawę, choćby po to by nie dać pola manewru hondzie.
02.02.2015 23:52
0
@36 Honda zalicza pierwsze przejazdy, więc jeżdżą na skręconych obrotach. Stąd inne brzmienie i kiepskie osiągi.
03.02.2015 07:43
0
36. Mateo_R19 Poprzedni sezon w wykonaniu McLarena został "zatwierdzony" i wykonany w 100 procentach. Zbyt wiele się zmieniało (nie tylko odejście Mercedesa i przyjście Hondy - roszady personalne) w samym McLarenie, aby ładować fundusze w rozwój tamtej konstrukcji. Ponadto równie dobrze można założyć, że testowali technologie i rozwiązania pod kątem przejścia na silnik Hondy. A takie "testy" podczas GP miały prawo spowolnić bolid.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się