W finałowej fazie wyścigu pomiędzy bolidami Ferrari doszło do bratobójczego pojedynku, z którego górą wyszedł Fernando Alonso, ponieważ jechał na świeższych oponach. Obaj kierowcy są jednak zadowoleni z rezultatu.
Fernando Alonso, P6„Po trudnym weekendzie, jestem całkiem zadowolony z ostatecznego wyniku. Mimo tego, że nie byliśmy konkurencyjni, zdobyliśmy sporo punktów. Degradacja dzisiaj była bardzo wysoka, zwłaszcza po starcie na miękkich oponach. przez graining nie wytrzymały tak długo jak oczekiwaliśmy. Po tym jak wyprzedziłem Kimiego, nie mogłem już zrobić nic więcej. Pozostał nam ostatni wyścig sezonu i w kontekście walki w tabeli konstruktorów, postaramy się w trakcie Grand Prix Abu Zabi utrzymać za sobą McLarena. Co do własnych ambicji – znajduję się na pozycji, na jaką zasłużyłem, ponieważ inni spisywali się lepiej.”
Kimi Raikkonen, P7
„Ogólnie był to dla nas pozytywny weekend, nawet dzisiaj podczas wyścigu czułem się w bolidzie całkiem dobrze. Podczas drugiego przejazdu stwierdziliśmy, że jadąc na dwa postoje, możemy znaleźć się wyżej. Jednak w trakcie drugiego postoju straciłem trochę czasu, co mogło mnie kosztować parę pozycji. W finałowej fazie walczyłem z Buttonem, gdy dopadł mnie Fernando. Przez degradację opon, nie mogłem go utrzymać za sobą. Opuszczamy Interlagos w dobrym nastroju i mimo tego, że przed nami jeszcze wiele pracy, cały czas rozwijamy się w kontekście przyszłości.”
15.11.2014 22:27
0
@ 70. Grzesiek 12. " 58 punktów mniej w generalce i trzecie miejsce na koniec sezonu .... " A może duet Button - Hamilton był zwyczajnie lepszy od duetu Alonso - Massa ? Button 7. razy stawał na podium, Hamilton 9. razy Alonso 10. razy, a Massa 5. razy Hiszpan w 2010 wygrał 5. wyścigów ( tyle samo co Vettel ) podczas gdy Hamilton jedynie 3., a Button 2. – czyli bolid Ferrari w 2010 nie był słaby, chociaż z Red Bullem nie mógł się równać. " Sorki ale to tak samo jakbym napisał i robił zarzuty dla Raikkonena że nie zdobył tytułu w 2012 r . Mniej więcej ta sama skala , z tą tylko różnicą że Alonso swoje błędy potrafił nadrobić swoja ponadprzeciętną jazdą :P A Fina często Grosjean objeżdżał , zwłaszcza w kwalifikacjach :) " Nie, nie jest tak samo. W 2010 Alonso do Vettela zabrakło 4. punktów. W 2012 różnica między Kimim, a Sebastianem, to było 74 punkty. Fin raczej nie miał szans pokonać Vettela, zwłaszcza, że jak sam często pisałeś Lotus miał problemy z rozwijaniem bolidu w trakcie sezonu i nie miał na to takich funduszy jak Red Bull, czy też Ferrari. A czy Kimiego często objeżdżał Grosjean ??? Na koniec sezonu Raikkonen - trzecie miejsce w klasyfikacji i 207 punktów. Romain - ósme miejsce w klasyfikacji i 96 punktów. Jeśli tak wygląda " objeżdżanie ", to bardzo bym chciała aby każdy zespołowy kolega w taki sposób " objeżdżał Raikkonena ;-) ... , a tak dla przypomnienia - za kwalifikacje nie przyznaje się punktów, tylko za dojazd do mety wyścigu ;-). " Australia 2009 -Oto co powiedział Fin po wyścigu " Wpadłem na ścianę z własnej winy . Szkoda po patrząc na to co wydarzyło się później , mogłem ukończyć wyścig na drugim miejscu " To Kolego może sprawdź dokładniej, bo Kimi owszem uszkodził bolid na ścianie, ale go nie rozwalił. Tylko zjechał do garaży i został wycofany z wyścigu przez zespół, ponieważ był problem z dyferencjałem. " Korea 2013 - 1trening banda w z własnej winy i rozbity bolid .... Więc sprawdz jeszcze raz , tylko bardziej dokładnie :) " OK - już wiem o co Wam ( Tobie i @ Emer7 ) chodziło z tą Koreą. Tylko dla jasności - Kimi rozbił bolid na koniec pierwszego treningu, a na drugi trening uszkodzenia były już naprawione. Fin bez problemów jeździł w dalszej części GP i ten " dzwon " nie miał żadnego wpływy na końcowy wynik wyścigu - Raikkonen był drugi. " Wymieniasz głupie błędy Alonso z 2010 gdzie największy w Belgi był popełniony jak już było praktycznie pozamiatane po tym jak Rubens załatwił wyścig Hiszpanowi . W zamian zaś bagatelizujesz wielbłądy Fina . " Kolizja z Rubensem była na początku wyścigu, a Fernando odpadł dopiero na 37 okrążeniu, bo stracił kontrolę nad bolidem na śliskim torze i uderzył w bandę - sam przyznał, że popełnił błąd. Poza tym NIGDZIE nie napisałam, że Alonso miał słaby sezon, tylko, że miał słabszy sezon ( jak na niego ), a jeszcze dokładniej - " jego debiut w Ferrari, również nie wypadł idealnie ". Ale rozumiem ... dla Ciebie to są " głupie błędy " i nie wolno pisać, że ktoś taki jak Alonso je popełnia. W takim razie Dzięki, że potwierdziłeś to co napisałam we wpisie nr 17 ... Mitu o " doskonałości Alonso " nie wolno ruszać ;-P. A błędy Raikkonena widzę, więc o to się nie martw ;-P i przyznać, że obecny sezon Fina jest najgorszy w jego karierze też potrafię ... i nieraz już to pisałam.
16.11.2014 00:31
0
@65 Emer7 "Oczywiem ze np Heidfelda czy Massy tak nie cenie ale trzeba patrzec na ich wyniki przez to czym wtedy dysponowali a czym Alonso. To ze Picquet a później Grosjean nie zdobyli ani jednego punktu to nic nie znaczy? I CZY POWTORZYSZ TERAZ ZE TO BYŁ SŁABY SEZON ALONSO??? Czy juz sie wycofujesz" Oczywiście, że się nie wycofuję. TO BYŁ SŁABY SEZON ALONSO na tle pozostałych jego sezonów. "Grosjean to akurat dobry przykład bo jak Alonso w Renault jezdził lepiej od niego to dla hejterów nic ni eznaczyło ale jak Kimi na jego tle miał lepsze wyniki to klasa. To ze Massa wąchał spaliny za Alonso to pomagier, Nawet viggen stwierdził ostatnio ze wyniki Massy na tle Bottasa to tez wina Alonso bo ten ma przez hiszpana braki w formie. Zeby nie byc gołosłownym - temat "Nieoficjalnie Alonso podpisal kontrakt z Mcl" Akurat się z tym nie zgadzam. Zarówno dla Alonso jak i dla Fina był to słaby konkurent. Jedyna różnica polegała na tym, że jeżdżąc z Hiszpanem był debiutantem, a z Kimim miał już jakieś doświadczenie, ale to nie zmienia faktu, że to nie ta klasa co ci dwaj kierowcy. "Zastanawia mnie co hejterzy Alonso jeszcze wymyślą aby nie przynac mu klasy. Oczywiście uwazam ze Kimi to nie jest poziom Alonso- patrzac chociazby na wyniki czy na ilosc błędów i wypadków. Ale Raikkonen to wysoka półka w F1" A Ty dalej nie rozumiesz słowa pisanego. Ja nigdzie nie twierdzę, że Alonso brak klasy, wręcz przeciwnie. Uważam go za jednego z najlepszych kierowców ostatniego dziesięciolecia, ale nie zgadzam się na robienie z niego półboga, bo nim nie jest. Różnica między moim, a Twoim zdaniem jest tylko taka, że ja uważam ich za kierowców tej samej, najwyższej klasy, choć Kimi tego w tym sezonie w żaden sposób nie pokazuje. Tak jak już napisałem: żaden z nich nie jest bezbłędny, a przy tym za Alonso ciągnie się to i owo. Ja w tej kwestii nie zmienię zdania. Jest przysłowie, które mówi, że ten jest winny, kto ma z tego korzyść. Napisałeś: "bo to chyba jest oczywiste ale czy masz jakis dowód ze to Alonso jest za to odpowiedzialny". Oczywiście, że nikt nie ma na to dowodu, bo gdyby był, to Alonso zostałby zdyskwalifikowany, ale naiwnością jest twierdzenie, że on o niczym nie wiedział i jego zjazd do boksów w odpowiednim momencie był wyłącznie szczęśliwym zbiegiem okoliczności. Myślę, że sam nie wierzysz w to, co piszesz. Zapewne chciałbyś, żeby tak było, bo to rzuca duży cień na nieskazitelność Alonso, ale nikt przy zdrowych zmysłach nie wierzy w bajkę o pełnej niewinności i braku świadomości Alonso o zaistniałej sytuacji. Po prostu Briatore przyjął wszystko na klatę. " Vettel się nie dostosował do poleceń zespołu"- to tez świadczy o ettelu. różnica polegała na tym ze RB polecenia te wydawał zakodowane "w białych rekawickach" jak Multi 21 a do Massy zwrocono sie wprost" To było w takich białych rękawiczkach, że do od razu każdy dokładnie wiedział, czym są ręce wysmarowane:) "Ale mysle ze i Ferrari i RB mozna po czesci usprawiedliwiac za tego typu polecenia bo zarówno Alonso jak i Vettel walczyli do ostatniego wyscigu o tytuł mistrza swiata a Webebr czy Massa walczyli o pietruszke" A ja myślę, że nie do końca, bo albo się ścigamy, albo się przepuszczamy. Zdaje się, że nie tego oczekują kibice. I dotyczy to nie tylko tych 3 kierowców (Alonso, Vettel, Schumacher) lecz wszystkich. Te 3 przypadki były po prostu najbardziej jaskrawe i dlatego się je najczęściej wymienia. O ile sobie przypominam, w 2005 roku Montoya powiedział, że nie zamierza pomagać Raikkönenowi, bo jeździ dla siebie.
16.11.2014 00:39
0
@71 elin "Poza tym NIGDZIE nie napisałam, że Alonso miał słaby sezon, tylko, że miał słabszy sezon ( jak na niego ), a jeszcze dokładniej - " jego debiut w Ferrari, również nie wypadł idealnie ". Ale rozumiem ... dla Ciebie to są " głupie błędy " i nie wolno pisać, że ktoś taki jak Alonso je popełnia. W takim razie Dzięki, że potwierdziłeś to co napisałam we wpisie nr 17 ... Mitu o " doskonałości Alonso " nie wolno ruszać ;-P.". Właśnie o to samo mi chodzi... To świetny kierowca, ale nie idealny. On sam i jego fani usiłują zbudować wokół niego mit o jego doskonałości i nieskazitelności:)
16.11.2014 10:16
0
@hakki "ale naiwnością jest twierdzenie, że on o niczym nie wiedział i jego zjazd do boksów w odpowiednim momencie był wyłącznie szczęśliwym zbiegiem okoliczności. Myślę, że sam nie wierzysz w to, co piszesz"- A GDZIE JA NAPISAŁEM ZE O TYM NIE WIDZIAŁ? Wiec mi tego nie zarzucaj. Czyli jedyne co mozesz zarzucic Alonso to to ze o tym wiedział (ale nawet i na to nie mamy dowodów) Napisałem ze nie on decydował tylko Briatore i za to wyleciał- czytaj ze zrozumieniem. "Oczywiście, że się nie wycofuję. TO BYŁ SŁABY SEZON ALONSO na tle pozostałych jego sezonów".- to zadam Ci inaczej to samo pytanie. Czy kierowca ktory zdobywa 26x razy wicej punktów od kolegi z zespołu ma nieudany sezon? Czy ten sam kierowca konczac sezon w klasyfikacji wyzej od kierowców w lepszych maszynach ma gorszy sezon? Jesli to znaczy dla Ciebie gorszy sezon to faktycznie chyba nie dojdziemy do porozumienia. CO najwyzej miał słabszy bolid a nie jakis spadek ormy- nie widzisz tej różnicy? "A ja myślę, że nie do końca, bo albo się ścigamy, albo się przepuszczamy"- jasne ze tak i nikt nie oczekuje zeby np Rosberg w tym sezonie przepiszczał Hamiltona - bo walka jest zacieta i niech wygra lepszy (wg mnie bardziej zasłuyzl Hamilton). Ale w przypadku gdzy jeden walczy o mistrzostwo a drugi o nic to czemu ma mu utrudniac albo ryzykowac kolizje z nim (zwłaszcza w decydujacym momentcie sezonu)- w koncu walcza dla tego samego zespołu a kazdy punkt dla ekipy jest cenny. Chodzi i TYLKO o ta konkrena sytuacje
16.11.2014 10:53
0
@ hakki "sam i jego fani usiłują zbudować wokół niego mit o jego doskonałości i nieskazitelności:)" dobrze wiesz ze tak nie jest. Pytałem sie Ciebie kiedy alonso popełnił błedy np w stylu Raikkonena z Silverstone 2014 czy Koreii 2013 gdzie stracił panowanie nad autem, albo przestrzelił dohamowanie jak Kimi wMonako 2014- skoro pytam to wiem ze takie były. Zaznaczam fakt ze od kilku juz lat nic takiego nie miało miejsca i jedyne co mozna mu nawet w tym sezonie zarzucić to uszkodzenie skrzydła czy rysa na lakierze podczas walki - co sie przeciez zdarza. Co nie znaczy ze kilka lat temu nie miał jakiegos wypadku
16.11.2014 11:14
0
@ elin "A może duet Button - Hamilton był zwyczajnie lepszy od duetu Alonso - Massa ? Button 7. razy stawał na podium, Hamilton 9. razy Alonso 10. razy, a Massa 5. razy Hiszpan w 2010 wygrał 5. wyścigów ( tyle samo co Vettel ) podczas gdy Hamilton jedynie 3., a Button 2. – czyli bolid Ferrari w 2010 nie był słaby, chociaż z Red Bullem nie mógł się równać." Równie dobrze mogę napisać że to Alonso tradycyjnie dodał wartość dodaną do bolidu .... Ale forma bolidu Czerwonych była gdzieś po środku . Zapewne nie aż tak dobry jak wskazują wyniki Alonso i nie aż tak słaby jak jazda Massy . Ale co by nie napisać to RBR miażdżył w tamtym sezonie :P "Nie, nie jest tak samo. W 2010 Alonso do Vettela zabrakło 4. punktów. W 2012 różnica między Kimim, a Sebastianem, to było 74 punkty. Fin raczej nie miał szans pokonać Vettela, zwłaszcza, że jak sam często pisałeś Lotus miał problemy z rozwijaniem bolidu w trakcie sezonu i nie miał na to takich funduszy jak Red Bull, czy też Ferrari. " Ale gdyby Raikkonen wykorzystywał możliwości bolidu to wcale różnica nie musiała być aż tak duża .... Tylko właśnie to różni go z Alonso . Gdyż Hiszpan zawsze doda coś od siebie a Fin jedynie zaniża potencjał bolidu od jakiegoś czasu :P Nie pamiętam abym coś takiego pisał . Ale być może i tak było co nie zmienia faktu że do końca byli w czołówce . A początek sezonu mieli rewelacyjny :P "A czy Kimiego często objeżdżał Grosjean ??? Na koniec sezonu Raikkonen - trzecie miejsce w klasyfikacji i 207 punktów. Romain - ósme miejsce w klasyfikacji i 96 punktów. Jeśli tak wygląda " objeżdżanie ", to bardzo bym chciała aby każdy zespołowy kolega w taki sposób " objeżdżał Raikkonena ;-) ... , a tak dla przypomnienia - za kwalifikacje nie przyznaje się punktów, tylko za dojazd do mety wyścigu ;-)." Oczywiście że kwalifikacje punktów się nie daje . Ale później te kwalifikacje przekładają się do tego że kierowca nie zdobywa tyle punktów co powinien i w ten sposób nie wykorzystuje potencjału bolidu . Co do punktacji końcowej i różnicy to ona wynikała licznych wypadków Francuza "To Kolego może sprawdź dokładniej, bo Kimi owszem uszkodził bolid na ścianie, ale go nie rozwalił. Tylko zjechał do garaży i został wycofany z wyścigu przez zespół, ponieważ był problem z dyferencjałem." Ale wypadek był który kosztował Fina drugie miejsce jak sam z resztą stwierdził :P OK - już wiem o co Wam ( Tobie i @ Emer7 ) chodziło z tą Koreą. "Tylko dla jasności - Kimi rozbił bolid na koniec pierwszego treningu, a na drugi trening uszkodzenia były już naprawione. Fin bez problemów jeździł w dalszej części GP i ten " dzwon " nie miał żadnego wpływy na końcowy wynik wyścigu - Raikkonen był drugi." I co z tego ze naprawili , ale wypadek był :) Więc sorki , bo próbujesz wmówić innych o tym jak Kimi dobrze radzi i nie rozbija bolidów . A fakty mówią zupełnie co innego . Bo ilość kolizji i wypadków o których pisałem jest wyjątkowo długa , tym bardziej zważywszy na jego "Heidfeldowy" styl jazdy :P "Kolizja z Rubensem była na początku wyścigu, a Fernando odpadł dopiero na 37 okrążeniu, bo stracił kontrolę nad bolidem na śliskim torze i uderzył w bandę - sam przyznał, że popełnił błąd." Jasne , ale po kolizji nie było szans na dobre punkty w wyścigu . Tak czy inaczej błąd Hiszpana , gdzie nigdy temu nie przeczyłem :P "Poza tym NIGDZIE nie napisałam, że Alonso miał słaby sezon, tylko, że miał słabszy sezon ( jak na niego ), a jeszcze dokładniej - " jego debiut w Ferrari, również nie wypadł idealnie ". Ale rozumiem ... dla Ciebie to są " głupie błędy " i nie wolno pisać, że ktoś taki jak Alonso je popełnia. W takim razie Dzięki, że potwierdziłeś to co napisałam we wpisie nr 17 ... Mitu o " doskonałości Alonso " nie wolno ruszać ;-P." Patrząc na skalę błędów i w porównaniu do tych Raikkonenowych to aż tak wiele go punktowo nie kosztowały . W Chinach i Monaco popełnił błędy . Ale jednak później zminimalizował straty finiszując na mecie odpowiednio na 4 i 6 miejscu . Jasne jak ktoś na wybiórczą pamięć to z uporem będzie pisać że one kosztowały go tytuł nie zważając na okoliczności i siłę RBR w tamtym sezonie oraz ilość wyścigów w których Alonso jechał na pograniczu ryzyka i pokonywał rywali w silniejszych bolidach .... Po raz kolejny interpretujesz jak Ci wygodniej moje słowa wmawiając mi że idealizuję jazdę Alonso . Otóż nie muszę tego robić . Alonso swoja jazdą broni się sam . Tor wszystko weryfikuje . A to że zdarzają się po drodze błędy , to jest F1 i one są nieuniknione i nigdy nigdzie nie pisałem o idealnych sezonach Alonso :P Sama to wymyśliłaś , aby znaleźć innego kierowcę który jest lepszy od Alonso . Z jednego oczywistego faktu , bo boisz się przyznać że to obecnie najlepszy kierowca w stawce :P A porównywanie go już do Raikkonena i stawianie na równi , to już jest przegięcie . Bo nawet Fin w swoim najlepszym sezonie nie jest w stanie jechać tak jak Alonso w 2010 , w tym co popełnił najwięcej błędów jak Ty to sugerujesz :P "A błędy Raikkonena widzę, więc o to się nie martw ;-P i przyznać, że obecny sezon Fina jest najgorszy w jego karierze też potrafię ... i nieraz już to pisałam." Co za wspaniałomyślność i obiektywizm :D Ale czy masz inne wyjście skoro tak się sezon układa ? Tylko co z tego że przyznajesz , skoro zaraz go usprawiedliwiasz i wyciągasz w stosunku do jego jazdy " Matczyną rękę " ....
16.11.2014 16:52
0
@ 73. hakki " Właśnie o to samo mi chodzi... To świetny kierowca, ale nie idealny. On sam i jego fani usiłują zbudować wokół niego mit o jego doskonałości i nieskazitelności:) " Ten mit ( raczej ) już jest zbudowany i biada temu, kto choćby próbuje się nie zgodzić ;-). A przecież nikt nie umniejsza jego umiejętnościom na torze, ale NAD-kierowcą, to Fernando nie jest ( nikt nie jest ). @ 76. Grzesiek 12. Jeśli uważasz, że mam " wybiórczą pamięć ", " interpretuję Twoje słowa jak mi wygodnie " i jeszcze coś Ci " wmawiam " - to bardzo się mylisz. Uważaj i pisz co chcesz, ale również proszę, bez wmawiania mi, iż " boję się przyznać że Alonso, to obecnie najlepszy kierowca w stawce ". Mam swoje zdanie i nikogo na siłę do niego nie przekonuję. Ironię w stylu - " Co za wspaniałomyślność i obiektywizm :D " również możesz sobie darować. Nie jestem obiektywna - kibicuję Kimiemu i nie mam problemu, aby to przyznać ... A bronię Go wtedy, kiedy uważam za słuszne – bez względu czy to się komuś podoba, czy nie ;-).
16.11.2014 17:25
0
@77.elin - zgadza się. Myślę, że pewnych osób nie da się już przekonać, więc są to dyskusje czysto akademickie. My mamy swoje zdanie, fani Alonso swoje. Tylko oni naprawdę nie chcą zrozumieć, że my doceniamy umiejętności Hiszpana, bo są wielkie, ale nie zamierzamy klękać przed telewizorem i oddawać mu czci, gdy jedzie. Niektórzy z nich stawiają go na równi z Senną, Prostem i Schumacherem, a dla mnie lepszym od niego kierowcą był choćby Mika Häkkinen. Ale to moje prywatne zdanie i na pewno nikt z kibiców Alonso się z tym nie zgodzi. Mniejsza z tym. Ja też nie jestem obiektywny będąc fanem Kimiego, ale bawi mnie ich rzekomy obiektywizm, gdy piszą o Alonso. Dobrze chociaż, że z niektórymi z nich da się rozmawiać na poziomie, bez inwektyw itp. Nie zgadzamy się i się nie zgodzimy, nie ma na to szans, możemy się co najwyżej przerzucać argumentami, które i tak drugiej strony nie przekonają. Pozdrawiam:)
16.11.2014 17:44
0
@ 77 elin Sorki , ale tak to odbieram :P Również mam swoje zdanie i nic na siłę nie zamierzam Ci udowadniać , bo tak jak pisałem Alonso sam się broni swoją jazdą , czego o Finie już powiedzieć nie można "P Co do ironii , to rozszerzając wątek Możesz sobie "klepać się po plecach" z kolegą @ hakki i wmawiać mi że idealizuję Alonso i uważam go za NADkierowcę . Tylko że ja się z tym nie zgadzam bo ogólny przekaż jest taki że " My Fani Fina umiemy przyznać się do błędów i jesteśmy bardziej obiektywni od fanów Alonso którzy wyłącznie idealizują swojego kierowcę " Ale masz rację , bronisz Fina w sposób taki jaki uważasz za słuszny , tylko myślałem że stać Cię na coś więcej :P Tyle w temacie Pozdrawiam i do odczytania pod innym newsem :)
16.11.2014 18:30
0
@ elin , hakki Fanom Alonso zarzuca sie ze robią z niego boga podczas gdy fani Raikkonena usprawiedliwiaja go jakby był bustwem. Róznica miedzy nami jest taka ze w tym sezonie Alonso ma wyniki (jak zwykle zreszta) a Raikkonen nie. Uwazam ze Kimi duzo zrobił a jeden sezon nie moze go całkowicie przekreslic chociaz bedzie sie za nim ciągnął do końca kariery O Alonso mowi sie ze to najlepszy kierowca w stawce a o Raikkonenie nikt sie tego nie odwazy powiedziec Alonso nie ma czegos takiego jak spadek formy czy słaby sezon jak Kimi 2014 Większosc kierowcow F1 zdobyłaby 4 mistrzostwa Vettela F1 w takim bolidzie jakim był Red Bull ale nie kazdy walczyłby o mistrzostwo do ostatniego wyscigu przegrywajac w 2012 i 2010 o 4 i 3pkt majac do dyspozycji nienajlepsze Ferrari jak Alonso. A teraz odpoweidzcie SZCZERZE czy patrzac na ilosc błędów, ilość wypadków (zwłaszcza w ostatnim czasie), to co osiągnął alonso w F1 a co Kimi i fakt ze alonso nie miał czego stakiego jak Kimi obecnie czy postawilibyscie ich na tej samej półce??? Bo ja uwazam ze nie chcociaz Kimi to wysoka półka Hakki pzeczytaj moje posty 74 i 75. Pozdr
17.11.2014 00:41
0
@ 78. hakki Dokładnie. Chociaż nie mam nic przeciwko takim czysto akademickim dyskusją, bo rzadko kiedy druga osoba ( zwłaszcza fan jakiegoś kierowcy ) zmienia swoje zdanie. Dlatego chyba bardziej niż na przekonanie kogoś do swoich argumentów, liczę po prostu na ciekawą dyskusję. Czasem taką, podczas której trzeba porządnie " ruszyć głową ", aby odeprzeć kontrargumenty drugiej strony. Ale właśnie - niech to będzie rozmowa na poziomie, bez inwektyw czy wzajemnych wyzwisk ... i wyzywania się od fanatyków. W przypadku fanów Alonso, przeszkadza mi głównie to, że nawet najmniejsza krytyka jego osoby, jest od razu odbierana jako atak na tego kierowcę i umniejszanie jego umiejętnościom ... Ale trudno, tak jak napisałeś - my mamy swoje zdanie, a fani Hiszpana swoje i w tym temacie porozumienia raczej nie będzie. Każdy zostanie przy swoim. @ 79. Grzesiek 12. Odbieraj jak chcesz. Ja również po tylu latach wspólnych dyskusji, myślałam, że odbierasz mnie inaczej ... Też mam swoje zdanie i nic na siłę nie zamierzam Ci ( ani nikomu innemu ) udowadniać, ani do niczego przekonywać. Ale przepraszać za to, że kibicuję Raikkonenowi ( czy też Go bronię ), chociaż tak słabo jeździ w tym sezonie, tym bardziej nie zamierzam - a tak odbieram to co napisałeś pod tym newsem. Oczywiście, że zgadzam się z tym co pisze @ hakki. Oboje kibicujemy Kimiemu i bardzo często mamy podobne zdanie. Z tym - " My Fani Fina umiemy przyznać się do błędów i jesteśmy bardziej obiektywni od fanów Alonso którzy wyłącznie idealizują swojego kierowcę " ... chyba częściowo też się zgadzam, bo tak zaczynam odbierać tą całą " wojnę " między fanami obu kierowców. Ale jeśli będę miała ( lub mam ) coś do Ciebie, to powiem Ci to prosto w oczy ( znaczy - napiszę prosto w monitor ;-P ), więc nie wmawiaj mi, że coś Ci wmawiam ;-P. I TAK - uważam, że za bardzo idealizujesz Alonso ;-P. Pozdrawiam Panowie :-)
17.11.2014 00:45
0
* akademickim dyskusjom
17.11.2014 09:59
0
* bóstwem a nie bustwem oczywiscie
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się